Home / MotoGP / Bagnaia, Quartararo, Zarco, Miller, Morbidelli, Nakagami – konf. prasowa przed GP Francji

Bagnaia, Quartararo, Zarco, Miller, Morbidelli, Nakagami – konf. prasowa przed GP Francji

Zapis pierwszych piętnastu minut konferencji prasowej dla kategorii MotoGP przed Grand Prix Francji w składzie: Francesco Bagnaia, Fabio Quartararo, Johann Zarco, Jack Miller, Franco Morbidelli i Takaaki Nakagami

Pecco zaczniemy od Ciebie. Trzy podia w czterech wyścigach, jesteś teraz na czele mistrzostw i masz tu dobrą historię startów w mniejszych klasach. Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, byłeś liderem od zaledwie godziny. To jest coś o co się walczy i o czym się marzy? Jak czujesz się przed wyścigiem we Francji jako lider mistrzostw?

Francesco Bagnaia: Jestem liderem zaledwie od dziesięciu dni, więc nie wiem. Jest dobrze, jest nieźle, ale mamy za sobą dopiero cztery wyścigi, więc to zbyt wcześnie, aby o tym myśleć. Podchodzimy do każdego wyścigu z osobna. Mam tu 3 podia. Jedno w Moto3 i zwycięstwo oraz drugie miejsce w Moto2, jest to więc tor, który lubię. Nitka także pasuje do naszego toru, więc jestem gotowy by się tu ścigać, ale musimy zwrócić uwagę na prognozę pogody. Wygląda na to, że będzie padać, a na mokrym przejechałem jedynie sześć wyścigów przez całą moją karierę w Grand Prix. Musimy więc poczekać. W zeszłym roku miałem problemy w drugiej połowie wyścigu. Wystartowałem dobrze, mimo tego że byłem z tyłu, przebiłem się nawet na ósma pozycję, ale później zacząłem spadać. Jeśli będzie mokro, to są to warunki, w których nasz motocykl jest świetny, ale nie jest łatwo poradzić sobie z tymi oponami. Dają one mnóstwo przyczepności, ale według mnie ciężko nimi zarządzać.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Pecco wrócę do Ciebie za chwilę, ale przejdę teraz do Twojego kolegi z zespołu, ponieważ jest on zwycięzcą ostatniego wyścigu. Jack, zakończyło się trwające pięć lat czekanie, w końcu wygrałeś wyścig dla Ducati. Kiedy rozmawialiśmy w niedzielę, wyglądało na to, że przeżywałeś emocjonalny rollercoaster. Czy to już przeminęło?  Czy czujesz teraz ulgę i czystą radość, że masz to zwycięstwo na swoim koncie przed rozpoczęciem rundy we Francji?

Jack Miller: Myślę, że to mieszanka wielu uczuć. Jest to ulga, ale także ciekawość kolejnego weekendu. Pod koniec dnia zawsze zastanawiamy się co dalej i zawsze chcemy więcej. Koncentruję się na tym, żeby być tu tak silnym, tak jak w Hiszpanii. Będąc szczerym, miałem spokojny tydzień, kontynuowałem tę samą pracę, co przez ostatnich kilka tygodni. Trenowałem i robiłem co mogłem. Szczęśliwie było kilka pogodnych dni w Hiszpanii i Andorze, więc miałem możliwość by pojeździć na rowerze. Nie wygląda jednak na to, że będziemy mieli takie w ten weekend, ale myślę, ze jesteśmy gotowi na każdy rodzaj warunków. Zawsze dobrze radziłem sobie w deszczu, więc nie będę mieć problemu jeśli będzie padać. Bez wątpienia czuję, że mam z tym torem rachunki do wyrównania po zeszłorocznym wyścigu, więc nie mogę się doczekać, aby ponownie na niego wyjechać. 

Wiemy, że jak tylko skończyłeś swoje obowiązki medialne, skontaktowałeś się ze swoimi rodzicami. W tej chwili utknęli w Australii i nie mogą tu przyjechać, żeby Cię oglądać. Jak bardzo są z Ciebie dumni? Jestem pewien, że miałeś dużo przyjemności z tej rozmowy.

Jack Miller: Tak, to zawsze przyjemne. Całe szczęście dzisiaj mamy takie możliwości jak FaceTime, które bez wątpienia czynią życie łatwiejszym. Pomimo tego, że w Australii była druga w nocy, świętowali to z rodziną i przyjaciółmi do samego rana, Miło było to usłyszeć a także to jak oglądali wyścig i co w nim zobaczyli.

Przenieśmy się teraz do Fabio. Znaczący weekend przed Tobą, domowy wyścig. Przede wszystkim dobrze Cię tu widzieć, i że jesteś w dobrej kondycji po operacji. Opowiedz nam jak przebiegł dla Ciebie weekend w Jerez. Wszystko wyglądało bardzo dobrze aż do pewnego momentu. O czym myślałeś kiedy pojawiły się problemy z przedramieniem? Jak się teraz czujesz?

