Aleix Espargaro przyznał, że swój los w zespole Suzuki poznał już w momencie, w którym zakontraktowano Andreę Iannone. Hiszpan ostatecznie pozostanie w MotoGP i trafi do innego fabrycznego zespołu – Aprilii. Jego miejsce w Suzuki zajmie natomiast Alex Rins.
Suzuki ogłosiło porozumienie z Iannone podczas weekendu o GP Włoch. Starszy z braci Espargaro wiedział już wtedy, że szanse na pozostanie drugim zawodnikiem są iluzoryczne, ponieważ zespół z Hamamatsu nie chciał w składzie dwóch doświadczonych motocyklistów.
„To dlatego weekend na Mugello był dla mnie taki trudny. Mogłem mieć możliwość pozostania na dwa kolejne lata, ale ich strategia jest taka, by zawsze mieć jednego młodego zawodnika w zespole. Tak czy inaczej, takie jest ściganie. Zdecydowali się pójść w innym kierunku i muszę szanować tę decyzję.” – powiedział Aleix Espargaro.
Na razie jedyne od czasu powrotu do MotoGP podium dla Suzuki zdobył Maverick Vinales w wyścigu na torze Le Mans. Espargaro przyznał, że bardzo chciałby pożegnać się z dotychczasowym pracodawcą w podobny sposób.
„Te dwa sezony były niesamowite. Zespół jest bardzo profesjonalny, ale z rodzinną atmosferą, którą ciężko znaleźć w zespole o takiej wielkości. Oczywiście, że jestem nieco smutny, ale biorąc pod uwagę jak katastrofalny był początek roku, spróbuję zakończyć moją przygodę z Suzuki w najlepszy możliwy sposób. Zdobycie miejsca na podium wraz z Suzuki byłoby spełnieniem marzeń, więc dalej będę dawał z siebie wszystko.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
No niestety, ale Aleix nie wykorzystał swojego potencjału w dwóch ostatnich sezonach na motocyklu Suzuki, tak jak potrafił w teamie Aspara bądź Forward Yamaha uzyskiwać znacznie lepsze wyniki w klasie CRT, a potem Open. Inna sprawa, że nie mógł dogadać się z motocyklem, prawdopodobnie tamte lepiej mu odpowiadały, ale już raczej na pewno Aleix nie dostanie nigdy szansy w fabrycznym zespole Yamahy, więc nigdy się nie przekonamy jaki jest z niego talent.
gdy suzuki nie miało mocy to dobrze sobie radził, forward yamaha też na nadmiar mocy nie narzekała więc może problem w tym że Alexis jest zbyt nerwowy co w połączeniu z większą mocą motocykla nie współgra
Biorąc pod uwagę ten fakt, to następca Aleixa, Andrea Iannone też będzie wypadać z toru prawie co wyścig jak na Ducati, tylko jak już to dobrze by było, żeby nie zabierał nikogo ze sobą :D
Tomeczq – trafna uwaga, szczególnie, że Aleix to nerwusek, co już nieraz pokazywał :D i pomyśleć, że niektórzy chcieli go w Repsol Hondzie, to jakby sobie poradzil ze zbyt agresywnym silnikiem? :D
Lubię go. Szkoda, że nie dali mu szansy na jeszcze jeden sezon, może wreszcie przyszłyby wyniki.
A może tak AEs stworzyłby swój własny zespół bo jako zawodnik już raczej nic więcej w MGP nie osiągnie. Nie piszę tego złośliwie – nic z tych rzeczy. Może po prostu byłby lepszym szefem teamu niz zawodnikiem. Wiem że chyba w jakieś klasie ( chyba w Moto3) jest już udziałowcem czy też właścicielem jakiegoś teamu – jak to jest ? Wie ktoś dokładniej ?
Aleix moim zdaniem ma charyzmę idealną do bycie szefem-właścicielem własnego moto teamu.
Nie każdy musi być przecież czołowym zawodnikiem – może swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystać na innym ale też sportowym polu.
Wydaje mi się że chodzi o Palbo Nieto który jest związany z SKY VR46
@kefirsw – sęks :-))
Co do Aleixa, z tego co dobrze pamiętam, to udzielał sie w zespole RBA Racing Team w Moto3 w zeszłym roku i chyba Mick na antenie wspominał o tym, że Suzuki nie podobało się, że jeżdżą na motocyklach KTM i to że Aleix zbyt mocno się w to angażuje, więc teraz musi działać bardziej nieoficjalnie, ale mogłem coś pokręcić :D
Tak, tak, dobrze mówisz timo23 :D
@timo23 – dzięki za info. Nie wiem czemu Suzuki miałoby się to nie podobać ? Eeeee, to chyba jakieś ploty tylko są. Przecież Suzuki nie obstawia Moto3 więc nie ma powodu do nerwów zwłaszcza że VR też ma swój team w Moto3 na KTM-ach i nikt z Yamahy się o to nie burzy. Myślę, że raczej Suzuki nie podoba się (i chyba tego się obawia) zbyt mocne zaangażowanie Aleixa w RBA a nie skupienie i poświęcenie 100% uwagi dla SUZUKI. Tu raczej miom zdaniem może być pole do ew. konfliktu na linii Suzuki-AEs.
@kasiakowalska – Suzuki chodzi raczej po prostu o to, żeby Espargaro nie był kojarzony z KTM-em, tylko z Suzuki :) no a Rossi, to Rossi, nie wiem, czy znalazłby się ktoś, kto skojarzyłby go z KTM-em, w dodatku napędza tę sprzedaż dla Yamahy, z tego może wynikać też trochę inna polityka Suzuki i Yamahy, i kto wie, czy po przejściu do Aprilii „Szparagowi” Włosi umożliwią z powrotem zaangażowanie w RBA :)
Zgadzam się z polerst, Rossi a Espargaro to dwa różne światy. VR, jako 9-krotnemu mistrzowi świata wolno tak naprawdę dużo więcej, a Espargaro nie jest zawodnikiem który ma dużo do gadania, gdyż wielkich sukcesów brak zarówno w MotoGP jak i niższych klasach.
P.S Na moim blogu o wyścigach motocyklowych, możecie znaleźć dzisiaj wyniki dzisiejszej rundy FIM CEV Repsol w Albacete, a także moje autorskie podsumowanie wyścigów :)
(…)
Tym, co nie wypali w MŚ to idą do tych „juniorskich MŚ”: Hanika, Manzi, Dalla Porta… :D
@polerst – Dalla Porta, to nie do końca ze swojej winy ugrzęzł w tym roku w juniorskich MŚ, bo przecież team Laglisse wycofał się przed początkiem rywalizacji w Mistrzostwach Świata i w sumie został trochę bez wyjścia, bo cała reszta miejsc była już zaklepana.
Scott Redding i Danilo Petrucci potwierdzeni w Pramacu w przyszłym roku. Szef Pramaca rozważa przesiadkę zespołu na motocykle Suzuki w 2018. Więcej na moim blogu :)
http://wyscigimotocyklowe.blogspot.com/