Jakiś czas temu poinformowaliśmy Was, że Javier Alonso odchodzi z Komisji Wyścigowej. Dziś uchylimy rąbka tajemnicy dotyczącego nowego podziału obowiązków. Obecnie przekonstruowywanych jest kilka rzeczy, więc wielkie przewroty nie zostały uznane za konieczne.
Dorna woli wypowiedzieć się w późniejszym czasie o niespodziewanym rozstaniu z Javierem Alonso, który był odpowiedzialny za otoczkę eventów wyścigowych i uchodził jako desygnowanego zastępcę CEO Dorny Carmelo Ezpelety.
„Pracujemy nad nową organizacją firmy.” – to jedyne stanowisko Dorny, które można usłyszeć. Oficjalnie mówi się, że Alonso został oddelegowany na urlop.
Ale ten, kto w przeciągu minionego półrocza regularnie przyglądał się funkcjonowaniu Dorny, IRTA i FIM oraz pracy menedżerów zespołów i ich właścicieli oraz innym, których wspiera Dorna z pewnością nie mógł usłyszeć niczego dobrego o Alonso. W ostatnim czasie zdenerwował niejedną osobę. Przez to doszło między nim, a Ezpeletą do waśni.
Również relacja Alonso z dyrektorem operacyjnym Dorny Enrique Aldaną była od dłuższego czasu dość napięta. Aldana – prawnik uchodzący za szarą eminencję Dorny – nie miesza się jednak w działania operacyjne i w pierwszej kolejności troszczy się o umowy oraz finanse.
Po odejściu Alonso kolejni uczestnicy zostali dopuszczeniu do głosu. Alonso przejawiał niekiedy nieprzyjemne i niemiłe usposobienie. Zachowywał się też tak, jakby był świadomy swojej władzy i bywał kapryśny. Wśród członków dyrekcji wyścigowej można było usłyszeć krytykę o nim. Lecz głośno, „na wizji” nikt nie chciał o tym rozmawiać, ponieważ Alonso uchodził za przyszłego wielkiego człowieka w Dornie.
W ostatnich tygodniach i miesiącach Javier „Juppi” Alonso stał się coraz bardziej niepopularny, a przy GP Walencji doszło wręcz do eskalacji tej niepopularności.
W Dornie było już rozważane, żeby zaufana osoba Ezpelety, czyli Alberto Puig, zyskała nowe kompetencje by móc jej powierzać nowe zadania. Puig, zwycięzca 500cc z Jerez w 1995 i odkrywca talentu Daniego Pedrosy przejął już obowiązki w związku z Pucharem Red Bull Rookies i zarządza umowami azjatyckiego konkursu młodych talentów Shell Advance Asian Talent Cup. Do tego Puig buduje zespół Hondy w Mistrzostwach Świata Moto3, który tymczasowo nazywa się GB Team i wystawia motocykl dla Johna McPhee.
CEO Dorny Ezpeleta i Enrique Aldana, dyrektor operacyjny i dyrektor finansowy, dyrektor zarządu Manuel Arroyo i dyrektor marketingu Paul Serracanta zacieśniają coraz bardziej wewnętrzny krąg kierownictwa Dorny, która od 1992 roku promuje Mistrzostwa Grand Prix i od 2012 roku Mistrzostwa Superbike.
Po rozstaniu z Alonso jego dotychczasowe zadania zostaną przydzielone na nowo. Alberto Puig powinien w przyszłości zająć się współpracą z zespołami i ITRĄ w klasach Moto3 i Moto2. Miejsce Alonso w Komisji Wyścigowej przejmie sam Ezpeleta, w sprawach technicznych będzie mu doradzał zaufany dyrektor technologiczny Dorny Corrado Cecchinelli.
W Dyrekcji Wyścigowej MotoGP jako następca Alonso brany pod uwagę jest trzykrotny Mistrz Świata Loris Capirossi, co od dłuższego czasu jest tajemnicą poliszynela.
Organizacja padoku MotoGP będzie w prawdzie zarządzona przez Zrzeszenie IRTA, do czego doprowadził Alonso, ale został pozostawiony też łącznik dla promotorów. W trakcie zawierania kontraktów z Dorną Alonso miał kontakt z politykami, którzy są uwikłani w umowy z cyklem Grand Prix. Do tych zadań musi więc zostać oddelegowana nowa odpowiedzialna osoba.
Alonso od jesieni 2012 roku był namiestnikiem Ezpelety w MŚ Superbike. Ta agenda została już dodatkowo powierzona Danielowi Carrerze, który dotąd był odpowiedzialny za kierownictwo w serii Superbike. Po swojej stronie ma Gergorio Lavillę odpowiedzialnego za sprawy sportowe.
Najwyraźniej Dorna nie szuka następcy z prawdziwego zdarzenia dla wszechstronnego i pracowitego Alonso, który z biegiem czasu zgromadził w swoich rękach naprawdę sporo władzy. Jego obowiązki zostaną rozdzielone większej ilości osób.
W tej przejściowej fazie nie pozostaje 70-letniemu Carmelo Ezpelecie nic innego, niż przejęcie jeszcze większej ilości wpływów i okazywanie jeszcze większej charyzmy.
Źródło: Speedweek.com
DORNA = FIFA = UEFA itp. organizacje działaczy – wszędzie to samo szambo, walka o stołki, wpływy czyli o bardzo duże pieniądze. Ja osobiście bardzo lubię i cenię Capirexa więc życzę mu aby w niedalekiej przyszłości to on stanął na czele tej formacji.
Bardzo ładny artykulik Panie Pawle. Zawsze pozostanie w mojej pamięci Kojak Javier Alonso. RIP 2016
Świetny artykuł, oby więcej, więcej i więcej takich :) nie lubię Dorny, za promowanie swoich rodaków, wręcz przepychanie ich coraz wyżej (juniorskie MŚ, cztery tory, gdzie dwa z nich okazały się najsłabszymi frekwencyjnie wydarzeniami w Europie i parę innych aspektów), ale czy można liczyć w najbliższych latach na zmianę? Wątpię :/
Święte słowa! :)
Jeśli redakcja pozwoli, artykuł z innego portalu. Niemniej jednak odzwierciedla przynajmniej mój sposób myślenia o Dornie, a szczególnie zmianach które wprowadza. Nie chce mi się rozpisywać i kraść porównań z tamtej publikacji więc zapodaję link
http://www.scigacz.pl/WSBK,jest,nudne,Czas,to,naprawic,29950.html
Polecam szczególnie entuzjastom ostatnich zmian w WSBK, może mały cytat „Decyzja ta nie ma nic wspólnego ze sportem. Czy ktokolwiek kazał Adamowi Małyszowi w szczycie formy skakać z jedną nartą, by konkurencja mogła nadążyć? Czy Schumacher jeździł zawsze z końca wyścigu by dać szanse rywalom? Czy Michael Phelps pływa z 10 kg balastem, żeby inni pływacy zdobyli w końcu jakiś medal? Nie, nie i nie.
Niby dla nas kibiców, walka na łokcie etc, jak dla mnie to g…prawda.