Pełen zaciętej walki łokieć w łokieć między czołowymi zawodnikami wyścig o GP Kataru zakończył się zwycięstwem Andrei Dovizioso (Ducati). Włoch był dwukrotnie na ostatnim okrążeniu atakowany przez Marca Marqueza (Honda) – w tym tak jak rok temu, w ostatnim zakręcie. Mimo to #04 obronił się i wpadł na linię mety tuż przed Marquezem. Jako trzeci wyścig ukończył Cal Crutchlow, po walce o podium z Alexem Rinsem.
Przed startem motocykl zgasił Fabio Quartararo. Zrozpaczony debiutant musiał zaczynać wyścig z alei serwisowej. Start zepsuł Maverick Vinales, spadając pod koniec dziesiątki. Na czoło wyszli Dovizioso, Marquez, Petrucci, Rins, Crutchlow, Miller, Rossi i Mir. Co pewien czas jednak od najlepszych odpadał któryś z zawodników. Miller miał problemy z pianką siodła, którą wręcz wyrwał i wyrzucił podczas jazdy. Musiał przez to jednak zmienić sposób prowadzenia motocykla i zupełnie zniszczył opony.
Do końca na czele jechało już tylko pięciu zawodników: Dovizioso, Marquez, Crutchlow, Rins i Rossi. Dalej – Petrucci, Vinales i Mir. Marquez szukał sposobu by wyprzedzić Doviego, ale ten był za mocny. Po raz kolejny wygrał GP Kataru. Dziesiątkę uzupełnili Nakagami i Aleix Espargaro. Mimo obaw o upadki, tak naprawdę przewrócił się tylko Bradley Smith.
Wyniki:
- Andrea Dovizioso ITA Ducati Team (Desmosedici GP19) 42m 36.902s
- Marc Marquez ESP Repsol Honda (RC213V) 42m 36.925s
- Cal Crutchlow GBR LCR Honda (RC213V) 42m 37.222s
- Alex Rins ESP Suzuki Ecstar (GSX-RR) 42m 37.359s
- Valentino Rossi ITA Monster Yamaha (YZR-M1) 42m 37.502s
- Danilo Petrucci ITA Ducati Team (Desmosedici GP19) 42m 39.222s
- Maverick Viñales ESP Monster Yamaha (YZR-M1) 42m 39.383s
- Joan Mir SPA Suzuki Ecstar (GSX-RR)* 42m 41.990s
- Takaaki Nakagami JPN LCR Honda (RC213V) 42m 44.308s
- Aleix Espargaro ESP Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 42m 46.538s
- Franco Morbidelli ITA Petronas Yamaha SRT (YZR-M1) 42m 46.549s
- Pol Espargaro ESP Red Bull KTM Factory (RC16) 42m 49.676s
- Jorge Lorenzo ESP Repsol Honda (RC213V) 42m 51.209s
- Andrea Iannone ITA Factory Aprilia Gresini (RS-GP) 42m 51.251s
- Johann Zarco FRA Red Bull KTM Factory (RC16) 42m 51.995s
- Fabio Quartararo FRA Petronas Yamaha SRT (YZR-M1)* 42m 52.807s
- Miguel Oliveira POR Red Bull KTM Tech3 (RC16)* 42m 53.279s
- Karel Abraham CZE Reale Avintia (Desmosedici GP18) 42m 59.874s
- Tito Rabat ESP Reale Avintia (Desmosedici GP18) 42m 59.941s
- Hafizh Syahrin MAL Red Bull KTM Tech3 (RC16) 43m 20.144s
Bradley Smith GBR Factory Aprilia Gresini (RS-GP) DNF
Jack Miller AUS Pramac Ducati (Desmosedici GP19) DNF
Francesco Bagnaia ITA Pramac Ducati (Desmosedici GP18)* DNF
Super wyścig Gdzie są Ci którzy już zgasili Doctora ? (niech sie wypowiedzą) Millera to powinni od razu ściągnąć z toru i zapauzować go na kolejny wyścig żeby przemyślał sobie konsekwencje tego co mogło sie stać przez jego głupotę Bardzo szkoda quartararo-jeszcze pokaże swoją klase
Rosi jest dziwnym gościem jakieś szopki odstawia w kwalifikacjach a potem się przebija przez wszystkich.
Pytanie po co??!!!
