Jak informują hiszpańskie media główny sponsor teamu Telefonica Movistar Honda, zamierza w przyszłym roku opuścić serię MotoGP. Jeżeli tak by się stało najprawdopodobniej Sete Gibernau przeszedłby do zespołu Marlboro Ducati. Hiszpański gigant telekoJak informują hiszpańskie media główny sponsor teamu Telefonica Movistar Honda, zamierza w przyszłym roku opuścić serię MotoGP. Jeżeli tak by się stało najprawdopodobniej Sete Gibernau przeszedłby do zespołu Marlboro Ducati.
Hiszpański gigant telekomunikacyjny zezłościł się na ekipę Repsol Honda, ponieważ w przyszłym sezonie zabierają im dotychczasowego najlepszego jeźdźca Telefoniki w klasie 250cc – Daniela Pedrosę.
Firma ta wspierała młodego mistrza prawie od początku jego kariery.
Telefonika pragnie teraz przelać większość swoich funduszy na 4 kółka, czyli na kierowcę F1 Fernando Alonso, który może stać się pierwszym Hiszpanem w historii wyścigów F1, który zdobędzie mistrzostwo świata.
Kontrakt Gibernau jest podpisany z Telefoniką a nie z Hondą i dlatego podwójny wicemistrz musi czekać albo jak Fausto Gresini znajdzie nowego sponsora na sezon 2006, albo na propozycję od HRC, która zapewni mu starty na nowej RC211V.
Lecz Nicky Hayden i Pedrosa podpisane maja już kontrakty w fabrycznym teamie Hondy, więc Gibernau nie ma już praktycznie szans dostać się do tego składu, gdyż już nawet sam Max Biaggi jest tutaj niewiadomą.
Tymczasem jak krążą plotki, Altadis, kompania rządząca dwoma głównymi sponsorami Yamahy – Gauloises i Fortuna, zapowiada iż w następnym sezonie jeżeli Valentino Rossi będzie jeździł w jednoosobowym teamie ze swoimi sponsorami, przeniesie swoje naklejki, jak i pieniądze na motocykle Gresiniego. Altadis będzie chciał również do Marco Melandriego przenieść „swojego” zawodnika – Hiszpana Toniego Eliasa! Czyli także Sete nie znajdzie tam miejsca.
Ducati już w zeszłym sezonie dawało za Gibernau 4 miliony euro, aby mógł on występować u boku Lorisa Capirossiego. Jednak ani Włoch, ani drugi kierowca Ducati – Carlos Checa nie ma ją jeszcze podpisanego kontraktu na rok 2006 i niewiadomo gdzie będą jeździć.
Niewiadomy jest także występ zespołu Proton KR w pięciu kolejnych rundach obecnego sezonu. Po odejściu dostawcy nowych silników i zarazem sponsora, zespół Kennego Robertsa nie może się pozbierać.
Brakuje pieniędzy oraz ma pojawić się nowy zawodnik, zastępujący Shana Byrne’a. Ma nim być Jeremy McWilliams, który to w zeszłym roku zaprezentował się z dobrej strony w kwalifikacjach na nowym KR V5 w Brnie. Niestety w wyścigu zakończył swoją jazdę na 7 okrążeniu, gdyż jego maszyna zanotowała defekt.
Proton KR na torach cyklu MotoGP ma ponownie pojawić się dopiero na ostatnią rundę w Walencji, wraz ze swoim nowym zawodnikiem.
Źródło: crash.net