Andrea Dovizioso zwyciężył w pierwszym tegorocznym wyścigu MotoGP na Red Bull Ringu, o GP Austrii. Ducati, które wygrało wszystkie dotychczasowe wyścigi na tym torze, było bliskie dubletu, bowiem drugi jechał broniący barw Pramaca Jack Miller. W przedostatnim zakręcie zaatakował go jednak Joan Mir z Suzuki, zdobywając pierwsze podium.
Wyścig był przerywany czerwoną flagą po 9. okrążeniach: Johann Zarco i Franco Morbidelli zderzyli się, a ich motocykle przeleciały w poprzek toru i tylko cudem ominęli je Maverick Vinales i Valentino Rossi. Po wznowieniu, po błędzie Pola Espargaro odpadł on wraz z Miguelem Oliveirą w wyniku kolizji. Obaj zawodnicy KTM walczyli o miejsca na podium.
W wyścigu doszło do wielu błędów zawodników. Jeszcze przed restartem na koniec stawki spadł Fabio Quartararo, który wyjechał w żwir. Alex Rins walczył o zwycięstwo i gdy tylko na moment został liderem, to zaliczył uślizg, ku rozpaczy członków zespołu Suzuki.
Brad Binder mimo fatalnych kwalifikacji sukcesywnie zyskiwał pozycje i ostatecznie skończył wyścig jako czwarty, najwyżej z zawodników KTM. Tuż za nim ukończył wyścig Rossi. Z kolei Vinales po restarcie miał koszmarne tempo i od razu spadł na koniec stawki. Później trochę zyskał i awansował na koniec TOP10.
Dovizioso po zwycięstwie i kolejnym przeciętnym wyniku Quartararo odrobił wiele punktów i zbliżył się do Francuza już na tylko 11 punktów, mając w zanadrzu drugi wyścig na Red Bull Ringu za tydzień, o GP Styrii.
Wyniki wyścigu | ||||
1 | Andrea Dovizioso | ITA | Ducati Team (GP20) | 28m 20.853s |
2 | Joan Mir | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | +1.377 |
3 | Jack Miller | AUS | Pramac Ducati (GP20) | +1.549 |
4 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16)* | +5.526 |
5 | Valentino Rossi | ITA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +5.837 |
6 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +6.403 |
7 | Danilo Petrucci | ITA | Ducati Team (GP20) | +12.498 |
8 | Fabio Quartararo | FRA | Petronas Yamaha (YZR-M1) | +12.534 |
9 | Iker Lecuona | SPA | Red Bull KTM Tech3 (RC16)* | +14.117 |
10 | Maverick Viñales | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +15.276 |
11 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Gresini (RS-GP) | +17.772 |
12 | Michele Pirro | ITA | Pramac Ducati (GP20) | +23.271 |
13 | Bradley Smith | GBR | Aprilia Gresini (RS-GP) | +24.868 |
14 | Alex Marquez | SPA | Repsol Honda (RC213V)* | +24.943 |
15 | Cal Crutchlow | GBR | LCR Honda (RC213V) | +27.435 |
16 | Tito Rabat | SPA | Reale Avintia (GP19) | +28.502 |
17 | Stefan Bradl | GER | Repsol Honda (RC213V) | +28.609 |
Alex Rins | SPA | Suzuki Ecstar (GSX-RR) | DNF | |
Pol Espargaro | SPA | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Miguel Oliveira | POR | Red Bull KTM Tech3 (RC16) | DNF | |
Franco Morbidelli | ITA | Petronas Yamaha (YZR-M1) | DNS | |
Johann Zarco | FRA | Reale Avintia (GP19) | DNS |
Źródło: crash.net
Ależ to był szalony wyścig! Szacun dla Rossiego i Vinalesa, że byli w stanie wsiąść po tym wszystkim na motocykl. Wypadek wyglądał makabrycznie, kwestia centymetrów i mogło się to naprawdę źle skończyć. Całe szczęście, że Morbidelli opuścił tor o własnych siłach.
Duży minus dla Espargaro, po restarcie całkowicie się rozsypał. Na plus Binder, Mir i przede wszystkim Dovi, który potrafił wykorzystać sytuację i dowieźć pewne zwycięstwo.
kur rosi jakie szczęście
Jako kibic Suzuki jestem połowicznie szczęśliwy. Mogło być podwójne pudło. Kapitalna robota Joana, zawsze mu ten tor leżał, ale i tak świetnie. Rins, no cóż, gaz jest, ale zdarza się i tak. Ogólnie mam wrażenie, że o ile Rins jest szybszy, o tyle Mir ma lepszą głowę.
