Szef ekipy Suzuki Davide Brivio odpowiedział na słowa Andrei Iannone, który kilka dni przed wyścigiem o GP Malezji zarzekał się, iż nie zna prawdziwych powodów nieprzedłużenia z nim kontraktu. Włoch zajął drugą pozycję na Phillip Island, a po fakcie mówił, że mocno przyczynił się do wzrostu formy zespołu w ostatnich miesiącach.
Iannone powiedział, że nie wiem, dlaczego Suzuki wolało zastąpić go zupełnym debiutantem – Joanem Mirem, który stworzy z niezbyt jeszcze doświadczonym Alexem Rinsem. Iannone przechodzi do Aprilii.
Brivio wyjaśnił, co stało za decyzjami zespołu. „Kiedy zdecydowaliśmy się na rozstanie, rozmawialiśmy z Andreą i wyjaśnialiśmy mu nasze powody. To strategia biznesowa. Kiedy dochodzi do wyboru zawodników, Suzuki patrzy na coś więcej niż tylko wyniki. Ważne są też inne parametry, jak na przykład wymagania wizerunkowe. Tłumaczyliśmy mu to.” – powiedział.
Szef Suzuki uważa, że komentarze Iannone wynikają z frustracji, że musi on opuścić zespół w momencie, kiedy motocykl GSX-RR staje się niezwykle konkurencyjny, a sam Iannone na Phillip Island po raz czwarty stanął na podium. Gorzej poszło mu na Sepang, gdzie przewrócił się już na początku wyścigu.
„Był rozczarowany, ponieważ nie mógł z nami przedłużyć umowy, a jego słowa to po prostu wynik frustracji. To słowa, bazujące na rozczarowaniu. Teraz każdy może już na swój sposób wyrażać swoje uczucia.” – zakończył Brivio.
Źródło: motorsport.com
Fot. Suzuki
Zobaczymy jak to będzie ale na dobre wyniki duetu Rins – Mir jakoś nie liczę.
Póki co to Rins jest wyżej w klasyfikacji. Przez decyzje Iannone co do silnika przed poprzednim sezonem Suzuki straciło prawie cały rok. Poza tym Andrea jest dość upierdliwy i lubi błysnąć kondomem po oczach. O Rinsa w przyszłym roku byłbym spokojny. Mir pewnie będzie czasu potrzebował i będzie niewiadomą jak większość debiutantów.
Iannone jeden wyscig przejedzie dobrze a w drugim ma dzwona i nie zdobywa zadnych punktow, taka jazda w kratkę a skutek jest taki ze w klasyfikacji generalnej szalu nie ma. Moze sie okazac ze mir bedzie stabilniejszy. A faktycznie jak patrzy jaki konkurencyjny jest motocykl suzuki w tej chwili i jak mocny moze byc w przyszlym sezonie to zal mu dupsko sciska
Obaj prezentują dość podobny poziom, mimo różnych charakterów – wydaje się że nawet dość ciekawie sie uzupełniają. Który jest lepszy to już będzie trudno ustalić, bo Rins przecież dostaje nowsze części a motocykl Ianonne jest już bez update-ów :). Jeszcze wyścig temu to Ianonne był wyżej w generalce, ma też mniej nieukończonych wyścigów – 3 względem 5 Rinsa. Ogólnie obaj mają wyjątkowo dużo nieukończonych wyścigów.
Ale co mnie śmieszy – to przecież zespół zatrudnia kierowców i nie ma obowiązku żeby się tłumaczyć :). A tu Ianonne idzie w kierunku trochę go ośmieszającym, bo co mają mu powiedzieć – no zdecydowali że go wymieniają i tyle.
Iannone widać żałuje tej decyzji, bo być może już nie będzie miał okazji by walczyć o podia. Aprilia nie robi wyraźnych postępów, a Suzuki już w 2 sezonie wygrało wyścig. Ten zespół na prawdę ma potencjał i dlatego takie komentarze #29.
Szkoda że talent AI w Aprilli nie będzie mógł się w pełni zaprezentować. Naprawdę szkoda. To bardzo dobry zawodnik jednak z tego co słyszałam bardzo trudny człowiek. Tak czasami bywa ale ja lubię jego waleczność na torze i tylko to mnie interesuje a nie to jaki jest poza torem.
Jednak nie można zauważyć, że Mir to też ogromny talent. Suzuki dla niego moim zdaniem będzie idealnym motocyklem i pewnie będę jedną z nielicznych na tym portalu która zaprognozuje, że Mir już w pierwszym sezonie stanie na podium. To świetny zawodnik.
Rins ma duży talent ale zawalił cały poprzedni sezon i połowę tego.
Rins w zeszłym sezonie debiutował. Nie każdy jest Marquezem czy Zarco, żeby od pierwszego wyścigu walczyć o Top 3. Jeżeli ktoś zawalił poprzedni sezon to Iannone złym wyborem silnika, bo Rins pewnie tam zbyt wiele do powiedzenia nie miał, ze względu na brak doświadczenia w MotoGP.
Nie o to mi chodziło. Rinsa wyeliminowała kontuzja ogólnie chłopak jest dość kruchy jak mocno wyglebi to ciężko mu się szybko wylizać tak było w zeszłym sezonie i wcześniej w moto 2