Mógłby być wyżej ale sam sobie winien.
ostatnie 4-5 kółek Rossi jechał najszybciej z całej piątki, poza przedostatnim okrążeniem MV…zabrakło 1 kółka, by Vale powalczył o podium. Perfekcyjna jazda, cho ć dwukrotnie tracił, po siedzonku Milera i zbyt długim jechaniu za Petruxem. To, przy tak równym temp czołówki, były główne straty.
Bardzo proszę. A co takiego dziś pokazał Vale? walka o 5, 6 miejsce też mi coś i pewnie takie ciułanie będzie do końca sezonu. Uważam, że to i tak będzie jedno z lepszych miejsc w tym sezonie. Od 2016 r Vale blokuje miejsce zawodnikom w MotoGP, powinien wtedy zakończyć ściganie i już jako dojrzały Pan inaczej promować wyścigi motocyklowe. Więc jeśli co niektórym masochistom podoba się widok 9-krotnego mistrza świata w drugiej połowie pierwszej 10tki to już wasza sprawa, mi akurat nie.
witam
rozumiem zy Ty pojechalbys lepiej. zawsze mozesz pokazac co potrafisz. Rossi po wczorajszym dniu byl krytykowany na kazdym forum motocyklowym, a dzisiaj byl najlepsza yamaha takze nie widze powodu do narzekania.
pozdrawiam
Oj, zaraz powiedzą, że Quartararo byłby szybszy nawet od zwycięzcy PP, ale biedak pomylił sobie wsteczny z jedynką….no i potem skończyły mu się jednak opony, sadzać po czasach. Ale by wygrał, bo ho ho ho bo zrobił najszybsze z zamkniętymi oczami kółko, ho ho ho!
Tania prowokacja…Nie o piąte, a o podium. Nie wiedziałem arytmetyku od „pięciu boleści”, że 5 zalicza się do drugiej połowy pierwszej 10-tki ale jak widzę, młode pokolenie (wiecznie młodych duchem) nie bez przyczyny nie lubi matmy. Jak i się nie podoba oglądanie motocykla 46 w 2 połowie 1 dziesiątki (ciekawe że śledzisz jednak co tam się z tyłu dzieje, zamiast skupić się na wygrywających z Rossim o 0,6s liderach) wyjedz na 2 lata gdzieś w amazoński busz i wróć kiedy Rossi będzie już tylko szefem zespołu.
he he…. dobre! :)
Gdyby to Fenatti tak wyrzucił bezmyślnie siodełko, całe środowisko by go zlinczowało. Ale siodełko to nie hamulec :-)
Z hurraoptymizmem też bym nie przesadzał. To najgorszy wyścig Doctora na tym torze od lat. I wyrównanie najgorszego wyniku na Yamasze
Ale też patrząc na bardzo dobre tempo wyścigowe Rossiego, nie odbiegające od ludzi z podium, to gdyby nie startował z tak odległej pozycji a z np. „słabego” drugiego rzędu – to jestem przekonany że do końca byłby w grze o najwyższe stopnie podium. Także nie dziwię się optymizmowi Rossiego bo pomimo statystyki to przynajmniej po wyścigu są jakieś konkretne pozytywy.
Rossi wybierając inną ramę naprawdę mocno ryzykuje – trudno mi słuchać jak ktoś mówi o nim jak o „dziadku” :). Facet stawia wszystko na jedną kartę bo wybrał inną ramę, nie moze korzystać z ustawień innych, okazuje się że tempo wyścigowe ma bardzo dobre – i też jest dziadkiem który powinien odejść :). Zastanawiam sie kto w yamasze ma większy ból głowy przed kolejnym wyścigiem – Rossi mając konkurencyjny motocykl w którym trzeba popracować nad osiągami na jedno kółko, czy Vinales/MOR/QUA czyli super-sprinterzy bez możliwości utrzymania konkurencyjnego tempa wyścigowego?
Szkoda Quartararo. Mógł walczyć w czołówce gdyby mu nie zgasł motocykl.
Ostatnie okrążenie miodzio. Jeszcze lepiej niż rok temu. Dobrze że Katar zostaje.
