Zawodnik Suzuki Alex Rins przyznał, że wciąż jeszcze nie ma pewności, że będzie w stanie wystartować w wyścigu w Holandii. Runda na torze Assen odbędzie się w kolejny weekend, natomiast po ostatniej rundzie w Katalonii, w której Rinsa zabrakło, odbyły się testy na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. Hiszpan wziął w nich udział, ale zamiast skupiać się na sprawdzaniu części i rozwiązań, przyzwyczajał się na powrót do motocykla.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę powrócić na mój motocykl GSX-RR. Prawda jest taka, że w poniedziałek nie przetestowaliśmy zbyt wiele, ponieważ moim priorytetem było ponownie dobre wyczucie motocykla MotoGP po kontuzji, jaką miałem. Nie czułem bólu, nie miałem żadnych problemów, więc było bardzo pozytywnie.” – powiedział Alex Rins po testach pod Barceloną.
„Nie czuję, że jestem w stuprocentowej dyspozycji, ale czuję, że mam odpowiednią formę. Nie sądzę, bym miał jeszcze jakieś kolejne problemy związane z tą kontuzją. Czuję się całkiem nieźle, w motocyklu sprawdziliśmy kilka różnych rzeczy i jestem z nich zadowolony.” – dodał.
„Naprawdę pozytywne jest to, że w poniedziałek nie czułem żadnego bólu. Cieszy mnie, że tu jestem i mogę pracować z zespołem. Mam nadzieję, że uda się w wrócić w Assen. Staramy się pracować nad przednią częścią motocykla, i żeby był stabilniejszy.” – zakończył nowy nabytek Suzuki.
Mam nadzieję że jednak pojedzie i wreszcie coś się zacznie dziać w Suzuki bo na razie to porażka na całej linii.
A ja mam nadzieję, że nie pojedzie, bo chcę jeszcze raz zobaczyć Guintersa i żeby tym razem objechał Iannone :)