Lin Jarvis – szefujący zespołowi Yamahy w MotoGP – przyznał, że jego zdaniem dopiero w okolicach przyszłorocznego GP Włoch w Mugello uda się dowiedzieć, jakie plany ma Valentino Rossi. #46 ma umowę ważną do 2018 roku. The Doctor od dawna powtarzał, że jeśli będzie dalej w formie, pozwalającej na walkę o najwyższe cele, to będzie chciał dalej się ścigać. Ale nie wiadomo, jak na tę decyzję może wpłynąć poważna kontuzja w postaci złamanej nogi.
Poprzednio Rossi bardzo szybko zdecydował o swojej przyszłości – obecny kontrakt podpisał bowiem już na początku sezonu 2016. Jarvis był pytany, czy rozmowy już się rozpoczęły i czy są jakieś przesłanki by móc twierdzić, że Rossi skłania się w jedną lub drugą stronę. „Nie, ponieważ mamy dwuletni kontrakt. Tak jak powiedzieliście, w zeszłym roku zrobiliśmy to w Katarze, a było to na początku sezonu. Teraz jesteśmy nawet nie w połowie tej dwuletniej umowy.” – powiedział.
„Oczekuję, że uda nam się porozmawiać, ale nie sądzę, by było to ponownie tak wcześnie jak w Katarze. Sądzę, że mogłoby to być w okolicach wyścigu w Mugello. Wtedy mógłby wiedzieć, czy chce przedłużać kontrakt poza sezon 2018. Na razie o tym nie rozmawialiśmy. Ani trochę.” – dodał szef Yamahy.
Źródło: crash.net
Fot. Krystian Polak / MSFoto.pl