Francesco Bagnaia (Ducati) wygrał sobotni wyścig Sprint na Red Bull Ringu, tylko na początku czując zagrożenie ze strony Brada Bindera (KTM). Czołową trójkę uzupełnił Jorge Martin (Pramac Ducati).
Na mecie zabrakło niedawnego wicelidera klasyfikacji, Marco Bezzecchiego, który był ofiarą zderzenia w pierwszym łuku. Po słabym starcie Mavericka Vinalesa z pierwszego rzędu, doszło do efektu domina. Martin wcisnął się pod Quartararo, ten uderzył w Vinalesa i potem Bezzecchiego, który upadł.
[ADS2]
Wyniki wyścigu Sprint | ||||
POS | RIDER | NAT | TEAM | TIME/DIFF |
1 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | 21m 1.844s |
2 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +2.056s |
3 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP23) | +5.045s |
4 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP22) | +8.252s |
5 | Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | +11.365s |
6 | Pol Espargaro | SPA | Tech3 GASGAS (RC16) | +11.816s |
7 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | +11.960s |
8 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP23) | +11.984s |
9 | Franco Morbidelli | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +13.634s |
10 | Marc Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +14.435s |
11 | Fabio Di Giannantonio | ITA | Gresini Ducati (GP22) | +15.251s |
12 | Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | +16.740s |
13 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP23) | +18.825s |
14 | Raul Fernandez | SPA | RNF Aprilia (RS-GP22) | +19.536s |
15 | Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +22.321s |
16 | Iker Lecuona | SPA | LCR Honda (RC213V) | +25.593s |
17 | Augusto Fernandez | SPA | Tech3 GASGAS (RC16)* | +25.789s |
Johann Zarco | FRA | Pramac Ducati (GP23) | DNF | |
Luca Marini | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | DNF | |
Lorenzo Savadori | ITA | Aprilia Factory (RS-GP23) | DNF | |
Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | DNF | |
Marco Bezzecchi | ITA | Mooney VR46 Ducati (GP22) | DNF | |
Miguel Oliveira | POR | RNF Aprilia (RS-GP22) | DNF |
Źródło: crash.net
Ciekawe czy dadzą Jorge jakąś karę
Sędziowie nałożyli karę long lap penalty na Jorge Martina do wyscigu o GP Austrii. Za spowodowanie karambolu w pierwszym zakręcie. Dzisiejszego sprint race na torze Red Bull Ring Circuit
Bagnaia bez konkurencyjny Binder próbował ale niestety… ale to co odwalił Martin ( z jego furią po kwalifikacjach) aspiruje do sporej kary.
To są łamagi,Rossi łapie się za głowę to był prawdziwy rider i ten też https://youtube.com/shorts/kDRExC6hKAc?si=7TkBd6KSg9if_GAx
Oglądałeś dzisiejszy Sprint Race MotoGP na torze Red Bull Ring Circuit. Bo po twojej wypowiedzi wnioskuje że nie ogolądałeś
Nie ma mocnego na Pecco. Dominuje, jak niegdyś Stoner na tej czerwonej maszynie. Martin dziś strasznie zagotowany. Yamha nadal w formie, tak jak i Honda.
pewnie narażę się wielu kibicom, ale ja tak krytyczny dla Martin-a nie jestem, gdyby to był speedway to uznano by to za efekt domina- pierwszy łuk- powtórka w pełnym składzie, było naprawdę ciasno, była walka na łokcie (jak często bywa) i stało się, oczywiście szkoda mi zawodników, którym ten incydent popsuł wyścig :( w kontakcie z Luca Marini również nie bardzo widzę winy #89 on już wyprzedził Mariniego, a ten jakby tego nie widząc, zaczął się na niego zakładać :( to tylko moja opinia i mam świadomość, że Vale z pewnością jest innego zdania :):):) Vinales na starcie chyba czekał aż opadnie kurz, bo późnej tempo miał dobre, choć kolegi z zespołu („kapitana”) chyba bał się wyprzedzić :) Pecco i Binder w innej lidze, choć liczyłem na walkę pomiędzy nimi, a przede wszystkim atomowy start KTM-ów :) dla mnie największy PLUS dla młodego Espargaro :):):) fajnie też młody Marqez :) jak pokazywały dotychczasowe weekendy jutro może być zupełnie inaczej FULL GAS :):):)
No możesz mieć własne zdanie lecz fakty są takie, że Martin odwalił (po wyścigu sam nawet brał to żę dostanie kare dlatego zaczął jechać na limicie :) ) za co dostał zasłużoną karę LLP.
Szczerze spodziewałem, że KTM-y będą znacznie mocniej naciskać w dzisiejszym sprincie.
Startu tak atomowego jak wcześniej, też nie miały, czyżby Ducati coś poprawiło w maszynie Peco w tym zakresie?
Karambol w zakręcie, jak dla mnie efekt domina który spotęgował się na Bezie, kara LL wymierna do czynu Martina. Zwyczajnie w tak ciasnym łuku nie ma miejsca na margines błędu, z drugiej strony Martin się zmieścił i pojechał, a nie poszedł jak dzik w kapustę, gdyby się wywrócił i pozabierał z sobą innych zawodników, ok kara mogła by być surowsza
Natomiast drugi kontakt, to już nie wina Martina on Mariniego wyprzedził, a Luca się sam położył na motocykl Martina , czy widział czy nie to już bez znaczenia, ale to on poszedł za szeroko, a potem próbowały wjechać w nitkę Jorge.
Peco mocno dziś pojechał sprint, widać, że jak czuje , że jest mocny to jedzie swoje.