Alvaro Bautista podczas swojego pierwszego startu w zespole Aprilia Racing zderzył się z Markiem Marquezem już w początkowej fazie wyścigu. Incydent, który wydarzył się w pierwszym zakręcie, zmusił zawodnika Aprilii do opuszczenia toru z powodu uszkodzenia motocykla.
„Marquez zaliczył nie najlepszy start i chciał odrobić utracone pozycje jak najszybciej, ale niestety nie wziął pod uwagę faktu, że inny zawodnicy także znajdowali się w tym czasie na torze. W zakręcie numer 6 wcisnął się między mnie a Barberę. Nie mam pojęcia, jak to się stało, ale uderzył w mój motocykl, uszkadzając przy tym przewody hamulcowe i czujniki. Nie było możliwości, by kontynuować wyścig. Musiałem się wycofać.” – mówi Bautista.
„Jest mi przykro, Marc to dobry chłopak, ale już w przeszłości jeździł zbyt agresywnie w takiego rodzaju sytuacjach. Jedynym rozsądnym wyjściem jest zwrócenie mu na to uwagi, ponieważ jego zachowanie bywa bardzo ryzykowne. Dzisiaj miałem szczęście, że nie zaliczyłem wywrotki, ale niewiele brakowało.” – dodaje.
Pomimo zbadania okoliczności przez organizatorów wyścigu, nie wyciągnięto żadnych konsekwencji w stosunku do młodego mistrza świata. Podobna sytuacja miała miejsce dwa lata temu w Aragonii, kiedy to Marquez zderzył się ze swoim kolegą z zespołu – Danim Pedrosą, zerwał kabel odpowiedzialny za kontrolę trakcji w motocyklu #26, co spowodowało, że Pedrosa złapał groźny uślizg i wywrócił się. Wtedy ukarano jednak #93 jednym punktem karnym za agresywne zachowanie na torze.
Źródło: motorcyclenews.com, fot.: crash.net
Taa Bautista zlote dziecko delikatny chlopiec :) Tyle ze zamiata tyly z ta swoja delikatnoscia :)
Troche przyganiał kocioł garnkowi. No ale fakt, Marc gdy musi z jakiegoś powodu przebijać się z tyłu, robi to dość ryzykownie, zwłaszcza w stosunku do innych.
Bo jest jeszcze młody i „głupi”. Dojrzeje do tego… Chociaż z drugiej strony po co…wyścigi powinny być widowiskowe. A co jak co ale Alvaro w tym temacie akurat nie powinien się wypowiadać.
widowiskowe ale nie za wszelka cene! zaloze sie ze gdyby to nie byl Marek to by sie z nim inaczej szefostwo wyscigu obeszlo!
W F1 za taką jazdę pewnie by dostał wszystkie kary jakie tylko są możliwe :D
chyba już zapomniał jak ścinał innych zawodników w pierwszym zakręcie…
Bautista zapomniał jak kasował Lorenzo w Assen, Rossiego w Mugello czy całą rzeszę zawodników w Walencji… poza tym nie ma już SuperSica, a on dawał popalić Hiszpanowi jeszcze w 250-tkach.
Choć z drugiej strony nie mam wątpliwości, że gdyby sytuacja była odwrotna, że to Bautista by tak wjechał w Marqueza, to #19 dostałby punkciki karne :D
F1 to F1 nudne flaki z olejem wiec nie przyrownujmy. Krotko mowiac kazdy ryzykuje w inny sposob ale kazdy lamentuje jak to on jest ofiara ryzyka :)
Ja bym dał Markowi punkty. Można jeździć ostro, ale bez takiego kontaktu, gdzie dochodzi do awarii.
A który zawodnik nie ma podobnych akcji na koncie ?
chłopak jest waleczny a ze czasem dochodzi do kontaktu to chyba normalne,każdemu sie zdarza !