Szef Dorny, która posiada prawa do wyścigów MotoGP – Carmelo Ezpeleta – przyznał, że model finansowy w tych mistrzostwach jest lepszy niż ten w „konkurencyjnej” Formule 1. F1 znalazła się w takiej sytuacji, gdy mniejsze, biedniejsze zespoły nie mają żadnych szans na nawiązanie walki z czołowymi ekipami. W MotoGP dostrzega się pozytywy w pomaganiu takim właśnie mniejszym teamom.
„Nasze umowy handlowe przynoszą korzyści zarówno Dornie, jak i zespołom. Nasz system różni się od tego z Formuły 1, ponieważ my więcej pieniędzy dajemy zespołom prywatnym, niż fabrycznym. Te zespoły fabryczne mają natomiast prawo do większego wsparcia finansowego, jeśli zdecydują się dostarczać motocykle zespołom prywatnym. Znaleźliśmy więc takie rozwiązania, które pomagają prywatnym zespołom w byciu konkurencyjnymi.” – powiedział Carmelo Ezpeleta.
„Zakładamy, że przede wszystkim jesteśmy dyscypliną sportową i uważamy, że najważniejszy element to strona ludzka. MotoGP to największe motocyklowe widowisko na świecie, ponieważ gromadzi najlepszych zawodników. Naszym celem jest dać im środowisko, które w największym stopniu zagwarantuje im szansę na pokazanie swojego talentu. Jeśli MotoGP jest atrakcyjne, to właśnie dlatego.” – zakończył.
Źródło: sportsmole.co.uk
Pytanie tylko, czy bezpośrednie dawanie kasy zespołom satelickim nie podbija np. cen motocykli? Czy to jest regulowane też w jakiś sposób?
Z tego co kojarzę, to maksymalna cena za motocykl została ustalona przez Dornę przed startem sezonu 2016 albo 2017. Nie pamiętam dokładnie.
Za 2,2 – 2,5M Euro rocznie (może być mniej), zespół satelicki dostaje 2 motocykle dla jednego zawodnika, obsługę techniczną w trakcie sezonu oraz nowe części (jeśli to możliwe). Koszty napraw po wypadkach nie są wliczone do tej kwoty.
Jeśli zespoły satelickie dostają stały haracz od Dorny za bycie w MotoGP, to pewnie fabryki sobie naliczają wyższe opłaty za dodatkowe rzeczy, a raczej jeśli chce się być konkurencyjnym satelitą w MotoGP, to już liczba producentów maleje z 6 do 3, dużego pola manewru nie ma :D
Może plan finansowania MotoGP nie jest idealny, ale dobrze, że w ogóle jest.
Fabryki nie mogą nic więcej naliczać jeśli chodzi o motocykl. Dorna wyciągnęła wnioski z lat CRT i wymusiła na producentach obniżki cen.
W epoce chwilę przed i w trakcie CRT, Honda życzyła sobie około 4,5M Euro za sezon wypożyczania RCV. Yamaha i Ducati chciały około 3M Euro.
Po części doprowadziło to zmniejszania się stawki i koła ratunkowego w postaci CRT.
Widocznie Honda uważała, że popyt i tak na ich motocykl za taką sumkę będzie, pytanie tylko czy teraz nie ma jakichś dodatkowych elementów płatnych ekstra? :D