Dochodzę do wniosku że Vale mógł by wcale nie brać udziału w treningach ?? szkoda kwalifikacji ale mam nadzieję że z nową ramą będzie jeszcze lepiej, wyścig super, Marquez będzie miał w tym roku ciężko, młody narybek super jak jeszcze zaczną lepiej ogarniać motor i zarządzać oponami to będzie dopiero ciekawie, Honda niesamowicie poprawiła prędkość maksymalną ?? już nie mogę doczekać się następnej rundy
Ehhh, opłacało się czekać całą zimę :D Świetny wyścig, stawka wydaje się dosyć wyrównana, a rookie stwarzają nadzieję. Sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Dovi super, Marquez constans, mnie dodatkowo zachwyciły dzisiaj oba Suzuki. Szkoda tylko, że w tym wyścigu Lorenzo był kompletnie niewidoczny. Na walkę w czołówce nie liczyłam, ale na okolice 10-tego miejsca owszem…
Super wyścig! Czyżby wyścig roku już na początku roku? :D Chyba w każdym z trzech wyścigów zwycięzca wygrał z przewagą mniej niż 0,1 sekundy!
Szkoda mi tylko Fabio Quartararo, będzie lepiej! Szkoda też Millera :(
Czy tylko mi się wydaje, czy Honda jest w tym roku nawet szybsza niż Ducati na prostych, jednakże Honda i Marquez nie jest (a przynajmniej dzisiejszy setup nie pozwolił na to) już taki pewny na hamowaniach? Wydawałoby się, że główną odpowiedzią na dalej znakomite hamowania Doviego i dobrą jazdę Rinsa była prosta startowa – to by znaczyło, że znacznie zmieniła się charakterystyka Hondy, a przez to może i trochę pozmieniają się te „ulubione” tory Hondy i może nie ma co skreślać innych zawodników (niż Marquez) w walce o zwycięstwa w Argentynie i USA? :D
Spoglądając w statystyki wygląda, że osiągi czołowych zespołów bardzo się do siebie zbliżyły
http://resources.motogp.com/files/results/2019/QAT/MotoGP/RAC/Analysis.pdf?v1_d527af13
Wszyscy mówią o silnikach, ale zysk prędkości Hondy może być równie dobrze spowodowany zmienioną aerodynamiką, która ma też wpływ na hamowania. Może policzyli, że lepiej być np. 5km/h szybszym na prostej, niż nieć 5kg więcej docisku przedniego koła?
Te 352 to takie odchylenie od wszystkich wyników, musiał wejść w jakiś dobry tunel – może za Ducati? Ale widać, że prędkości maksymalne wręcz takie same.
No cóż, może wiedzieli, że kiedyś „łokieć Marqueza” nie pomoże na hamowaniu, a taka strategia rozwoju będzie korzystniejsza dla pozostałych zawodników Hondy?
Zobaczymy, fajnie, że charakterystyka się zmienia, to przynajmniej możemy się połudzić, że w Austin, Argentynie czy Sachsenring wygra ktoś inny.
No ale to niewielkie odchylenie, bo Petrux i Crutchlow niemal złapali 350. Dovi był wolniejszy, ale nie bardzo miał za kim jechać.
To z łokciem to ciekawa hipoteza, ale przyszła mi do głowy jeszcze inna do głowy. MM93 może być nie w pełni sił i mocniejsze hamulce nic by mu nie dały, bo nie dałby sobie rady z siłami na kierownicy.
Gdzieś czytałem analizę jak to człowiek jest najsłabszym ogniwem podczas hamowania w MotoGP i część zawodników ma problemy z wykorzystaniem maksymalnej siły hamowania.
Hmm, niemal zapomniałem o tym, że Marquez nie jest w pełni sił, pewnie dlatego, że w 2014 rzekomo też nie był, a wówczas wygrał (co prawda w znacznie słabszej stawce) 10 wyścigów z rzędu :D
No cóż, jestem ciekawy i tak kolejnych GP, tak naprawdę po GP Kataru nie wiemy nigdy absolutnie nic.
Co do Hondy, coś w treningach słyszałam, że poprawili prędkość kosztem docisku przedniego koła. To sprawiło, że w ostatnich sekundach wyścigu byłam o krok od stanu przedzawałowego ;D
Ach, dobrze, że Gigi tak zmusza Japończyków do zmian :D
trochę się dziwię, że szkoda Ci Millera…
Bo miał problemy z siedzeniem/czymkolwiek niezależnym od niego?
no rozumiem… problemy może mieć każdy, ale nikt chyba by się tak nie zachował… ?
Szkoda mi go za przyczynę a nie za skutek tej „usterki” :D
Jeżeli Marquez tutaj o włos przegrywa, to juz wiadome, że będzie powtoreczka z zeszłego roku…..
