Zespół Ducati pierwotnie miał wystawić tylko Andreę Dovizioso w GP Japonii w ten weekend, pod nieobecność kontuzjowanego Andrei Iannone. Startu odmówił Casey Stoner, którego Ducati chciało namówić na pojedynczy występ. Nie odmówił za to Hector Barbera – zawodnik Avintii, jeżdżący w tym roku na GP14.2, dostanie więc do dyspozycji fabryczne Desmosedici na rok 2016 – takie samo, na jakim będzie startować za rok.
Barbera jest obecnie dziesiąty w klasyfikacji generalnej MotoGP, tylko dwie pozycje za Andreą Iannone. Hiszpański zawodnik często imponuje szybkością, zwłaszcza w kwalifikacjach, choć jeszcze częściej jest oskarżany o holowanie się za szybszymi zawodnikami.
W miejsce Barbery w zespole Avintii pojedzie mistrz Australii w Superbike – Mike Jones. Zadebiutował on tym roku na początku sezonu w World Superbike, gdzie udało mu się zdobyć punkty. Iannone może wrócić na GP Australii, choć nie jest to jeszcze przesądzone.
Się tak patrzem i se myślem, czy to nie Barbera na zdjęciu? Nie, pewnie Pirro. Może jednak? Tak, to Barbera.
I właśnie w taką utalentowaną młodzież powinno iść Ducati bo na Ducati trzeba się uczyć jazdy „od dziecka”, gdy się jeszcze nie jest do końca „skażonym” przyzwyczajeniami do innych motocykli. To jak nauka chodzenia, mówienia. Im wcześniej się zacznie tym lepiej. Chociaż oczywiście nie jest to gotowy „przepis” na dobrego zawodnika dla Ducati ale jak to mówią – czym skorupka za młodu nasiąknie………. itd :-))
Barbara to nie młodzież tylko stary koń
Miałam na myśli Mike Jonesa a nie Barberę.
Ostatnia szansa dla Barbery żeby pojechać skrzydlatą maszyną :P
Szkoda, że trafił w 2010 pod skrzydła Ducati, które wtedy miało tyle wad, że nikt poza zawodnikami nie zwracał na to uwagi i Hector przez te lata się marnował – zwłaszcza później na składaku FTR i tym z ramą Kawasaki. Ale w końcu nastąpiła dobra zmiana w Ducati i dostał zasłużoną szansę :-)
Ogólnie sympatyczny gość, który w 250cc miał na pieńku z Simoncellim, z którym bił się jak równy z równym, tak samo jak Bautista ;-)