Carmelo Ezpeleta, który stoi na czele organizującej cykl Motocyklowych Mistrzostw Świata Dorny, przyznał, że za rok ma nadzieję na normalny kalendarz wyścigów. Przypomnijmy, że wiosenna pandemia koronawirusa sprawiła, że kolejne wyścigi musiały być odwoływane, i ostatecznie udało się wystartować dopiero pod koniec lipca, gdy wdrożono specjalny protokół. Wszystkie osoby na padoku podzielone są na grupy, i nawet jeśli któraś z nich otrzymuje pozytywny wynik badania, to nie ma to wpływu na wyścig.
Teraz, gdy władze MotoGP nauczyły się już radzić z organizacją rund w czasie pandemii, kolejne grand prix odbywają się bez przeszkód i Ezpeleta ma nadzieję, że taka pozytywna sytuacja również będzie miała miejsce za rok. „Tak, chcielibyśmy w przyszłym roku podążać zwykłym kalendarzem wyścigów.” – powiedział w wywiadzie dla Canal+.
„Chcielibyśmy ruszyć w marcu w Katarze, i zamknąć sezon w listopadzie na Ricardo Tormo. Jest wiele możliwości, ale najważniejsze to aby pokazać, że jesteśmy w stanie nawet w obliczu pandemii udać się gdziekolwiek i organizować wyścigi. Że nasz padok nie jest żadnym ryzykiem.” – dodał. Oznaczałoby to powrót do organizacji wyścigów poza Europą. W sezonie 2020 wszystkie rundy odbywają się na Starym Kontynencie.
„Znamy już praktycznie wszystkie terminy. Nie możemy jeszcze ich opublikować, bo współpracujemy z Formułą 1, aby zapobiec ewentualnym kolizjom dat. Ale tak, chcemy mieć kalendarz wyścigów na osiem miesięcy.” – skomentował Carmelo Ezpeleta.
Byłoby fajnie gdyby GP Kataru znów rozpoczęło sezon. Tylko co potem? I to nawet zakładając że jeszcze jakiś inny wyścig poza Europą byłby organizowany.