Szef zespołu Ducati, Gigi Dall’Igna, nazwał starcie Francesco Bagnaii i Marca Marqueza w GP Portugalii „bardzo niefortunnym”, lecz uważa on jednocześnie, że dalsze jego komentowanie jest zbędne.
Marc Marquez z zespołu Gresini Ducati oraz Bagnaia z fabrycznego zespołu toczyli walkę o piąte miejsce w minioną niedzielę na torze w Portimao, gdy doszło do ich zderzenia i upadku na dwa okrążenia przed metą.
Marquez zaatakował swoim GP23 po wewnętrznej część toru, lecz wyjechał szeroko, co pozwoliło Bagnaii próbować odzyskać pozycję, jednak obaj zderzyli się ze sobą, gdy ich linie przejazdu się przecięły. Zderzenie zostało uznane za incydent wyścigowy przez sędziów FIM.
Dall’Igna powiedział w swoim podsumowaniu weekendu w Portugalii na oficjalnej stronie internetowej Ducati: „Bardzo niefortunnym był incydent z Pecco i Markiem, który pozbawił obu szansy na zdobycie ważnych punktów do klasyfikacji mistrzostw w tym skomplikowanym wyścigu, w którym nie byli w stanie walczyć o zwycięstwo. Wszelkie inne komentarze byłyby jednak całkowicie zbędne.”
Włoski szef zespołu docenia też bardzo sukces drugiego fabrycznego zawodnika. Enea Bastianini zdołał stanąć na podium po raz pierwszy od zeszłorocznego GP Malezji: „Ducati zdobyło także drugie miejsce na podium z Eneą: determinacja i siła charakteru przyniosły bardzo wartościowy wynik. To było dla niego najważniejsze, żeby być tam z przodu, potrzebował tego, zwłaszcza na torze, który uważał za swój. Jesteśmy na początku sezonu i, bez wątpienia, to drugie miejsce liczy się jak zwycięstwo.”
Źródło: motorsport.com
Pewnie że to był incydent wyścigowy który spowodował Pecco wiedząc o tym że ie ma tempa i ma problemy z oponami . Skoro już wyprzedzał chcąc skontrować Marka od wewnętrznej to przecież mógł zacieśnić ten manewr bardziej do wewnętrznej a miejsca miał sporo – nie dał rady bo za duża prędkść i za wszelką cene chciał wyprzedzić wyniosło go i stąd to całe zajście Przeglądałem artykuły w tej sprawie i wszyscy zawodnicy ,eksperci są zgodni że wine za to ponosi Pecco A komentarze typu że Mark go widział wzbudza we mnie żałosny śmiech w stosunku do osób które sie udzielają pisząc w ten sposób
Nie winie go za ten manewr a raczej podziwiam ,bo żeby coś ugrać w tym sporcie to trzeba ryzykować
Tu dalej roztrząsanie czyja wina. Chłopy się wywróciły wstały i jadą dalej. Ten przewertował całe internety i pisze, że to wina Pecco. OMG Czyja by nie była wina sędziowie zadecydowali, że to incydent. To po co drążyć ten temat?
Nie napisałem że 'wina’ tylko że spowodował
Interesuje sie tym więc czytam sobie tu i tam co sie dzieje a że ta akcja jest (już była) wszędzie więc samo rzuca sie w oczy-to nie jedyna strona poświęcona sportom motorowym
Nie doczytałeś bądż nie zrozumiałeś że napisałem 'incydent’
Podali sobie dłonie ,pogadali wymienili sie opiniami i tyle w temacie
Przynajmniej coś sie dzieje w tym sporcie i jeszcze nie raz będą takie zajścia
Skoro spowodował to znaczy, że jego wina😂
Wina umyślna zachodzi, gdy sprawca jest świadomy szkodliwości skutku jego zachowania się lub co najmniej się nań godzi. O winie nieumyślnej mówimy wówczas, gdy sprawca z powodu lekkomyślności lub niedbalstwa nie przewidział skutków swego działania.
Pecco nie zrobił tego umyślnie więc ja mu nie zarzucam winy 🤣
Ale mącisz się… Winny, to winny, nieistotne, czy umyślnie, czy nie. Skoro piszesz, że „spowodował”, to uważasz go za winnego i nie ma tu żadnej dwuznaczności tych zwrotów. Nie próbuj filozofować i być prawnikiem, bo nie znasz wykładni prawa.
A jeśli dalej nie rozumiesz tak prostej rzeczy, to przełóż sobie to na sytuację motoryzacyjną. Czy jeśli kierowca się zagapi albo nawet zaśnie za kierownicą i „spowoduje” wypadek, to czy będzie winny, czy nie? Bo według Twojej pseudologiki nie, bo zrobił to nie świadomie i jest to „wina nieumyślna”…
Tylko że Ty nawet nie pojmujesz, że w sądownictwie / prawie pojęcie „winy nieumyślnej” wcale nie oznacza, że ktoś nie jest winny albo nie jest sprawcą, a wręcz PRZECIWNIE. W większości przypadków w życiu ma miejsce własnie wina nieumyślna (choćby różne wypadki).
Postaraj sie najpierwwznieść na wyżyny swojego intelektu żeby zrozumieć co napisałem i póżniej sie odnoś Albo niech Ci to ktoś wytłumaczy
Marquez jak wejdzię na najwyższy szczębel to daje mu 3 wygrane wyścigi w tym sezonie pozdrawiam wszystkich fanów Motogp.
W pierwszej kolejności należało sprawdzić czy mistrzunio nie był w tym dniu procentowy. Bez tego dalsza analiza jest jak musztarda po obiedzie!
jeden nie musiał się wciskać , drugi mógł odpuścić. Obaj postawili na swoim i obaj skończyli w trocinach na poboczu.