Zespół Repsol Hondy oficjalnie poinformował, że w żadnym z dwóch tegorocznych wyścigów, które zamkną sezon 2020, nie wystartuje Marc Marquez. Hiszpan, kontuzjowany już w pierwszym wyścigu sezonu, skupi się na rehabilitacji w celu powrotu w 2021 roku. #93 dalej będzie zastępowany przez Stefana Bradla.
Już wielokrotnie w tym roku pojawiały się rozmaite spekulacje na temat Marca Marqueza. Najpierw jedne z nich mówiły, że Hiszpan jest już bliski powrotu do optymalnej dyspozycji i że wróci na kilka wyścigów przed końcem sezonu, by potem, po zaledwie kilku dniach sytuacja zmieniła się diametralnie – i Marquez rzekomo miał potrzebować trzeciej operacji ręki.
Wszystko to okazywało się nieprawdą i jak wskazuje na to oświadczenie Hondy, Marquez nie wróci do rywalizacji w grand prix wcześniej niż na pierwszy wyścig sezonu 2021. Póki co nie ma żadnych informacji na temat tego, w jakich testach zobaczymy Marqueza po raz pierwszy.
Nie ma co się spieszyć Marc wyciąga wnioski i nie będzie ryzykował lepiej się skupi aby być w pełni zdrowy i wrócić na testy i powoli się wjeżdżać w motocykl
Gdyby był zdrowy mógłby traktować te weekendy jako testy jakiś nowych elementów. Wcale nie musiałby dojeżdżać na podium ale traktować to wyłącznie jako testy i rozwój motocykla oraz trening bez zbędnego ryzyka. Napewno hondzie przydałyby się jego informacje.
przydał by się lepszy zastępca, ale Bradl jako tester spisuje się dobrze, z wynikami o wiele gorzej
A po co Bradlowi” wyniki ?? On ma inne zadanie
przecież pisze. jako tester spisuje się dobrze ale jako zawodnik jest słabo
Bradl nie jest gościem „znikąd”. Po prostu realizuje program testowy. On nie jest od robienia wyników, a testowania. Nie oszukujmy się…
Ostatnio pokonał dwóch zawodników yamahy.
Wypocznie, przemyśli. Ciekawe czy po powrocie to będzie dalej ten sam Marc Marquez ??
Na pewno ale pewnie nie będzie już tak ryzykował tak jak to było w Hiszpanii
Czy ten sam, w sensie jakości ścigania, to zobaczymy. To była prawa ręka. Nie wiadomo do jakiej dyspozycji wróci po tak masakrycznej rzeźbie chirurgów. Zobacz zdjęcie rentgenowskie po pierwszej operacji. Nafaszerowali śrubami ponad miarę. Podczas drugiej musieli usunąć WSZYSTKIE wcześniej wkręcone wkręty. Kość, o ile przetrwała, jest podziurawiona jak sito. Mięśnie trzeba odbudować. Można mieć tylko nadzieję że nie uszkodzili przy okazji nerwów. Powrót do sprawności, w rozumieniu normalnego funkcjonowania to jedno. Sprawność i precyzja na poziomie mistrza to coś zupełnie innego. Zobaczymy.
Gdyby uszkodzili mu jakieś nerwy to by nie mógł ręką ruszać i i żadnych ciężarów dźwigać tak jak teraz przechodzi rehabilitację to widać że wszystko idzie w dobrą stronę powoli i do przodu
Myślę, że nie będzie już prowokował testowych upadków, jak kiedyś. Co więcej, będzie musiał poukładać sobie w głowie, by lęk przed kolejnym uszkodzeniem ręki nie wpływał na wyniki. Gość jest mocny, myślę że sobie z tym poradzi, ale nie każdy dałby radę.
Honda powinna szukać już kogoś na jego miejsce. Stefan jest spoko gość ale kolejny sezon z nim, to strata czasu.
Pamietam dyskusje zaraz po wypadku i komentarze, ze wraca i mu sie reka w tydzien zrosnie. A co do nerwow, to tak, moze miec uszkodzone nerwy. I nadal moze ruszyc reka, wykonwywac czynnosci ale moze np. nie miec pelnego czucia. Przerabialem to, wiec wiem o czym pisze. I tak jak wczesniej pisalem, ze jego powrot tydzien czy dwa po zlamaniu jest nierealny tak teraz pisze, ze jak na zwykle zlamanie trwa to za dlugo. Jako zawodnik juz powinniem trenowac na motocyklu. Nie sadze, zeby Honda z Marquezem byli az tak asekuracyjni, zeby nie probowali jezdzic na tym etapie rehabilitacji. Nie chodzi o walke o jakiekolwiek pozycje ale o powrot na moto, do treningow. Im dluzsza przerwa, tym trudniej bedzie mu wrocic na szczyt.
Odnoszę wrażenie, że gdyby po operacji wyluzował i zajął się Nim ktoś, kto ostudził by Jego gorącą głowę to już by wrócił. Ale musiał przeciążyć albo wręcz uszkodzić kości nadmiernymi obciążeniami uszkadzając coś jeszcze. Ambicja.
A czy ktokolwiek wie czy on nie trenuje na motocyklu? nie bo nikt o tym nie krzyczy? ludzie dajcie spokoj tyle samo wiemy co chca nam powiedziec i tyle. Niby po o ma wracac w tym sezonie? zeby sobie pojezdzic? a moze on jezdzi codziennie? kto to wie?
Ciekawe jak go psycholodzy przygotują, bo rzeczywiście większym problemem od dyspozycji fizycznej może byc psychiczna.
Niech wraca do zdrowia bo mimo że nie jestem jego kibicem to ogląda się go fajnie i jest fenomenalnym kierowca który czuje moto jak mało kto.
Ciekawsze pytanie jak psycholodzy przygotują Fabio i Mavericka…?
Przygotowują do radzenia sobie z porażką…
„Nic się nie stało.. Yamaha nic się nie stało”