Zespół Repsol Hondy nie weźmie udziału w finałowym wyścigu sezonu 2021 w Walencji. Po tym jak wstrząsu mózgu w trakcie treningu doznał Marc Marquez, u którego później zdiagnozowano jeszcze nawrót podwójnego widzenia, w sobotę kontuzji doznał drugi zawodnik tej ekipy, Pol Espargaro. Repsol Honda miała świetną ostatnią część sezonu, bowiem jeszcze dwa wyścigi wstecz obaj ci zawodnicy zdobyli dublet.
Pol Espargaro przewrócił się w 3. treningu, upadając mocno w #13 zakręcie, odnosząc kilka drobnych urazów – objawiających się głównie silnym bólem – nie doszło bowiem do złamań. Początkowo był wyłączony z jazdy tylko w sobotę, a więc opuścił kwalifikacje. Jednak potem, po wizycie w szpitalu, uznano że zamiast ryzykować poważniejsze kontuzje w trakcie jazdy ze środkami przeciwbólowymi, lepiej jest skupić się na posezonowych testach.
Z testów wyłączony jest już Marquez, który na pewno nie weźmie udziału w jazdach w Jerez. Gdyby zabrakło tam drugiego zawodnika z zespołu fabrycznego, byłaby to ogromna strata dla Hondy. Japońska marka ma bardzo trudny sezon – poza znakomitą jazdą Marqueza i pojedynczym podium Espargaro, żaden inny zawodnik nie dał rady stanąć na podium. Nadzieją na poprawę sytuacji jest nowy motocykl, który ma być dużo łatwiejszy do opanowania, nie tylko przez Marqueza.
bardzo szkoda, jeden z teamów Vale nie pojedzie w ostatnim jego wyścigu.
Nie ma co żałować, sami sobie winni ze nie mają kierowców rezerwowych