Pomimo sezonu obfitującego w liczne upadki i nienajlepsze starty Sete Gibernau ma i tak powód do radości.
Szczególnie pechowe były dla niego wyścigi w Azji, albowiem zarówno w Japonii jak i Malezji nie dojechał do mety w ogóle, a podczas wyścigu Pomimo sezonu obfitującego w liczne upadki i nienajlepsze starty Sete Gibernau ma i tak powód do radości.
Szczególnie pechowe były dla niego wyścigi w Azji, albowiem zarówno w Japonii jak i Malezji nie dojechał do mety w ogóle, a podczas wyścigu w Katarze niefortunnie wypadł z czołówki i do celu dojechał dopiero na piątej pozycji.
Aczkolwiek pomimo tych przeciwności losu w dalszym ciągu pozostaje liderem BMW Award — konkurencji o miano najszybszego i osiągającego najlepsze wyniki kwalifikacji zawodnika sezonu.
Sete Giebernau zawodnik zespołu Movistar Honda wystartuje w ostatnich wyścigach tego sezonu z czasem o 1,399 sekundy lepszym niż wynik jego największego rywala, równocześnie „depczącego mu po piętach” Mistrza Świata Rossiego.
Katalończyk zakwalifikował się w Japonii, Malezji i Katarze przed Włochem i dzięki temu wzmocnił swoją pozycję o prawie 1,5 sekundy — to jego największa przewaga od czasu rozpoczęcia rywalizacji w ramach BMW Award od momentu oficjalnych testów w Katalonii w ubiegłym sezonie.
Tuż za Gibernau i Rossim znajduje się Marco Melandri, z czasem o 4,255 sekundy gorszym od Hiszpana oraz Amerykanin Nicky Hayden z różnicą czasu 4,403 sekundy.
Zdobyte przez Lorisa Capirossiego w Japonii, Malezji i Katarze pierwsze pola startowe pozwoliły mu przesunąć się na piąte miejsce tych kwalifikacji, pomimo tego, iż jego wynik jest o ponad siedem sekund gorszy niż prowadzącego Gibernau.
Rossi tytuł ten zdobył w ubiegłym roku, otrzymując do tego super pojazd BMW – niemieckiego producenta organizującego tę rywalizację. Jego rywal Gibernau uzyskał wtedy wynik o 0,963 sekundy gorszy.
Źródło: www.motogp.com