Zeszłoroczny przedsezonowy kryzys Hondy wydaje się powtarzać także i w tym roku. Żaden z zawodników na motocyklu japońskiego zespołu nie znalazł się w czołówce przedsezonowych testów, gdzie dominowały raczej Yamahy, Suzuki i Ducati. Powtarza się więc sytuacja z początku sezonu 2016.
Mimo zdobycia mistrzostwa świata w sezonie 2016, Marc Marquez musiał mocno natrudzić się, by w zeszłym roku pokonać konkurencję. Problemy Hondy z przyspieszeniem były bardzo wyraźne, wręcz widoczne gołym okiem, i powtarzane przez wszystkich zawodników. Potem sytuację udało się nieco poprawić i wyścigi wygrali też Cal Crutchlow, Dani Pedrosa i Jack Miller. W tym roku jest jednak podobnie.
„Wygląda na to, że na niskich obrotach silnik jest całkiem inny podczas przyspieszania niż przedtem. Pracuje nieco łagodniej, ale czasy okrążeń pozostają mniej więcej takie same. Wciąż mamy problemy na wyjściach z zakrętów, z przyczepnością i tym podobnymi sprawami. Potem na prostej może jesteśmy nieco szybsi niż przedtem, ale wciąż nie wszystko jest perfekcyjne. Wciąż popracować nad wyciągnięciem potencjału z tego silnika.” – powiedział po testach w Malezji Marc Marquez.
„Prawdą jest, że mimo zdobycia mistrzostwa świata w zeszłym roku miałem trochę problemów. Ostatecznie wygraliśmy, ale w wielu wyścigach nie byliśmy najszybsi. Sepang jest jednym z torów, gdzie traciliśmy najwięcej i na pewno mamy przed sobą wiele pracy. Wiemy gdzie jest problem, ale poprawienie tego nie jest łatwe. Robimy co możemy wokół tego, by spróbować to poprawić.” – dodał.
Honda będzie mieć mocno napięty grafik tuż przed wyścigiem o GP Kataru. Zespół o finalnej specyfikacji silnika zadecyduje na ostatnich przedsezonowych testach na Losail, co da zaledwie dwa tygodnie na przygotowanie aż 35 jednostek napędowych, jakie są wymagane przed pierwszym wyścigiem – po pięć dla każdego zawodnika na Hondzie.
„Ważne jest zdobycie podczas tych testów jak największej ilości informacji, ale nie zdecydujemy o silniku aż do ostatnich testów. Zdecydujemy właśnie tam (na Losail), ponieważ długie proste i miejsca przyspieszeń pokażą nam, w jakim obszarze tracimy najwięcej.” – zakończył Marquez.
Źródło: motorcyclenews.com
No trudno bylo niesamowicie. kilka yscigow przed koncem juz byl mistrzem. bez zartow.
Jak to nie bylo Hondy w czolowce. przeciez Marquez byl 2 3 dnia i osiagnal ogolnie 3 czas podczas calych testow. Czy autor wie o czym pisze.
może postawili sobie próg na poziomie pierwszego miejsca, które nazwali „czołówką” :-)
zobaczymy po pierwszym wyścigu – może honda znowu zasiewa zamieszanie aby uśpić konkurentów.
Prędzej stawiaiłbym, że zaskoczył ich pomysł skrzydełek co zobaczyli u Yamy.
’…Marquez musiał mocno natrudzić się, by w zeszłym roku pokonać konkurencję’ – to chyba normalne i bez watpienia każdy daje z siebie wszystko wiec bez sensu jest to zdanie
Cały sezon MM był w czołówce Czego nie można powiedzieć o Danim ale mam nadzieje że będzie szybszy w tym sezonie
Zresztą ostatniego dnia testówł tylko Vinales miał lepszy czas
Znowu jakieś niby problemy i nawet jeśli faktycznie są, to sobie po paru wyścigach poradzą, tak jak w 2016, gdzie np. w Aragonii chyba Honda już łykała Yamahę na prostej :)
Trudno powiedzieć by łykała- dławiła się raczej, ale Marquez po prostu odskakiwał na hamowaniach. Dopóki nie poprawią silnika, sytuacja może wyglądać bardzo podobnie.
Nie no, mówię w porównaniu z Rossim, to może to po prostu wina gabarytów Włocha, bo ścigając się z #46 na prostych nie dawał mu za dużych szans :D
Polerst ma rację. Na przyśpieszeniu Honda traciła, ale pod koniec prostej odjeżdżała.
Dodać do tego lepsze przyspieszenie i będzie idealnie. Jak dla mnie to trochę podejrzane że stadko japońskich inżynierów nie może poradzić sobie z tym problemem tyle czasu.
Do autora: „Wciąż popracować nad wyciągnięciem potencjału z tego silnika.”
Nie żebym się czepiał ale kłuje w oczy, jak wyjęte z translatora :)
Te czasy kiedy Honda na prostych połykała np. Yamahe. Ciekawe czy uporają się z problemami i co pokażą na GP Kataru.