Home / MotoGP / GP Tajlandii: Jorge Martin wygrywa tajski klasyk w ostatnim zakręcie!

GP Tajlandii: Jorge Martin wygrywa tajski klasyk w ostatnim zakręcie!

Jorge Martin w pięknym stylu wygrał Grand Prix Tajlandii! W przeciwieństwie do wczorajszego Sprintu zawodnik Pramaca nie był dziś w stanie odjechać rywalom, i musiał walczyć na ostatnich okrążeniach z Bradem Binderem (KTM) i Pecco Bagnaią (Ducati). Mimo, że stracił prowadzenie na kilka okrążeń, był w stanie odegrać się na #33 i nie dał mu miejsca na atak w ostatnim zakręcie, dzięki czemu został zwycięzcą GP Tajlandii, jako pierwszy zawodnik Ducati! Przewaga Bagnai zmalała do zaledwie 13 punktów. Przed nami jeszcze 3 Grand Prix i sześć wyścigów do końca tego niesamowitego sezonu, co oznacza, że do zdobycia jest jeszcze 111 punktów!

Pomimo nie najlepszego startu z pole position to Jorge Martin wyjechał z pierwszego zakrętu na prowadzeniu. Za nim byli Luca Marini, Aleix Espargaro, Pecco Bagnaia, Alex Marquez i Brad Binder. Mimo lepszego startu niż wczoraj, #1 szybko wrócił na 6. pozycję, po tym jak w dziewiątym zakręcie wyprzedzili go Binder z Alexem Marquezem. Walczący jeszcze o tytuł Marco Bezzecchi spadł na 10. pozycję, po starcie z czwartego pola.

Na trzecim okrążeniu #33 wyprzedził jadącego na trzecim miejscu Mariniego, by okrążenie później dobrać się do skóry Aleixa Espargaro, i awansować na drugie miejsce. Zawodnik Aprilii szybko stracił też pozycje na rzecz Mariniego i Alexa Marqueza. W tym czasie obecny mistrz świata walczył z ośmiokrotnym mistrzem świata – Markiem Marquezem – o szóste miejsce. Na siódmym kółku #41 oddał kolejne pozycje, tym razem Bagnai i Marquezowi, przez co spadł już na 7. miejsce.

Zwycięzca ostatniego wyścigu GP – Johann Zarco, walczył z Raulem Fernandezem i Fabio Quartararo o pierwsze miejsca w drugiej dziesiątce. Na dziewiątym okrążeniu Marco Bezzecchi wykręcił najlepszy czas tego wyścigu – 1:30’896, czym ustanowił nowy rekord okrążenia z wyścigu. Na półmetku wyścigu upadek zaliczył jadący na pośredniej oponie z tyłu Alex Marquez, który w momencie wywrotki jechał przed Pecco, na trzecim miejscu.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Po kilku spokojnych okrążeniach zawodnicy wrócili do walki o pozycje. Marc Marquez walczył z Fabio Quartararo o siódme miejsce, oraz „tytuł” najlepszego zawodnika na japońskim motocyklu, górą z tej walki wyszedł Francuz. Marco Bezzecchi walczył o czwarte miejsce z kolegą z zespołu – Lucą Marinim, i po dwóch nieskutecznych atakach udało mu się wyprzedzić #10 w trzecim zakręcie osiemnastego okrążenia.

Na siedem okrążeń do mety zaczęła się prawdziwa walka o zwycięstwo. Binder zaatakował Martina w dziewiątce, jednak Hiszpan od razu wrócił na prowadzenie. Taka sama sytuacja miała miejsce w trzecim zakręcie na kolejnym okrążeniu. Te dwa ataki pozwoliły wrócić do czołówki Pecco Bagnai, który w pewnym momencie tracił już 0,8s. Na 22. okrążeniu zawodnik KTM-a w końcu skutecznie zaatakował Jorge, dzięki czemu przejął prowadzenie w wyścigu. Problemy spotkały Lucę Mariniego, który w przeciągu dwóch okrążeń stracił aż trzy pozycje. Po problemie technicznym z wyścigu wycofał się walczący o finisz w czołowej dziesiątce Maverick Vinales.

Wracamy jednak do walki o zwycięstwo, która rozstrzygnęła się na ostatnich dwóch okrążeniach. Kiedy wydawało się, że bronić się przed atakami Bagnai będzie Jorge Martin, ten zaatakował Bindera w trzecim zakręcie, i objął prowadzenie. Na tym samym okrążeniu w szalonym stylu Bagnaia zaatakował obu Bindera i Martina po zewnętrznej, na hamowaniu do dwunastki; Włoch wyjechał jednak szeroko i wrócił na trzecią pozycję. #33 nie mógł znaleźć miejsca na atak na prowadzenie, przez co wyścig rozstrzygnął się w ostatnim zakręcie. Martin obrał defensywną linię przejazdu na dojeździe do dwunastki, więc Binder spróbował mocniej zahamować i wcześniej otworzyć gaz, jednak przy bardzo krótkim dojeździe do linii mety, jaki mamy na torze Chang, Martinator utrzymał prowadzenie i wygrał swoje czwarte GP w tym sezonie.

