Cal Crutchlow po pierwszym w tym roku testach w Malezji przyznawał, że nową Hondą jeździ mu się równie trudno jak rok temu. Sobota w Katarze przyniosła jednak kolejne rozczarowania, bowiem tempo Brytyjczyka było fatalne. #35 zakończył dzień dopiero z 19. czasem. Stracił aż 1,3s do najlepszego tego dnia Alexa Rinsa.
„Nie miałem dobrego wyczucia i powstrzymywałem się od szybszej jazdy. Ale jeśli musisz jechać tak, żeby tylko utrzymać się na motocyklu, to jest to trochę amatorka. Musisz jechać naprawdę wolno. To tak, jakbyś nie mógł na ten moment obciążać motocykla. To dość dziwne. W tym momencie wjeżdżanie w zakręt i naciskanie na wyjściach z niego kiedy odkręca się gaz to na tę chwilę dla mnie duży kłopot.” – powiedział Cal Crutchlow już po pierwszym dniu testów.
Crutchlow uważa, że tor Losail szczególnie uwidocznia mankamenty motocykla Hondy, ze względu na swoją krętą charakterystykę. „Mieliśmy ten sam problem rok temu, ale teraz jest on bardziej wyraźny, co sprawia, że jest jeszcze ciężej. Ale w zeszłym roku Marc był przecież drugi, a ja trzeci w wyścigu.” – dodał. „Pierwszy dzień testów zawsze jest dziwny. Nie sądzę jednak, byśmy mieli wykonać na weekend wyścigowy jakiś znaczący skok naprzód.” – skomentował Brytyjczyk.
Niedziela była dla Cala Crutchlowa jeszcze gorsza, bowiem był szybszy tylko od Bradley’a Smitha na Aprilii. Stracił ponad 2 sekundy do Fabio Quartararo, po drodze zaliczył jednak upadek i przejechał tylko 27 okrążeń.
Źródło: motorsport.com