Alex Rins podczas upadku w kwalifikacjach w Jerez doznał złamania i przemieszczenia prawego barku. Praktycznie pewne jest to, że nie zobaczymy go w GP Hiszpanii, choć zespół daje jeszcze cień nadziei pisząc, że stan zdrowia Rinsa zostanie oceniony w niedzielę rano. Sam zawodnik na twitterze napisał jednak, że nie widzi się jutro na starcie.
Hiszpan przewrócił się w prawym zakręcie #11 pod koniec kwalifikacji. Dr Xavier Mir, zajmujący się zawodnikami MotoGP, powiedział: „Doznał złamania z przemieszczeniem w prawym ramieniu, co sprawiało mu duży ból. Po zrobieniu zdjęć natychmiast poddano go znieczuleniu i unieruchomieniu barku. Przemieszczenie było dużo bardziej bolesne od samego złamania.”
„Po dalszych badaniach, zdiagnozowano u Alexa złamanie (pęknięcie? – red.), przemieszczenie i uszkodzenie mięśnia w prawym ramieniu. Jego udział w grand prix jest niepewny, lekarze jutro ocenią jego stan i podejmą decyzję. Trzymajmy za niego kciuki.” – napisał zespół na fanpage. Jednak trudno przypuszczać, żeby zawodnik zaryzykował i z tak poważnym urazem wziął udział w wyścigu. Póki co nie wiemy, ile może potrwać przerwa.
Źródło: motogp.com, SUZUKI
Minimum 3 wyścigi z głowy ma Alex Rins.O tytule może zapomnieć.
Przykra i bolesna sprawa Ciekawe co teraz Suzuki zrobi i czy kogoś wystawi
Jak ktoś go zastępi to zapewne Guintoli
szkoda bo byłoby troche więcej rywalizacji
Szybki koniec walki o tytuł.
To koniec sezonu dla Rinsa zwykle gdy się połamie to już nie wraca do formy. Druga sprawa to jest on dosyć delikatny i zwykle po glebie zawsze coś mu dolega.