Po raz pierwszy w tym sezonie kolorowa karuzela FG Sport zawitała do Europy. W dwóch pierwszych rundach rozegranych na torach w Katarze i Australii ścigali się tylko zawodnicy Mistrzostw Świata serii Superbike i Supersport, zaś wszystkim rundom rozgrywanym na „starym kontynencie” towarzyszyć będą Mistrzostwa Europy Superstock 1000 i 600. Druga z tych klas jest nowopowstałą w tym sezonie rywalizacją, głównie dla młodych motocyklistów w wieku od 15 do 20 lat.
Od wyścigu w Walencji do osamotnionego do tej pory Pawła Szkopka walczącego o punkty w World Supersport dołączy jego młodszy brat, Marek Szkopek oraz zaledwie 15-letni Andrzej Chmielewski. Obaj młodzi zawodnicy spotkają się na torze podczas wyścigów European Championship Stocksport 600.
Po dzisiejszym dniu treningów wolnych i kwalifikacji jednak żaden Polak nie może być zadowolony. Ścigający się w barwach K+L Intermoto Czech Republic Paweł Szkopek, ostatecznie zajął w sesji kwalifikacyjnej przedostatnie miejsce z czasem 1:43.479. Choć 29-latek z Dobrzykowa miał szansę wykręcić pod koniec pierwszej kwalifikacji o wiele lepszy czas, to od rana nie sprzyjało mu szczęście. Na siódmym okrążeniu treningu wolnego, Paweł przesadził z gazem przy wyjściu na prostą startową z ostatniego zakrętu, co zakończyło się potężnym highside’m i wizytą w Clinica Mobile. Nasz wojownik nic sobie tym razem nie połamał (co pewnie i tak nie miałoby większego wpływu na decyzję o kontynuowaniu startów), lecz dość solidnie odczuł na sobie ciężar motocykla, który na nim wylądował. Wprawdzie dzięki temu maszyna nie ucierpiała zbytnio, lecz cała praca, jaką planowano wykonać dzisiejszego poranka „poszła…”.
W kwalifikacji Paweł pojechał spokojniej, potraktował ją głównie jako trening, co dało czas lepszy o niemal 2 sekundy od porannego. Mimo wszystko była ogromna szansa na rezultat o wiele lepszy w końcówce sesji, lecz ponownie dał o sobie znać pech Polaka w dniu dzisiejszym. Po wymianie opon na kilka minut przez szachownicą, reprezentant K+L Intermoto przykleił się na kole innego zawodnika, którego tożsamości nie stwierdził („facet był dobry i szybko leciał”) i przejechał za nim ponad 2/3 okrążenia. Zbliżając się jednak do jednego z końcowych zakrętów Pawłowi zajechał drogę inny rywal, co zaowocowało przejazdem przez żwir okalający tor. Na kolejne okrążenie nie starczyło już niestety czasu.
Wywrotkę zaliczył również Marek Szkopek, który walczy w barwach polskiego zespołu Grandys Junior Racing. 19-letni motocyklista poważniej jednak uszkodził swój motocykl, więc mechanicy będą mieli się czym wykazać. To nie jedyne problemy młodszego z braci Szkopków. W czwartek okazało się, że w Suzuki GSX-R 600, którym miał jechać Marek, są założone nieoryginalne airducty, a w nich nieseryjne siateczki. Pojawiła się więc groźba, że Polak nie będzie dopuszczony do wyścigu. Na szczęście wszystko udało się uregulować, a Marek wykręcił mimo wszystko 23-ci czas, 1:48.860.
Nasz trzeci reprezentant, Andrzej Chmielewski, nie może również w pełni być zadowolony po dzisiejszym dniu. 15-latek mieszkający od września w Hiszpanii dysponuje świetnym sprzętem — przygotowaną przez włoski zespół D.F.Xtreme Majestic Yamaha R6. Dodatkowo Andrzej ma się od kogo uczyć, gdyż jego opiekunem jest Jose Luis Cardoso. Jednak poranny trening, zeszłoroczny II-gi vice mistrz Pucharu GS 500F, mógł tylko oglądać z boku. Był to efekt kary nałożonej na niego za niestawienie się wczoraj na odprawie przed wyścigiem. W kwalifikacji Andrzej już pojechał choć i tu nie ominęły go problemy. Przez cały czas walczył z bardzo „ślizgającym się” motocyklem i nie mógł osiągnąć dobrego wyniku. Później okazało się, że technicy Pirelli założyli oponę w maszynie Polaka w odwrotnym kierunku!!!! Kręciła się ona niezgodnie ze strzałkami, których nie widzieli technicy. Mimo wszystko 15-letni Polak zakończył sesję na 21-ym miejscu z rezulatetm 1:47.545.