Strzał w pysk dla Ducati, niezbyt szczęśliwy wyścig dla Yamy, brawa dla Bindera, natomiast Oliveira coś ma pecha do kolegów. Na Silverstone podciął go Zarco (wtedy KTM), w Jerez upadł po kontakcie z BB (sam Brad to przyznał), a teraz kolizja z Polem.
Off topic : Iker Lecuona za piątym razem dojechał do mety
Dovi pięknie to rozegrał chociaż pokoliczności były jakie były, za tydzień wielu zawodników będzie chciało się odegrać, emocje były ale jedyny plus to że wszyscy są cali i zdrowi
TAK, TAK,
Wiem że Binder jest kierowcą jednego wyścigu.
Możecie się już rozejść.
Dojechał 4 i jest kierowcą jednego wyścigu?! Co ty gadasz
Panie, wiem, że sarkazm przez internet trudno wyczuć, ale kolega Gzehoo nabija się z sezonowców, którzy zawsze muszą napisać XYZ się kończy!1! 1!1!
Brad tak jak Darryl lubi ewidentnie walkę w wyścigach, kwalifikacje dla nich to tylko dodatkowy trening :)
Ta, ale Darryn lubi się wywrócić i przy okazji kogoś skosić. Brad potrzebował chwili, ale ogarnął w którymś momencie, że to słaby pomysł
@Endi23
Dokładnie
No, niewiele brakło, aby forum motogp.pl uległo likwidacji… (w przypadku ew. śmierci vr46….)
Boże chłopie co Ty tu piszesz….
Haha. Binder byłby w drugiej dziesiątce gdyby nie te cyrki. Kibicujcie mu, dzieciaczki. Zobaczymy za tydzień bo limit szczęścia wyczerpał do końca 2023
Co się tak podniecasz, idź na ryby haha
Ludzie, co za dzień! Czerwona flaga w MotoGP, Moto2 i Porsche Supercup.
Viñalesowi i Rossiemu mogło dosłownie urwać głowę! Dobrze, że tej dwójce, Morbiemu i Syahrinowi nic się nie stało
Cieszę się, że w końcu Mir ma podium, a Lecuona dojechał do mety (i to w pierwszej 10)
Jeszcze dzień się nie skończył, żużelek na kartoflisku w Grudziądzu też wróży dzwony
100 % FALUBAZ :):):)
Ja bym chciał wyróżnić kilku zawondników:
Dovi… widzieliście go na podium? Dawno nie przypominam sobie, aby zwycięzca wyścigu był tak smutny. Żal było patrzeć. Szacunek, że emocje związane z zespołem nie wpłynęły na jego jazdę i to kiedy jeszcze sam wyścig dostarczał dodatkowo wielu złych emocji. Wow!
Ducati potrafi robić motocykle, ale nie zespoły. Sami sobie komplikują życie. Postawienie pewniej na Millera niż Doviego – tego nie zrozumiem
Miller – dojechał jako jedyny z zawodników mających problem z gorącą głową i to dojechał na podium. Mimo walki nie stwarzał zagrożenia innym, mimo tego jak ten wyścig przebiegał. Oby tak dalej.
Rossi i Viniales – po tym co przeżyli ich wyniki – wow! Czapki z głów! Gdyby nie wsiedli na moto dzisiaj na moto nie możnaby mieć do nich pretensji. Gdyby Viniales zjechał do boksu po spadku na ostatnie miejsce – również.
Antybohaterzy:
Pol i Rins pokazali, że mają mocne problemy z głową i koncentracją. Cieszyłem się, że Rins się wywalił, bo nic sobie, ani nikomu innego nie zrobił, a była na to spora szansa – w zeszłym sezonie nie raz na innych zawodnikach urywał skrzydełka, w tym potrafił się wywalić w kalifikacjach, bo się zagapił… Mir pokazuje, że jest dojrzalszy.
Znowu Pol kładąc się na kogoś się przewraca. Tym razem na innego zawodnika i elementem wspólnym jest Pol, ale oczywiście to on jest biedny pokrzywdzony (przynajmniej takie można odnieść wrażenie po jego zachowaniu). Binder – niby debiutant, a znacznie dojrzalszy.
To chyba Marquez mówił, że Quartararo kiedy wygra to presja na nim będzie jeszcze większa? Nie pomylił się, bo Francuzowi mocno ona ciążyła i neutralizacja sporo mu dzisiaj pomogła.
Nadal nie wiem co się stało między Zarco i Morbidellim – ktoś to ogarnia?
PS W czasie Moto 2 miałem przebłyski z tego jak oglądałem ostatni wyścig Marco Simoncelliego. Uff i Uff i Uff!
Mam nadzieję, że coś zrobią z torem jeśli ma tam być wyścig za tydzień.
No i znowu w tym sezonie wyszło, że obecny system żółtych flag się nie sprawdza, bo są w takich miejscach, że zawodnicy nie mogą ich zobaczyć!
