Aoyama za Pedrosę na Assen…

Nadal nie wiemy, czy w rozpoczynającej się już w czwartek rundzie o IVECO TT Assen wystartuje Dani Pedrosa. Jego zespół przygotował się jednak na taką ewentualność…

Jak zapewne pamiętacie, podczas wyścigu na torze Le Mans Hiszpan walczył z Marco Simoncellim o drugie miejsce. Wtedy w szykanie w połowie okrążenia Włoch przypuścił atak, a #26 nie mając się jak wyratować uderzył w tył Hondy z numerem #58 i wylądował w żwirze. Przeprowadzone badania potwierdziły to, czego obawiano się tuż po upadku – chociaż zawodnik teamu Repsol Honda dopiero co wyleczył kontuzję lewego obojczyka, wówczas złamał prawy!

Wydawało się, ba, wielu było o tym przekonanych, że Dani wystartuje już w swoim domowym Grand Prix Katalonii, ale na dzień przed rozpoczęciem tej rundy wydano oświadczenie, że tak się nie stanie. Dodatkowo też drugiego DNSa w tym roku Pedrosa zaliczył na Silverstone, a jeszcze wcześniej pojawiły się plotki, że pogorszył on swój uraz upadając podczas treningu na Supermoto.

Bo jak tłumaczyć to, że zaledwie dziesięć dni po upadku Pedrosa poszedł grać w kręgle (tak, tą samą ręką, którą uszkodził), a kilka dni później wydano oświadczenie, że czuje się on nienajlepiej, a rekonwalescencja przebiega wolniej niż się spodziewano i nie wystartuje on w Katalonii. Dodatkowo na zdjęciach z kręgielni po urazie praktycznie nie było śladu, a tymczasem w kilka dni po tym, jak serwis MotoGP.com przeprowadził wywiad z Hiszpanem, miał on rękę na temblaku i był mocno przybity całą sytuacją.

Zgodnie z regulaminem, po dwóch rundach Grand Prix nieobecności jednego ze swoich zawodników, zespół zmuszony jest jednak wystawić za niego zastępstwo. Każdy team zobowiązuje się bowiem do tego podpisując stosowny kontrakt z Dorną. Taki los spotka więc i w ten weekend Repsol Hondę, która jeśli #26 nadal nie wróci do rywalizacji po prostu musi posadzić kogoś na jego motocyklu. I chociaż wciąż nie jest wiadome, czy Pedrosa wystartuje na Assen, to jego team znalazł już ewentualnego zastępcę…

Ma nim być nie kto inny jak Hiroshi Aoyama, który jako jeden z zaledwie dwóch zawodników Hondy nie ma w tym roku do dyspozycji fabrycznej RC 212V. Dla Japończyka byłaby to więc świetna okazja do sprawdzenia swoich możliwości na takiej właśnie maszynie. „Najprawdopodobniej podczas rundy w Holandii wystartuję na fabrycznej Hondzie RC 212V jako część zespołu Repsol Honda. Chciałbym serdecznie podziękować zarówno mojej ekipie San Carlo Honda Gresini jak i HRC za danie mi tej szansy,” potwierdził #7.

Kilka dni temu tymczasem Pedrosa przeszedł drugą operację złamanego obojczyka, bo „podczas rehabilitacji mały fragment kości zmienił swoje położenie, co powodowało ból”. Według lekarzy jednak zabieg przebiegł pomyślnie, a teraz Hiszpan powinien szybciej wracać do formy. Jak wiadomo, podczas pierwszego zabiegu wstawiono mu nieco mniejszą tytanową płytkę niż wcześniej, a wszystko dlatego, aby nie uciskała ona na żaden z nerwów. Prawda jest taka, że mniejsza płytka oznacza dłuższe dochodzenie do formy.

„Minęło kilka dni od zabiegu i czuję się znacznie lepiej. Nie czuję bólu, który miałem przed operacją. Zacząłem już rehabilitację i przebiega ona naprawdę pozytywnie. Każdego dnia widzę poprawę, co jest dla mnie naprawdę ważne, bo chcę wrócić na motocykl najszybciej jak to tylko możliwe. Szczerze mówiąc, trudno będzie mi ścigać się już na Assen, ale wierzę, że wszystko będzie w porządku przed Mugello. Teraz koncentruję się więc na rehabilitacji, abym czuł się lepiej z dnia na dzień,” komentował tymczasem 25’latek z Sabadell, który przed wypadkiem we wszystkich tegorocznych wyścigach stał na podium.

Przez tą wywrotkę i strasznie długie dochodzenie do formy ubiegłoroczny v-ce Mistrz Świata praktycznie stracił już szanse walki o tytuł mistrzowski w tym sezonie. Wszak spadł on na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, w której do lidera Casey’a Stonera traci pięćdziesiąt osiem punktów. „Chcę wrócić jak najszybciej, ale wiem, że muszę to też zrobić w odpowiednim momencie,” dodał na koniec jeden z trzech zawodników zespołu Repsol Honda.