Zespół Power Electronics Aspar potwierdził dziś, że przedłużył kontrakty z oboma swoimi zawodnikami w klasie MotoGP. Tym samym w przyszłym sezonie w barwach ekipy Jorge Martineza nadal ścigać się będą Randy de Puniet i Aleix Espargaro.
Podobnie jak w tym roku, tak i w przyszłym Francuz i Hiszpan nadal jeździć będą na motocyklach CRT stworzonych przez Aprilię. Na nich to w obecnym sezonie dzielą i rządzą oni pośród zawodników jeżdżących na nieprototypowych maszynach. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie pomiędzy de Punietem a starszym z braci Espargaro rozegra się walka o tytuł najleszego kierowcy CRT.
W zasadzie Randy i Aleix nie odczują w przyszłym roku większych zmian, w przeciwieństwie do rywali CRT. Na dobrą sprawę wszystkie te zespoły już „rzuciły się” na standardową, darmową elektronikę firmy Magneti Marelli, która zostanie im udostępniona w przyszłym roku. Przy swoim ECU, rozwijanym w World Superbike, na kolejny sezon pozostaje natomiast właśnie team „Aspara”.
W obecnym cyklu zmagań w zasadzie jedynymi kierowcami, którzy mają szansę czasami powalczyć z tymi jeżdżącymi na prototypach są właśnie #14 i #41. Póki co kilkukrotnie sztuka ta udała im się w kwalifikacjach, a także i w wyścigach. Kiedy zaś rywale mają kłopoty techniczne bądź upadają, dwójka ta potrafi finiszować nawet w czołowej dziesiątce. Przykładem mogą być tu dwa ósme miejsca de Punieta z Holandii i Czech, czy dziewiąta lokata wywalczona przez Espargaro na Laguna Seca.
„Cieszę się, że przedłużyłem mój kontrakt z zespołem,” przyznał Randy, który obecnie jest liderem klasyfikacji CRT z dorobkiem 53 punktów. „I choć sezon się jeszcze nie skończył, dla nas to pozytywny rok, a najlepszą opcją dla mojej dalszej kariery jest pozostanie tu, gdzie jestem. Dotychczas byłem w stanie dojść z moimi mechanikami i całą ekipą w zasadzie do idealnego porozumienia, co jest niezwykle ważne, także w perspektywie przyszłego sezonu. Liczę, że będziemy równie konkurencyjni za rok, który będzie kolejnym cyklem zmagań przygotowań do zmian, jakie czekają nas w 2014,” zakończył 31’latek z Maisons Laffitte.
Zadowolony jest także i Aleix: „Kiedy podpisywałem kontrakt z „Asparem”, było wiele niewiadomych, bo CRT to był zupełnie nowy projekt. I choć podpisując umowę spodziewałem się, że ta ekipa może dać mi najlepsze materiały do walki w tej ‘kategorii’, teraz – czternaście wyścigów później – wiem, że się nie pomyliłem,” komentował natomiast 23’latek z Granollers, który w „generalce CRT” jest drugi i traci tylko 2 „oczka” do swojego team-partnera. „Wiele się nauczyłem od początku sezonu. Walczymy o to, byśmy byli najlepsi w swojej kategorii w każdym wyścigu, a moim celem jest bycie najlepszym zawodnikiem CRT na koniec sezonu. Po tak dobrym eszonie było dla nas logiczną rzeczą, że będziemy kontynuowali współpracę.”
Zespół Power Electronics Aspar zajmuje w klasyfikacji generalnej teamów miejsce numer siedem z dorobkiem 104 punktów.
Szkoda Randy’ego. Jemu się fabryczna maszyna należy. No chyba, że wsadzą tam prototypowy silnik i nie będzie to już CRT (Całkowity Ramol Torowy).
Zostają na ART :)
Jak zwał tak zwał, ale wszyscy chyba wolelibyśmy zobaczyć pełny prototyp Aprilii.
Wszyscy poza samą Aprilią ;)
MotoGP to nieopłacalna studnia „bez dna”. WSBK jest dużo bardziej przystępna dla marek. Tam mamy w pełni fabryczne maszyny, dostosowane do wyścigów, a nie prototypy, którymi zwykły śmiertelnik nigdy się nie „karnie”. ;)