Fabio Quartararo: To było bardzo frustrujące, ponieważ wiedziałem, że mam tempo, aby wygrać, ale nie miałem ku temu siły. Z każdym kółkiem hamowanie było coraz trudniejsze, aż do chwili kiedy zabrakło siły. Kiedy to się stało, było wciąż 10 okrążeń do mety, więc najpierw potraktowałem to jako utratę szans na zwycięstwo, ale później starałem się po prostu ukończyć wyścig w punktach. To był czas na drugą operację ramienia. Czuję się świetnie, jedynie blizna się trochę rozciąga. Nie mogę się doczekać jazdy już jutro i myślę, że nie powinno być żadnych problemów.

Johann, także dla Ciebie jest to domowy wyścig, tym razem w barwach zespołu Pramac Ducati. Bez wątpienia to zawsze przyjemne wracać do Le Mans. Niestety tym razem bez kibiców, ale jestem pewien, że to dla Ciebie świetne miejsce, aby wrócić na tor po kilku trudnych weekendach.

Johann Zarco: To prawda, że w Jerez zdobyłem kilka punktów, co jest dla mnie wystarczająco dobre. Jednak wysoki potencjał Ducati, zwycięstwo Jacka, drugie miejsce Pecco i zajęcie przez niego pozycji lidera daje motywację, aby osiągnąć tu dobry rezultat. Tak jak wspomniał Pecco, tor odpowiada naszemu motocyklowi bardziej niż Jerez, a już tam tempo Ducati było dobre. Jestem więc bardzo szczęśliwy, że dysponuję takim pakietem. Nie mamy fanów, do czego już się prawie przyzwyczailiśmy. Z pewnych względów to smutne, ponieważ dzieje się mniej fajnych rzeczy na torze, ale by zachować koncentrację, więc może to pomóc w pracy i osiągnięciu celu jakim jest finisz na podium.

Porozmawiajmy teraz z Franco Morbidellim. Franco, świetne trzecie miejsce w Hiszpanii. Widzieliśmy Twoje emocje na okrążeniu zjazdowym, kiedy uderzałeś się w pierś. Nie było to coś co często oglądamy w MotoGP. Zacznijmy więc od pytania dlaczego ten rezultat był dla Ciebie tak ważny?

Franco Morbidelli: Po pierwsze dlatego, że wywalczyłem podium w MotoGP. Także dlatego jeśli weźmiemy pod uwagę wszystko co przechodziłem. Tamto podium miało inny smak, było to dla mnie świetne uczucie. Po ukończeniu wyścigu wybuchnąłem, myślę że to z powodu wielu emocji, które wyszły ze mnie po dobrym rezultacie.

Przed rozpoczęciem tego weekendu i w tym sezonie bardzo dużo mówi się o tym jakim motocyklem dysponujesz, i że każdy zrobił krok na przód. Czy musiałeś zmienić swoje oczekiwania na 2021? Skończyłeś poprzedni rok z trzema zwycięstwami, czy myślisz, że jest to możliwe w tym roku?

Franco Morbidelli: Tak, zostały one zmienione już podczas dwóch pierwszych rund w Katarze. Wtedy natychmiast zdałem sobie sprawę, że muszę podnieść swój poziom, jeśli chcę walczyć o te same pozycje, co w zeszłym roku. To właśnie próbujemy robić i udało nam się to w Portimao oraz Jerez. Mam nadzieję kontynuować w ten sposób. Pracować jak najlepiej z moim zespołem, próbować cieszyć się wyścigami, być najlepszym jak tylko mogę i poprawiać się tam gdzie to tylko możliwe.

Przejdźmy do Taki Nakagamiego. Taka, nie był to łatwy początek sezonu dla Ciebie. Jestem, więc pewien, że musisz być podekscytowany tym dużym krokiem naprzód w Jerez, kończąc tuż poza podium, co jest wyrównaniem Twojego najlepszego wyniku w MotoGP. Czy jest to coś na czym możesz budować swoją formę we Francji?

Takaaki Nakagami: Mam taką nadzieję, ponieważ od testów w Katarze nie mogliśmy znaleźć dobrej formy. Mieliśmy problemy podczas rozegranych tam dwóch wyścigów, a także w Portimao, gdzie miałem poważny upadek w piątkowym treningu. Nie mogliśmy znaleźć żadnego rozwiązania. W Portimao byłem w stanie zająć dziesiątą pozycję, po starcie z ostatniego pola, co było dla nas bardzo ważnym rezultatem. Wtedy wyglądało na to, że znalazłem sposób, być może nie na walkę o zwycięstwa, ale na to by powrócić do walki o Top 5 czy Top 6. W Jerez miałem tempo już od piątku i pojechałem dobry wyścig. Byłem blisko podium, ale czwarte miejsce również jest dla nas świetnym wynikiem. Nie mogę się już doczekać tego weekendu.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Po raz pierwszy od dłuższego czasu Honda ma pięciu zawodników do swojej dyspozycji. Jak Twoim zdaniem jest w stanie to pomóc, być może nie teraz, ale w przyszłości, przy próbie rozwiązania pewnych problemów, które macie na początku tego roku?