Hamowanie przed zakrętem nr 3 może być niebezpieczne. Tam już trzeba hamować pokonując zakręt nr 2. Tyle że Morbidelli chciał zahamować później niż Zarco, a Francuz nie widział Włocha i doszło między nimi do kolizji.
Dobrze że ten wypadek nie miał poważniejszych konsekwencji. To co się działo w Moto2 wyglądało przy tym niegroźnie.
Co do Quartararo – to ciężko jednoznacznie ocenić czy mu psychika siada. Właściwie to wystarczy powiedzieć że na chwilę obecną Quartararo, Vinales, Binder i Dovizioso mieli po 2 dobre wyścigi i 2 słabe. Za niedługo kto inny może mieć znów 2 dobre wyścigi a potem cieniować bo okaże się że znów kto inny zaczyna błyszczeć.
Więc z jednej strony nie skreślałbym nikogo z walki o mistrzostwo, a z drugiej nie przesadzałbym z hasłem że na pewno je zdobędzie. Kto wie czy za niedługo Nakagami nie wygra a Lecuona nie zdobędzie podium.
„To co się działo w Moto2 wyglądało przy tym niegroźnie.”
Na żywo w tv – nie. Widać było, że jeden motocykl wpada z pełną prędkością w drugi i… realizator nie pokazuje co dalej. Kiedy realizator nie pokazuje co dalej to się boisz, że jest źle, bo przecież wtedy unikają powtórek.
Przy wypadku Zarco-Morbi było widać, że zawodnicy stosunkowo łagodnie (jak na różnicę prędkości) polecieli po ziemi. Bez upadków z dużej wysokości, bez uderzeń motocyklami. Gorsze było to jak później wraki leciały w innych.
Ja nie mówię, że Quartararo siada psychika, a że musi sobie radzić z większą presją i zaczynają się problemy, zaczyna popełniać błędy – zauważ, że wcześniej w ogóle nie popełniał błędów. Jeśli nauczy się sobie z tym radzić to wróci silniejszy – w jego przypadku to pewnie właściwsze jest napisanie „kiedy”, a nie „jeśli”, jednak jest to coś czego musi się nauczyć. Marquez tego uczył się w Moto 2 i trochę w 2015. Fabio jeszcze nie miał okazji się tego uczuć. Beneficjentami tego stanu rzeczy jesteśmy my, bo w Mistrzostwa wszystko może się teraz zdarzyć.
Faktycznie szacun dla rossiego ze nie ogłosił zakończenia kariery a zamiast tego wystartował i dojechał 5ty. był w sumie najszybszą yamaha.
Yamaha strasznie dala ciala.jeszcze troszke i pan Wiecznie Drugi (04) zostanie mistrzem. Albo MM wroci i mistrza zdobedzie.
Ale Cię minusują hehe, a tak to właśnie wygląda. Oni wszyscy jadą tak jakby wiedzieli, że Marquez niedługo wróci i pozamiata! Marquez oglądając co się dzieje zrobi wszystko żeby wrócić na Misano!
Nie wroci a jesli wroci to na lightcie widac ze odpuscil i dobrze
Marquez nigdy nie odpuszcza.
Nie musi się spieszyć- przeciwnicy sami się wyeliminują.
Ci bracia espargaro to takie ogóry i miekkie pipy, że ja nie wiem dlaczego ciągle są w motogp
Dokładnie, też nie rozumiem podniecania się Polem, który chyba jedyne co ma to efektowny styl jazdy. Gośc jest dokladnym przeciwieństwem Doviego co chodzi o mentalność. Nie wspominając o drugim Szparagu, który z kolei jest mistrzem świata na Twitterze. Jeden i drugi są zbyt emocjonalni – jak to ładnie określili nasi ulubieni komentatorzy.
A to już pewne że Marquez nie wystartuje za tydzień? Nigdzie nie widzę oficjalki
Powrót do zdrowia po drugiej operacji jest dłuższy niż po pierwszej, a nawet po pierwszej to byłoby za szybko. Wtedy podjęto ryzyko, bo wierzono, że Marquez może wrócić na ten sezon. Teraz szanse na to są nikłe i nie będą ryzykować przyszłego sezonu. Prawdopodobnie wróci kiedy będzie w pełni sprawny, a nie wtedy kiedy będzie ledwo zdolny do jazdy. Jeśli w Misano wystartuje to będzie sukces, a Ty o przyszłym tygodniu piszesz :D
Jak to było teraz z Espargaro i Oliveirą? Był kontakt?