Drugi linię mety przekroczył Brad Binder, jednak na wyjściu z piątego zakrętu wyjechał poza tor, przez co został zdegradowany na trzecie miejsce. Drugi sklasyfikowany został więc Pecco Bagnaia, dzięki czemu zyskał cztery bardzo cenne punkty do klasyfikacji generalnej.

1    Jorge Martin    SPA    Pramac Ducati (GP23)    39m 40.045s
2    Francesco Bagnaia    ITA    Ducati Lenovo (GP23)    +0.253s
3    Brad Binder    RSA    Red Bull KTM (RC16)    +0.114s
4    Marco Bezzecchi    ITA    Mooney VR46 Ducati (GP22)    +2.005s
5    Fabio Quartararo    FRA    Monster Yamaha (YZR-M1)    +4.550s
6    Marc Marquez    SPA    Repsol Honda (RC213V)    +5.362s
7    Luca Marini    ITA    Mooney VR46 Ducati (GP22) +6.778s
8    Aleix Espargaro    SPA    Aprilia Racing (RS-GP23)    +7.303s
9    Fabio Di Giannantonio    ITA    Gresini Ducati (GP22)    +7.569s
10    Johann Zarco    FRA    Pramac Ducati (GP23)    +9.377s
11    Franco Morbidelli    ITA    Monster Yamaha (YZR-M1)    +11.168s
12    Joan Mir    SPA    Repsol Honda (RC213V)    +11.990s
13    Enea Bastianini    ITA    Ducati Lenovo (GP23)    +12.323s
14    Takaaki Nakagami    JPN    LCR Honda (RC213V)    +14.537s
15    Raul Fernandez    SPA    RNF Aprilia (RS-GP22)    +15.093s
16    Jack Miller    AUS    Red Bull KTM (RC16)    +17.640s
17    Augusto Fernandez    SPA    Tech3 GASGAS (RC16)*    +21.307s
18    Pol Espargaro    SPA    Tech3 GASGAS (RC16)    +21.435s
Maverick Viñales    SPA    Aprilia Racing (RS-GP23)    DNF
 Alex Marquez    SPA    Gresini Ducati (GP22)    DNF
    Miguel Oliveira    POR    RNF Aprilia (RS-GP22)    DNF

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 17

  1. Dobra walka do ostatnich nerwów. Brawo Jorge. Ależ jest w gazie. Gdyby nie te głupie kombinacje z oponami, Pecco miałby ciężkie gacie

  2. Ależ ten Binder jeździ, jak by to była maszyna z moto2, robi z nią co chce, jestem pod wielkim wrażeniem mam nadzieję że w tym sezonie jeszcze wygra, Martin wyniósł nauczkę ze sprintu, Bravo dla Peco za ten szalenczy manewr po zewnętrznej który mogł się skończyć gleba, ale jak by ich ograł w ten sposób heh, fajny wyścig od początku do końca cały czas akcja 👌💪💪👍👍👍

  3. Dobry, jeden z najlepszych w tym sezonie wyścig.
    Martin zaskoczył mnie dziś dojrzałością na ostatnich okrążeniach i zakrętach.
    Pecco w swoim mistrzowskim stylu, bez zbędnego ryzyka i ten manewr wyprzedzania od zewnętrznej klasa choć bezskuteczny.
    Binder jak to w tym sezonie zero kompleksów względem każdego a w porównaniu do kolegów z KTM robi różnicę podobnie jak Marc w Hondzie i Fabio w Yamasze
    Zapowiada się końcówka sezonu jakiej już od wielu sezonów nie było

  4. pierwsza trójka nieco odjechała, ich walka była tak absorbująca dla realizatorów, że niewiele pokazywano zawodników w środku stawki, a trzeba zauważyć, że obaj bracia Marqez stawiali się dzisiaj bardzo dzielnie (niestety jeden upadł) :) chyba jeden z lepszych wyników dla Yamaha, mocno osłabli w trakcie wyścigu Marini i Aleix :( natomiast zdecydowanie pogubieni Miller i Bestia, którzy przed sezonem z pewnością w ocenach bukmacherów stawiani byli na wyższych pozycjach :) no to zostajemy w Azji, wstajemy wcześniej i Full gas :):):)

  5. Martin pojechał wyścig życia,Binder w zakrętach jak by jechał szybciej,KTM ciśnie na prostej ino furczy:)Quartararo i Marquez chyba wyciskają wszystko

  6. Binder już trzeci raz w tym sezonie traci pozycję przez track limit . Tym razem chociaż bez dyskusyjnie. Jakoś sędziowie przestali dostrzegać kontakty między zawodnikami , tak bezmyślnie penalizowane na początku sezonu. I sam wyścig rewelacja sporo dobrej walki.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
188 zapytań w 1,288 sek