Dostawca układów hamulcowych do MotoGP – Brembo – utrzymuje, że problem który kosztował Jorge Lorenzo punkty został już zidentyfikowany i rozwiązany. Przypomnijmy, że Hiszpan przy dużej szybkości wyjechał poza tor i musiał „położyć” motocykl, by nie uderzyć w bandę lub wypaść w żwir. Lorenzo miał kłopoty już od początku wyścigu.
Brembo nie podało, o co dokładnie chodziło, ale ma się to już nie powtórzyć w zbliżającym się GP Argentyny na Termas de Rio Hondo. „To, co stało się z zawodnikiem Ducati – Jorge Lorenzo – było bardzo rozczarowujące dla Brembo. Był to problem związany z układem hamulcowym. Po uważnej analizie, nasi technicy potwierdzili problem i go rozwiązali. Taka anomalia już się nie powtórzy.” – można przeczytać w oświadczeniu.
Zalozono mu drewniane klocki, byly lzejsze -ale…. ;)
Jak zwykle to nie on, ale wszyscy inni muszą rozwiązywać problemy Lorenzo… (żart)
Wiesz, napisałeś na końcu „żart” – bo duża część czytających by od razu przyłączyła się do linczowania Lorenzo. Bo trochę działa to tak: Lorenzo ma problemy z hamulcami i o tym mówi, od razu jest na niego nagonka, że narzeka etc. Ale śmieszne jest to, że problem rzeczywiście był i nawet producent układu to potwierdza.
Z drugiej strony masz Rossiego, który mówi, że elektronika niedomaga w Yamahach. W przypadku Lorenzo byłoby „nie umie jeździć bez komputerka”. To są właśnie Himalaje hipokryzji. Zwłaszcza, że moim zdaniem powaga tych problemów to przepaść.