Chociaż za nami dopiero dwie rundy obecnego sezonu Motocyklowych Mistrzostw Świata, fakt, że po tym cyklu zmagań czołowym zawodnikom kończą się kontrakty sprawił, że już teraz pojawiają się plotki co do 2013 roku. Dziennikarze jednak często podgrzewają atmosferę, a nie inaczej było i tym razem gdy ubzdurali sobie, że na koniec sezonu karierę zakończy… Casey Stoner!
Zacznijmy jednak od samego początku… zaledwie kilka dni temu włoscy i hiszpańscy dziennikarze wręcz oszaleli i jedni przez drugich twierdzili, iż po zakończeniu obecnego cyklu zmagań #1 odejdzie na emeryturę. Wszystko to po Grand Prix Hiszpanii, na którym tradycyjnie to już pojawili się rodzice Casey’a – Colin i Brownyn. Ojciec 26’latka jest jego menadżerem i co ciekawe, to właśnie w Jerez jeszcze na początku 2010 roku Stoner Junior podpisał kontrakt z ekipą Repsol Honda na dwuletnie starty.
Zwłaszcza hiszpańska prasa pisała, jakoby obrońca tytułu twierdził, iż życie zawodnika MotoGP pomału go męczy. Teraz, kiedy urodziła mu się w lutym córka Alessandra, walka w klasie królewskiej miałaby być jeszcze trudniejsza z osobistego punktu widzenia. Wszystko dlatego, że żona byłego kierowcy Ducati – Adriana mieszka teraz wraz z ich córką w Szwajcarii, a on sam niezbyt często je widuje. Podobno Casey chciałby wrócić wraz z nimi do swojej rodzinnej Australii i poświęcić się życiu na farmie, a być może ścigać się w samochodowych wyścigach V8 Supercars, których to jest fanem.
Co ciekawe jednak, Honda chce podpisać ze swoim podopiecznym umowę na kolejne dwa lata, podczas gdy on – tylko na rok. Nie jest tajemnicą, że w 2013 roku nie mamy co spodziewać się większych zmian w regulaminie, ale już za dwa lata w MotoGP wprowadzony zostanie najprawdopodobniej limit obrotów. Casey wcześniej kilkukrotnie przyznawał, że jeśli wszystkie maszyny w klasie królewskiej miałyby być jak te CRT – on nie zamierza dalej startować. Teraz nawet z technicznego punktu widzenia nie miał jednak motywów, by odchodzić już po tym sezonie.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, jaka odbyła się na torze Estoril jednym z pięciu obecnych zawodników był właśnie dwukrotny Mistrz Świata MotoGP. Po standardowych pytaniach nie mogło wręcz zabraknąć tego odnośnie ostatnich plotek. Pogłoskom, o swoim zakończeniu kariery już w tym roku, Stoner stanowczo zaprzeczył. „Nie wierzcie temu, co czytacie w prasie,” przekonywał. Co prawda sam potwierdził też, że nie zamierza ścigać się przez wiele lat, ale póki co jazda sprawia mu ogromną frajdę i dopóki tak będzie – nie zamierza odchodzić.
Warto wspomnieć, że koniec kariery #1 wróżono już w 2009 roku, kiedy pojawiły się problemy zdrowotne. Po kilku wyścigach zakończonych z ogromnym wyczerpaniem, postanowił on nie wziąć udziału w Grand Prix Czech i poddać się szczegółowym badaniom. Właśnie wtedy wielu mówiło, że nie wróci on już do ścigania. Okazało się jednak, że organizm Australijczyka nie toleruje laktozy, a on sam wrócił szybciej niż wszyscy sądzili, sięgając jeszcze po kilka triumfów.
Nie ma co ukrywać, czego nie robił sam Casey, że jazda w zespole Repsol Honda to dla niego spełnienie dziecięcych marzeń. Zawsze bowiem chciał powtórzyć wyniki swojego rodaka, który ścigał się w tej samej ekipie – Micka Doohana. #1 wcześniej mówił też, że nie będzie się ścigał przez następnych wiele lat, ale przynajmniej przez kilka sezonów powinniśmy go jeszcze zobaczyć w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Od samego początku, gdy pojawiły się te plotki, było więc właściwie jasne, że ktoś wymyślił je po to, by podgrzać atmosferę…