Tester zespołu Hondy – Stefan Bradl – po raz pierwszy w tym roku wystartuje w wyścigu w maju – będzie to GP Hiszpanii na torze w Jerez de la Frontera. Niemiec jest mocno zapracowanym zawodnikiem testowym – w zeszłym roku jechał aż pięć razy: dwa razy z dzikimi kartami, raz zastąpił kontuzjowanego Franco Morbidelliego, a dwa razy Cala Crutchlowa.
Jako, że zespoły objęte ograniczeniami mogą skorzystać tylko z trzech dzikich kart, to kolejne starty Bradla najprawdopodobniej będą miały miejsce w Brnie oraz w Misano.
Ducati i Suzuki również mają konkretne plany dla swoich zawodników testowych, którymi są Michele Pirro raz Sylvain Guintoli. Obaj mają pojawić się trzykrotnie, tak samo jak rok temu.
Zespoły nieobjęte ograniczeniami mogą korzystać z dzikich kart częściej – aż sześć razy. I tak przykładowo, Bradley Smith z Aprilii już w ten weekend pojedzie w GP Kataru. Kolejne jego starty mają mieć miejsce w Barcelonie, Brnie, Aragonii i Walencji.
Źródło: motorsport.com