Całkiem niekoniecznie, raczej zakładałbym, że nie będzie łatwych zwycięstw dla nikogo w tym roku…
Marquez miał największą prędkość na prostej w wyścigu Chyba 352 Myśle że nie czuł toru jak motocykla za dobrze więc jechał trochę asekuracyjnie i nie ryzykował za bardzo Zresztą po wyścigu powiedział żę to nie tor dla Hondy
takie…pie..nie, tor Hondy, tor Yamahy tor Ducati. To już dawno nie są wyznaczniki czegokolwiek. Każdy tydzień wyścigowy to inna bajka…i z roku na rok to się zmienia. A wy przywiązani do jaskini jak Janusz
Dokładnie, te przypisywanie torów do motocykli jest bardzo mylne. Kiedyś słyszałem, że Brno to tor Yamahy, chociaż od 2011 wygrali tu chyba aż 1 raz :D
Masz racje Może żle sie wyraziłem – Tor nie dla Marqueza
Czyli powiązania motocykli nie mają znaczenia i wychodzi, że wszyscy poza Marquezem to patałachy, bo się nie nauczyli jeździć i na Sachsenring i w Austin? Od jego debiutu w Moto GP jeszcze nikt nigdy tam z nim nie wygrał i to nie pierdu, pierdu a rzeczywistość.
Przecież charakterystyka toru i motocykla ma znaczenie. Sympatie zawodnika, łatwość/znajomość w ustawieniu danego motocykla do toru, to wszystko składa się na fakty, że nie pewnym ekipom jest łatwiej na jednych obiektach i trudniej na innym. Kiedy rywalizacja toczy się o ułamki sekund wszystko ma znaczenie i może, acz nie musi, znacznie pomóc.
Wystarczy dodać parę zmiennych losowych, jak deszcz, temperatura, czy nawet opony, by zmieniło się to diametralnie. Assen zwykł być potęgą Yamahy, a ostatnio Marquez i tak pozamiatał. Aragonia zwykła być przekleństwem Yamahy, a w 2015 Yamaha zwyciężyła
Oczywiście nie twierdzę, że nie masz racji, ale w przypadku Kataru – gdzie jest absolutnie wszystko: długie proste, mocne hamowania, długie, krótkie, szybkie, wolne zakręty, ciężko mówić, żeby to był tor Yamahy/Ducati/Hondy/BMW Capirossiego ;)
Suzuki rewelacja, Viniales rozczarował, szkoda Quartararo, reszta w normie
Rossi z 14 na 5, w normie ;)
Szkoda i Fabio i Rinsa za którego 3małem kciuki Dovi na wygraną zasłużył swoją ciężką pracą i dziś to pokazał , Marc tak jak ktoś już napisał nie był pewny moto na 100% a MV niestety cień wczorajszego siebie
Lorenzo się kompromituje, wiedziałem, że skończy jako outsider jak odchodził z yamahy. Całe życie jeżdził na Yamasze to nawet małpa by się nim nauczyła jeździć.
Na szczęście MM93 nie dał rady Doviemu.
Vale ratuje chociaż trochę honoru Yamasze – reszta wstyd.
Viniales – Katastrofa. Tak samo jak sezon temu – rzeczywistość weryfikuje marzenia.
W wyścigu Rossi zawsze prawie zawsze bardzo mocny – czasem mam wrażenie, że im gorzej to wygląda w kwalifikacjach i treningach tym lepiej w wyścigu (jego pościgi do czołówki imponują). Ale chyba jednak nie do końca jest obecnie „kompletnym” kierowcą, bo przecież trzeba cały czas być na topie, a nie spinać się na wyścig. Nie potrafił zrobić jednego bardzo szybkiego kółka, choć tempo wyścigowe dobre.
Vinales – nie wiem, co myśleć o nim i gdzie jest problem. Ale jest chyba dość mocno widoczny.
Dovizioso – facet kontrolował spokojnie wyścig i trzymał trochę niższe tempo, aby sobie spokojnie oszczędzać opony – tak dla mnie to wyglądało. Moim zdaniem opanował to do perfekcji, świetnie kontrował, jak ktoś go wyprzedzał i trzymał wszystkich za sobą. Moim zdaniem jest bardzo mocny i cholernie pewny w tym, co robi.
Marquez – jest świetny i widać, że Honda mu cały czas leży, ale tak jak już inni pisali – zmieniła się charakterystyka motocykla i jeździć musi trochę inaczej. Czas pokaże, czy będzie lepiej/gorzej.
