Jak uważa Cal Crutchlow, Honda musi w przyszłości tak zmodyfikować swój motocykl, aby na wypadek odejścia Marca Marqueza również inni zawodnicy potrafili odnosić na nim sukcesy. Marquez co prawda kroczy pewnie po kolejny tytuł mistrzowski, ale jedynie on potrafi nawiązać walkę o czołowe pozycje. „Wypadkiem przy pracy” było w tym roku zwycięstwo Crutchlowa w Argentynie – gdzie trudne warunki spowodowały przemieszanie stawki.
Crutchlow wciąż uważa, że RC213V jest najtrudniejszą do opanowania maszyną w stawce. Marquez zyskuje natomiast swoim agresywnym stylem jazdy i niebywałymi umiejętnościami ratowania się przed upadkami. „Jeśli za dwa lata Marc zdecyduje, że nie chce się już ścigać, to przyjdzie inny faworyt i dostanie ten motocykl. Dopóki nie będzie to neutralna maszyna, nie będą w stanie potrafili dobrze nią jeździć.” – powiedział Brytyjczyk.
„Myślę, że honda potrzebuje motocykla bardziej neutralnego, tak samo jak zrobiło to Ducati. Ducati w pewnym momencie miało taką maszynę, na której potrafił jeździć jedynie Casey (Stoner). Ale Casey mógłby jeździć czymkolwiek, i wszystkim jeździłby szybko.” – dodał. „Ale potem zrobili coś, że ludzie wskakiwali na motocykl i mówili „to naprawdę łatwa maszyna.” I również jeździli szybko.”
„Myślę, że Honda jest bardzo wyjątkowym motocyklem jeśli chodzi o jazdę i nie ma wielu ludzi na świecie, którzy mogliby być na niej szybcy. Więc kiedy zaczęli ściągać coraz wyżej nowe talenty, moim zdaniem powinni patrzeć w tę stronę.” – skomentował zawodnik satelickiej ekipy LCR.
Źródło: motorsport.com
Fot. LCR Honda