O katalońskim Pole Position w klasie MotoGP zadecydowało dziś zaledwie 0.013 sek. Kwalifikacje znów padły łupem zespołu Fiat Yamaha ale o tym, który z zawodników tejże ekipy okazał się lepszy — już poniżej…
Na torze Circuit deO katalońskim Pole Position w klasie MotoGP zadecydowało dziś zaledwie 0.013 sek. Kwalifikacje znów padły łupem zespołu Fiat Yamaha ale o tym, który z zawodników tejże ekipy okazał się lepszy — już poniżej…
Na torze Circuit de Catalunya panowały podczas sesji kwalifikacyjnej klasy MotoGP istne tropiki. Temperatura powietrza wynosiła około 38 stopni Celsjusza, z kolei nawierzchni była aż o 14 wyższa! Do tego doszła wilgotność na poziomie 14% i wiatr wiejący z prędkością zaledwie 3 km/h. To sprawiło, że zawodnikom nie było łatwo walczyć o jak najlepsze wyniki.
Jorge Lorenzo, mający w ten weekend na swojej Yamasze M1 naklejki FC Barcelony, przez większość QP plasował się z pierwszym czasem na oponach wyścigowych. Dopiero na dwadzieścia minut do końca sesji z pozycji lidera zdetronizował go jego zespołowy kolega – Valentino Rossi, który wówczas z czasem 1’43.327 aż o 0.405 wyprzedzał „Por Fuerę”. Po dziesięciu minutach na miękkich gumach na tor wyjechał właśnie #99, jednak już po chwili przyblokował go Sete Gibernau (zaliczył kilka wyjazdów poza tor i ostatecznie uplasował się na piętnastym miejscu). To jednak nie zniechęciło Jorge, który po chwilowej frustracji, wykręcił czas 1’41.974, wyprzedzając w końcu Valentino. Po tym #46 miał jeszcze szansę na odebranie Hiszpanowi pierwszego pola startowego, jednak uzyskał od niego wynik gorszy o zaledwie 0.013sek! Co ciekawe, chwilę po nim metę minął właśnie „Por Fuera” i to dokładnie z identycznym czasem. Obaj kierowcy Fiat Yamahy mają porównywalne i bardzo dobre tempo, dlatego to prawdopodobnie pomiędzy nimi rozegra się jutro walka o dwadzieścia pięć punktów. Na trzecim miejscu sesję kwalifikacyjną, ze stratą 0.452 do Lorenzo zakończył Casey Stoner, który przez sporą część QP nie spisywał się najlepiej, a do czołówki wskoczył na około jedenaście minut do końca. Nie wydaje się też, żeby Australijczyk był w stanie zagrozić jutro czołowej dwójce.
Drugi rząd otworzy jutro z kolei Andrea Dovizioso, który ze stratą ponad 0.6sek do Jorge, jako ostatni był od niego wolniejszy o mniej niż sekundę! Team-partner #4 z zespołu Repsol Honda — Dani Pedrosa w samej końcówce sesji zaliczył upadek w czwartym zakręcie, wyjeżdżając poza tor a wywracając się przed samą bandą. Hiszpana zniesiono z pobocza na noszach, ale najprawdopodobniej nic mu się nie stało. Ostatecznie #3 ruszy do jutrzejszych zmagań z ósmego pola. Na świetnym piątym miejscu zakończył QP Toni Elias, który jednak przez cały weekend spisywał się, delikatnie mówiąc, przeciętnie. Drugą linię dopełni jutro Colin Edwards, który na pięć minut do końca kwalifikacji upadł w drugim sektorze. Na szczęście czas 1’43.168 pozwolił mu ostatecznie spaść tylko o jedno oczko. W trzecim rzędzie, po dwóch stronach Pedrosy, ustawią się; po lewej, coraz lepiej radzący sobie w tym sezonie Randy de Puniet, a po prawej – James Toseland, który także z rundy na rundę lepiej spisuje się na oponach Bridgestone.
W czwartej linii staną jutro kolejno: Mika Kallio, który po słabszych ostatnich weekendach, teraz jakby złapał drugi oddech oraz dwaj zawodnicy Rizla Suzuki, którzy w ten weekend mają do dyspozycji po jednym nowym silniku. Być może jedenasty Loris Capirossi oraz dwunasty Chris Vermeulen wykorzystają je jutro, ale to nic pewnego. Jak sami wczoraj mówili, nowa jednostka napędowa producenta z Hamamatsu jest mocniejsza niż poprzedniczka, ale owocuje to lepszym przyspieszeniem niż prędkością maksymalną.
Po obiecującym, szóstym miejscu wczoraj i dziesiątym dziś rano, nieco zawiódł w kwalifikacjach Nicky Hayden. Amerykanin ma w ten weekend do swej dyspozycji całkowicie odmienione Desmosedici GP9, które po weekendzie w Mugello testował zawodnik próbny Ducati — Vittoriano Guareschi. Jak sam wczoraj „Kentucky Kid” mówił, jedyne co się w tej maszynie nie zmieniło, to chyba tylko manetki gazu. To jednak pozwoliło mu na dopiero trzynaste pole startowe. W piątym rzędzie do #69 dołączą: Alex de Angelis, który tradycyjnie już w QP zaliczył wyjazd poza tor oraz Sete Gibernau, powracający do ścigania po nieobecności w dwóch wyścigach z powodu złamania lewego obojczyka.
O ile nie dziwi szesnaste miejsce Yuki’ego Takahashi, o tyle siedemnaste Marco Melandri’ego i osiemnaste Niccolo Canepy już tak. Ci dwaj Włosi zarówno wczoraj jak i dziś rano plasowali się znacznie wyżej, dlatego też po kwalifikacjach można czuć lekki niedosyt jeśli chodzi o ich wyniki. Osamotniony w siódmej linii ustawi się jutro, debiutujący w ten weekend w MotoGP – Gabor Talmacsi. Po rozstaniu z zespołem Balatonring 250cc miesiąc temu, podczas rundy w Katalonii Węgier startuje na zapasowej maszynie #72 w ekipie Scot Honda. #41 z każdym treningiem coraz bardziej śrubuje swoje czasy, a prawdopodobne jest, że być może w kolejnej rundzie w Assen tylko on ścigać się będzie na srebrnej Hondzie. Ale o tym dowiemy się zapewne dopiero niebawem.
Jutro o godzinie 9:40 zawodników klasy królewskiej czeka jeszcze dwudziestominutowa sesja warm-up, podczas której będą mieli okazję ostatecznie zadecydować o ustawieniach na wyścig. Do zmagań o punkty kierowcy MotoGP ruszą równo o 14:00.
Wyniki sesji kwalifikacyjnej: kliknij
Wyniki drugiego treningu wolnego: kliknij
Wyniki pierwszego treningu wolnego: kliknij