Menedżer zespołu Ducati – Gigi Dall’Igna – zabrał głos w sprawie doniesień, że wielu zespołów, w tym włoski producent – świadomie stosują ciśnienia w oponach inne od regulaminowych, i że jest na to przyzwolenie w MotoGP. O ile w niższych klasach zawodnicy czasem są karani za takie przewinienia, to w MotoGP coś takiego nie następuje. W GP Hiszpanii cały wyścig na zbyt niskim ciśnieniu przedniej opony przejechał Francesco Bagnaia.
Dall’Igna czując, że Ducati ponownie znajduje się pod ostrzałem, zdecydował się na wideokonferencję z mediami i wyjaśnił z czego mogą brać się niezgodności, i że producenci pracują nad tym, by poprawić system kontroli ciśnienia, bowiem obecnie stosowany nie jest wystarczająco dokładny.
„Szczerze mówiąc, nie ma tu zbyt wiele do wyjaśniania. Teraz pracujemy w ramach MSMA aby zabezpieczyć przyszłość, kolejny rok – aby mieć niezawodny system kontroli ciśnienia opon. W tym momencie wszyscy używamy systemu, który nie jest niezawodny.” – powiedział Gigi Dall’Igna.
„To oznacza, że korzystamy z różnych czujników, i system nie jest „ślepy”. Jeśli ktoś chce, może zmodyfikować wskazania ciśnienia. System nie jest wystarczająco niezawodny, by stosować jakiekolwiek sankcje. Wszyscy producenci w MSMA pracują, by mieć niezawodny i „ślepy” system, by kontrolować ciśnienie i stosować kary jeśli jacyś zawodnicy lub producenci nie będą podążali za wskazaniami Michelina” – dodał.
Jak jednak donoszą źródła bezpośrednio z zespołów, prawdziwym powodem cichego przyzwolenia na łamanie przepisów nie jest to, że system nie jest wiarygodny, tylko duża wrażliwość przednich opon Michelina na zmiany temperatury. Ciśnienie w oponach musi zostać dobrane przed wyścigiem – a temperatura opony zależy m.in. od tego, czy zawodnik jedzie sam, na prowadzeniu, czy też spędza wyścig jadąc za inną maszyną. W trakcie całego dystansu może więc wielokrotnie dochodzić do dużych skoków ciśnienia. Zespoły muszą starać się przewidzieć, jak potoczy się wyścig, i na tej podstawie dobierać ciśnienie.
To wyjaśniałoby, skąd wzięło się zbyt niskie ciśnienie o Bagnai. Włoch prowadził przez cały dystans, jadąc w „czystym” powietrzu, nie musiał walczyć, a więc opona nie rozgrzała się na tyle, by ciśnienie mogło wzrosnąć powyżej dolnego limitu. „Stosunkowo łatwo jest wprowadzić tylną oponę w wartości, jakie ma dla nas Michelin, ale ekstremalnie ciężko zrobić to samo z przednią oponą. Ciśnienie zależy od temperatury, a ona bardzo mocno od tego, czy zawodnik jedzie w strudze aerodynamicznej czy nie.” – wyjaśnia Dall’Igna.
„Jeśli ktoś oczekuje wyścigu w strumieniu aero, ustawia system w odpowiedni sposób. Z drugiej strony, gdy ktoś podejrzewa że pojedzie samotny wyścig, ustawia parametry inaczej. Ale jeśli sytuacja nie będzie trafiona, to wartości będą zbyt wysokie. Na przykład, jeśli ktoś ustawi ciśnienie na samotny wyścig, ale okaże się że przejedzie wyścig za kimś, ryzykuje „przepompowanie” koła i upadek. Bo poza pewnymi granicami przyczepność spada i sytuacja robi się niebezpieczna.” – dodał.
Producenci, zespoły, organizatorzy i Michelin mają już w weekend GP Francji debatować, jak poprawić sytuację na przyszły rok.
Źródło: The Race
Pod względem fizyki ładnie to wytłumaczył bo generalnie tak to wygląda. Ciśnienie zależy m.in. od temperatury, a ta z kolei zależy od intensywności jazdy, chłodzenia (jazda z kimś lub odwrotnie w czystym powietrzu), stylu jazdy. Tych zmiennych i niewiadomych jest sporo. Można jeszcze teoretycznie kombinować z mieszanką powietrza. Temat jest skomplikowany.
Wydaje mi się, że w takiej sytuacji to trzeba na nowo wyznaczyć jaki jest bezpieczny zakres ciśnień i potem sprawdzać tylko przed startem, a potem w trakcie wyścigu olać temat bo jest zbyt wiele niewiadomych, żeby kontrolować ciśnienie. Albo drugie rozwiązanie. Uwolnić temat i niech się dzieje, tylko zostaje pytanie gdzie jest limit bezpieczeństwa.
Myślę że to powinno zależeć od zespołu A nie regulaminu. Faktycznie jest tyle zmiennych że głowa boli , a o limity bym się nie martwił bo za małe ciśnienie- nie pojedziesz na limicie, za duże ciśnienie- tym bardziej nie pojedziesz. Są ludziki od opon i oni powinni wiedzieć co i jak. Każdy motocykl , kierowca ma inny styl i TP powinno być bazą. Ale wszystkiego nie przewidzisz.