Myślę że prawdziwym nokautem byłoby jakby Tardozzi z Dalligną ostentacyjnie olewali sukces Doviego – a jednak zachowali się w miarę rozsądnie i po ludzku. Byłem nawet trochę zaskoczony po tym co wyprawiali przez ostatnie tygodnie – ale jednak postarali się o to żeby nie zamykać już całkowicie wszystkich drzwi. Dovi jest wyraźnie urażony personalnie – ale nie takie „urazy” dawało się już załagodzić. Nie jestem, w przeciwieństwie do wszystkich wokoło, przekonany że za tydzień Dovi także wygra – bo Miller wcale nie był aż tak słaby, Suzuki ma czym powalczyć a KTM będzie za tydzień rozsądniejszy – przynajmniej tak podpowiada rozum. Miller drugi raz nie pozwoli się tak dziecinnie objechać Doviemu, Rins chyba nie będzie aż tak szaleńczo jechał a Pola może w końcu KTM jakoś, mniej czy bardziej politycznie, spacyfikuje. A Dovi nie miał przecież wcale jakiejś wielkiej przewagi, takiej w stylu Marqueza na „jego” torach.
Tak czy siak w każdym sporcie chodzi o wygrywanie – jeżeli Ducati Corse poczuje możliwość wywalczenia tytułu i to że Dovi może to zrobić – to mam nadzieję że jednak tym razem odstawią na bok swoje animozje, przegonią muchy z nosa i będą walczyć żeby Dovi zbudował sobie odpowiednią przewagę punktową.
Jeżeli jednak się pozegnają to moim zdaniem KTM powinien zrobić tajną naradę, przemyśleć kogo można się jakoś najmniejszym kosztem „pozbyć” i stanąć na głowie żeby zdobyć Doviego. Moim zdaniem to mógłby być drugi mega-krok w ich historii, po tym jak udało im się pozyskać Pedrosę.
W dotychczasowych 4 wyścigach 3 zwycięsców, a na 12 możliwych miejscach na podium aż 9 różnych kierowców z 7 różnych zespołów. Na razie bardzo wyrównany sezon.
Zarówno dla Doviego jak i Ducati jest to niepowtarzalna szansa na tytuł.
Ducati jest w takiej sytuacji, że Dovi ma za mało błysku i talenty, żeby wygrać tytuł z Marquezem, ale lepszego w zespole Ducati i dostępnego na rynku i tak nie ma.
Powrót Lorenzo jest bardzo ryzykowny.
Mariusz tak dla ścisłości
-Pola i tak już nie ma
-Brad ma już zasługi i w generalce aktualnie najlepszy z Ktm
-Oliveira niestety nie ma szczęścia ale potencjał. potencjał jednak po tym weekendzie w nim jest
-Lecuona chyba jednak najsłabszy
-Petrucci z Dovim w jednym teamie Ktm?
Chodzi mi o to że za tydzień Pol z takim samym nastawieniem znowu kogoś wytnie z wyścigu – komentatorzy uważają że to wina jego psychiki, ja zaś bardziej winię zniszczone opony. Pol bardzo ale to bardzo chce pokazać że jest najlepszym ktm-em, napędza się dzięki dziennikarzom, potem w wyścigu uważa że spokojnie może jechać tempem bardziej doświadczonych zawodników – i kończy się to po raz drugi podobnymi manewrami w trudnych zakrętach a potem wywrotką, bo zapewne ma już problemy z oponami. Już pies drapał kogo wina była bardziej wińsza – pies w tym że Pol drugi raz z rzędu spokojnie mógł być wysoko w wyścigu, tak wysoko jak KTM nigdy nie bywał, a kończy z niczym.
Jeżeli czegoś z nim nie zrobią to za tydzień będzie podobnie, bo ten koleś nie potrafi się opanować a jego „ego” jest już ekstremalnie podrażnione.
To by był naprawdę dobry wynik jakby trzy KTMy dojechały na miejscach zaraz za podium – wręcz byłby to pokaz rosnącej siły, KTM cieszyłby się z tego zapewne nie mniej niż z wygranej Brada. A tak, dzieki „kompleksowi lidera” dwóch kolegów wyleciało z wyścigu na „domowym” torze.
Maverick ucieka „spod kosy”:|
https://www.rossi-yamaha.cz/wp-content/gallery/spielberg-1-2020/Maverick-Vinales-spielberg-2020-010.jpg
Forma Ktm jest niesamowita. W sumie to Pol jechał po zwycięstwo…po restarcie było znacznie gorzej. No ale co powiedzieć o MV i Q ??? Ta 4ta lokata Brada trochę to fuks, ale się liczy kreska końcowa. Ciekawe czy da rade być na pudle w tym roku. No i Dovi…kto wie może i on pójdzie do Ktma…??? Miller na ostatnim kołku spaprał robotę. No ale lepsze 3cie, niż kolejna gleba.