W sezonie 2007 wyścigi klasy 125cc dostarczały kibicom wielu emocji i często były najciekawszą rywalizacją całego dnia. Również w inaugurującym nowy sezon Grand Prix Kataru nie zabrakło niespodzianek i nieprzewidzianych wydarzeń.
Już sam skład piW sezonie 2007 wyścigi klasy 125cc dostarczały kibicom wielu emocji i często były najciekawszą rywalizacją całego dnia. Również w inaugurującym nowy sezon Grand Prix Kataru nie zabrakło niespodzianek i nieprzewidzianych wydarzeń.
Już sam skład pierwszego rzędu był duża niespodzianką. Pole Position wywalczył Bradley Smith, który fantastycznie prezentował się w czasie przedsezonowych testów. Również obecność Mike di Meglio na 3 polu startowym i Scotta Reddinga na 4, była sporym zaskoczeniem.
Wyścig najlepiej rozpoczęli Bradley Smith i Gabor Talmacsi. Za nimi jechał Mike di Meglio i Esteve Rabat. Niestety, już na samym początku młody zawodnik zespołu Respol Honda miał pecha — jadący za nim Raffaele de Rosa wjechał w jego tylne koło, w wyniku czego Hiszpan wypadł z toru. Rabat powrócił co prawda do wyścigu, jednakże nie miał szans na osiągnięcie dobrego rezultatu.
Młody Bradley Smith mocno trzymał się na pierwszej pozycji. Niestety, nagle na drugim okrążeniu jego maszyna zaczęła być niestabilna i Brytyjczyk zaczął mieć problemy z jazdą. Tylko na jednym zakręcie wyprzedziło go aż 7 zawodników! Powtórzył się scenariusz z zeszłego sezonu, gdy to kłopoty w wyścigach miał poprzedni kierowca zespołu Polaris World — Mattia Pasini.
Smith przestał liczyć się w walce o zwycięstwo. Utworzyła się grupka prowadząca wyścig. Na prowadzenie wysunął się Gabor Talmacsi, za nim jechał di Meglio, de Rosa, Webb i Gadea. Wkrótce do tej grupy dołączył jeszcze Joan Olive.
Na czele miały miejsce nieustanne roszady. Wszyscy zawodnicy ostro i zacięcie walczyli o jak najlepszą pozycję. Tempo wyścigu było bardzo duże, pobity został rekord okrążenia — czas 2’05.953 uzyskał Sergio Gadea.
Talmacsi dość długo utrzymywał się na prowadzeniu, jednak wkrótce zaczął go atakować de Rosa i Olive. Wkrótce to Hiszpan objął prowadzenie. Również do ataku zabrał się Gadea, który wyprzedzając kolejnych zawodników znalazł się na 3 pozycji.
Prowadzący Olive nie mógł się czuć bezpiecznie na pozycji lidera. Szybko został zaatakowany przez dwóch kierowców zespołu Bancaja Aspar — Sergio Gadea wysunął się na prowadzenie, drugą lokatę zajął Talmacsi. Zawodnicy wciąż jechali w grupie, stawka nie rozjeżdżała się — pierwszą ósemkę różniło tylko 0,5 sekundy.
Na 10 okrążeń do zakończenia wyścigu Gabor wrócił na prowadzenie, jednak Gadea nie zamierzał mu odpuszczać. Hiszpan skutecznie zaatakował i zajął pozycję lidera.
Wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. W jednej chwili pierwszy Gadea znalazł się na 4 pozycji, wyprzedzony przez Talmasiego, de Rose i młodziutkiego Reddinga, który w drugiej części wyścigu uaktywnił się. Jednak żaden z zawodników nie odpuszczał. Przez kilka okrążeń zawodnicy dosłownie wymieniali się pozycjami.
Nagle niespodziewanie dramat spotkał Gabora Talmacsiego — awaria motocykla. Węgier dalej jechał w wyścigu, jednak nie miał już szans walczyć o najlepsze miejsca. Skorzystał z tego di Meglio, który wysunął się na prowadzenie. Pozostali zawodnicy rozpoczęli walkę o zwycięstwo.
Wkrótce po odpadnięciu Gabora kolejny zawodnik pożegnał się z wyścigiem — Raffaele de Rosa na jednym z zakrętów wjechał prosto w tylne koło Olive i wypadł poza tor. Joan ledwie utrzymał się na swojej maszynie, jednak szczęśliwie pozostał w wyścigu.
Na dwa okrążenia do końca prowadzenie objął Sergio Gadea, za nim jechał di Meglio i Redding. Wkrótce rytm jazdy odzyskał Olive i powrócił na drugą lokatę. Do stawki prowadzącej dołączył również Stefan Bradl.
Na ostatnim okrążeniu Sergio Gadea pewnie jechał po zwycięstwo. Hiszpan nie ukrywał wielkiej radości, szczególnie że zwycięstwo to opłacone było sporym bólem, ponieważ zawodnik jechał z kontuzją ramienia. Drugie miejsce wywalczył Joan Olive. Ciekawie było w walce o ostatnie miejsce na podium. Zażarcie walczyli o nie Mike di Meglio i Scott Redding, pogodził ich jednak… Stefan Bradl, który na ostatniej prostej wyprzedził obu zawodników!
Pierwsza dziesiątka dzisiejszego Grand Prix:
1. Sergio Gadea (Bancaja Aspar) — 38’09.444
2. Joan Olive (Belson Derbi ) — 38’10.376, +0.932sek
3. Stefan Bradl (Grizzly Gas Kiefer Racing) — 38’11.104, +1.660sek
4. Mike di Meglio (Ajo Motorsport) — 38’11.215, +1.771sec
5. Scott Redding (Blusens Aprilia Junior) — 38’11.263, +1.819sec
6. Danny Webb (DeGraff Grand Prix) — 38’17.133, +7.689sec
7. Simone Corsi (Jack & Jones WRB) — 38’18.128, +8.693sec
8. Pol Espargaro (Belson Derbi) — 38’18.137, +8.693sec
9. Efren Vazquez (Blusens Aprilia Junior) — 38’18.498, +9.054
10. Nicolas Terol (Jack & Jones WRB) — 38’20.346, +10.902sec
Pełne wyniki dostępne są tutaj.