Takaaki Nakagami: Oczywiście. Jeden zawodnik więcej to zawsze większa ilość danych i łatwiejszy rozwój motocykla, ze względu na większą ilość uwag. Dla HRC i dla nas zawodników, dobrze jest zrozumieć i kontynuować sposób w jaki zbieramy komentarze od innych, co pomaga przy rozwoju maszyny. Wygląda na to, że znaleźliśmy drogę i czuję się całkiem komfortowo na motocyklu.

Mam jeszcze kilka pytań, jedno do Fabio i jedno do zawodników Ducati. Fabio zacznę od Ciebie. W zeszłym roku zdobyłeś pole position w suchych kwalifikacjach, ale deszczowy wyścig nie poszedł Ci najlepiej. Jakie są Twoje przemyślenia przed tym weekendem? Wygląda na to, że będziemy mieli więcej niż jeden deszczowy dzień, więc musisz być ciekawy tego, jak M1 z 2021 roku poradzi sobie w mokrych warunkach.

Fabio Quartararo: Nie mogę się doczekać przetestowania motocykla na mokrym torze. W zeszłym roku było nieco dziwnie, ponieważ deszczowe warunki mieliśmy tylko w niedzielnym wyścigu i podczas FP1. Jednak na każdym torze w suchych warunkach czuje się świetnie na tym motocyklu, więc nie mogę się doczekać, aby przetestować go na mokrym. Mam nadzieję, że jest tak samo jak dwa lata temu, kiedy cały czas miałem dobre odczucia z motocyklem. Liczę na to, że uda mi się je przywrócić. Myślę jednak, że będzie dobrze. To świetna okazja, aby pojechać w deszczowych warunkach, nie tylko przez jedną sesję, ale wygląda na to, że przez cały weekend, Chciałbym zdobyć tak dużo doświadczenia jak to możliwe i mam zamiar dać z siebie wszystko. 

Na koniec pytanie do trzech zawodników Ducati: Pecco, Johanna i Jacka. Jeśli popatrzymy na rezultaty z poprzednich lat, to wygląda na to, że jest to nitka, na której Ducati dobrze sobie radzi. Rok temu oczywiście triumfował tu Danilo Petrucci. Również Dovi pojechał dobry wyścig, a także dla Jacka wyglądało to całkiem nieźle, aż do pewnego momentu. Czy nie wydaje Wam się, że z tegorocznym Ducati, silnym na każdym torze do tej pory, jest duża szansa, aby zdominować tabele wyników?

Francesco Bagnaia: Myślę, że cała nasza trójka liczy, że będzie szło nam dobrze na każdym torze. Ciężko jest jednak przewidzieć mokry wyścig, więc musimy poczekać do niedzieli, aby zobaczyć czy jesteśmy tak samo konkurencyjni jak w Jerez, ale myślę, że nasz motocykl pozwala nam walczyć o czołowe pozycje na każdym torze. W tej chwili można nim jeździć na różne sposoby i  style, co działa bardzo dobrze. Uważam więc, że możemy być bardzo groźni w tym roku.

Johann Zarco: Mam podobne przemyślenia. Byłoby miło dzielić ze sobą podium, jeśli pojawiłaby się taka możliwość. W każdym razie od początku sezonu widzimy, że możemy walczyć o czołowe pozycje w wyścigu. Jednak najpierw to ja byłem na czele, następnie byli to Pecco i Jack, więc wciąż nie udało się nam wszystkim spotkać na podium. Byłoby to wspaniałe dla Ducati, ale także dla nas, ponieważ tak jak można zobaczyć, panuje między nami dobra atmosfera, a to daje motywację. Trzymam więc kciuki, żeby się udało.

 A Ty Jack? Masz świeżą dawkę pewności siebie po zwycięstwie w ostatnim wyścigu, ale pewnie także niedokończone sprawy na tym po tym jak potoczyły się one w zeszłym roku.

Jack Miller: Zdecydowanie jest to tor, który jednocześnie kocham i nienawidzę. Wygrałem tu w Moto3, prawie zginąłem w zakręcie #1 [2017 rok] i w zeszłym roku również czułem się jakbym zginął, kiedy motocykl odmówił posłuszeństwa na siedem kółek przed końcem. Myślę, że dysponujemy dobrym pakietem, tak jak wspomnieli chłopcy. Zastanawiam się czy wydarzy się to w Le Mans. Uważam, że lepiej jakby miało się to stać w Mugello. Jednak na pewno mamy szansę by choć raz zająć w tym roku całe podium.

AUTOR: Aleksander Bala

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
139 zapytań w 1,121 sek