Lorenzo – tutaj nie ma co pisać. Facet poobijany, więc dajmy mu czas ;)
Quartararo – szkoda, Petrux – więcej się nie spodziewałem, Cratchlow – równo, bez szaleństw, Rins i Mir – całkiem miło – trochę widać, że Suzuki brakuje trochę mocy, ale jest nieźle, Aprilia swoje, KTM Zarco – jak Rossi na Ducati, Pol już lepiej – ale tak cały weekend.
Waluk, mam nadzieję, że jesteś młody i całe życie przed Tobą, może wzorem małpy nauczysz się jeździć i będę Cie podziwiał w MOTOGP ???:):):) pzdr.
Lorek to już przeszłość, będą dalekie tyły w tym sezonie, Hondę ogarnia tylko Mareczek jeżdżąc na limicie.
No i jeszcze Crutchlow ;)
Ja bym lorka nie skreślał jeszcze to dopiero pierwszy wyścig, gościu wraca po kontuzji więc ma pewne obawy tym bardziej że w treningach zaliczył niezłego kozła, w dukacie też już go każdy skreślał a potem…
Ja ogólnie nie wiem jak można kogokolwiek „skreślać”, a już bez sensu jest opowiadanie o tym po pierwszym wyścigu czy testach… Lorenzo miał kolejny dzwon o glebę więc obawiam się że wszystko idzie najgorszym z możliwych torów – ale moim zdaniem za jakiś czas tak jak opanuje już tempo wyścigowe i swoje urazy to przeniesie się po prostu od razu do ścisłej czołówki.
Dla mnie zabawne jest też porównywanie atmosfery sprzed kilku dni do opinii „teraz”- na przedzie jest Dovi, kompletnie bezbarwny i niezauważalny w testach, blisko jest Rossi który według wszystkich jeszcze w sobotę był w największym dołku od czasów Ducati… Vinales który szalał na testach, całował owiewki, w sobotę zniszczył przeciwników teraz nie tylko że zrobił jakiś dziwaczny manewr na starcie to na dodatek zupełnie nie miał tempa pod koniec wyścigu – a jeżeli je miał to nie tak imponujące jak pod koniec poprzedniego sezonu. Petrux który kilka razy wystrzelił z czasami testów po wyścigu wyglądał na totalnie zdemotywowanego i bez jakiegokolwiek pomysłu żeby wybić się z „drugiego” fotela fabryki.
Mam też wrażenie, może mylne, że ta cała grupa zawodników która walczyła ze sobą, była trochę dziełem Doviego – przez jakiś czas chyba trochę spowalniał cały wyścig, stąd te szaleństwa Rinsa, stąd Crutchlow w czołówce. Ale dopóki nikt nie chce podyktować innego tempa wyścigowego to chyba tak może wyglądać większość wyścigów – bo Dovi wie że dzięki temu ma więcej argumentów w końcówce i że wtedy mogą zadziałać te drobne przewagi które ma do dyspozycji.
Gdyby tak na serio wyciągać jakieś mega wnioski po pierwszym wyścigu to:
1. Quartararo fajtłapa ma problem z odpaleniem maszyny.
2. Lorenzo powinien odejść z MotoGP a w jego miejsce do fabrycznej Hondy Crutchlow.
3. Morbidelli mając fabryczny sprzęt przegrywa z Nakagamim który fabrycznego sprzętu nie ma. W dodatku Włocha wyprzedził Aleix Espargaro na Aprilii.
Natomiast ta teoria że Dovizioso spowalniał stawkę… no cóż, jeśli chcesz od kogoś odjechać musisz go wyprzedzić. A tutaj nikt nie był w stanie odjechać nawet jeśli wyprzedził.
I w tym cały kunszt, żeby rywalom nie dało się tego spowolnienia sensownie wykorzystać :)
Co do Fabio to się nie wypowiadam, bo młodzi albo zbyt podnieceni często muszą się „wyszaleć” vide Fabio czy Miller. Zwykle do pierwszego dzwona/zjechanych opon są piekielnie szybcy albo uważają że mają nadludzkie szczęście. I dlatego patrzę na jego wyniki z przyjemnością ale nie czynię z niego od razu wielkiego rywala dla najlepszych. Jest taki jeden wyjątek od reguły – ten z numerem 93.
Rok temu w Argentynie Marquezowi zgasł motocykl Zresztą ,tamten wyścig był szalony- pomieszanie z poplątaniem Zobaczymy jak będzie sie tam Ducati (Dovi) będzie prezentować bo jeśli będą walczyć o pudło to i na innych torach będa konkurencyjni i Marquezowi ciężko będzie obronić tytuł