Jack Miller potwierdził, że powróci do pracy z zespołem Marc VDS Racing Team podczas najbliższych testów, jakie odbędą się na Wyspie Filipa w Australii. Przypomnijmy, iż kilka tygodni temu reprezentant Antypodów odniósł kontuzję nogi.
Miller złamał kość piszczelową na skutek upadku na motocyklu crossowym. W konsekwencji opuścił testy na malezyjskim torze Sepang. Kierowca Marc VDS Racing Team wyleczył już jednak uraz i potwierdził, że weźmie udział w najbliższych testach, które odbędą się na Wyspie Filipa w Australii.
Australijczyk nie może doczekać się pierwszych okrążeń w tym roku w swojej ojczyźnie: – ,,Jestem bardzo podekscytowany na powrót na motocykl po tak długiej przerwie i nie sądzę, byśmy lepiej trafili, jak powrót do zdrowia mojej osoby na Wyspę Filipa”.
Zwraca uwagę na fakt, że tor ten posiada tylko cztery zakręty w prawo, co w przypadku kontuzji prawej nogi będzie miało duże znaczenie: – ,,Są tam zaledwie cztery zakręty w prawo, co oznacza, że moja prawa noga nie będzie tak mocno absorbowana, jednak mimo wszystko wciąż to będzie spore wyzwanie”.
Miller chwali pracę z fizjoterapeutą, dzięki której rekonwalescencja przebiegła sprawniej: – ,,Ciężko pracowałem tutaj w Australii wraz z moim fizjoterapeutą, aby zmniejszyć obrzęk nogi. Wszystko po to, aby zwiększyć jej mobilność na motocyklu. Dobrze to wygląda”.
Szef zespołu, Michael Bartolemy, ma jednak świadomość, że nie będą to łatwe testy dla 20-latka: – ,,Jack ciężko pracował, aby odzyskać sprawność po kontuzji. Robił wszystko, by być zdolnym do testów w Australii. Lekarze, pod których okiem przechodził rehabilitację, zgodzili się na jego powrót, więc będzie jeździć na Wyspie Filipa. To będzie trudne zadanie jeździć z kontuzją, ale będzie to dobra okazja dla Jacka do sprawdzenia ECU i jednolitego oprogramowania po raz pierwszy i ocenienia, jak przebiegają prace nad rozwojem opon Michelin”.
To będzie pierwszy sezon dla Jacka Millera w zespole Marc VDS Racing Team. Jego partnerem będzie mistrz świata Moto2 z 2014 i wicemistrz z 2015 roku, Hiszpan Esteve „Tito” Rabat. Najbliższe testy odbędą się w dniach 17-19 lutego.
źródło: www.autosport.com
Trzymam kciuki za Jacka, talent ma, szkoda tej kontuzji tylko :/
Jack Miller przypomina mi trochę naszego Kubicę – taka trochę postać tragiczna : wielki wrodzony talent – możliwa wielka przyszłość w najbardziej prestiżowych wyścigach świata MotoGP – głupia, idiotyczna kompletnie bez sensu decyzja aby tuż przed testami wydurniać się na motocyklach off-roadowych – złamana noga – osłabiony zespół – wkurwieni kibice i sponsorzy – „bohaterska” rekonwalescecja – słowem „zdolny, utalentowany – ale niestety głupi – mam takie przeczucie że niestety ( a piszę to z żalem) Jack Miller nigdy nie będzie wielką gwiazdą MotoGP – zawsze zrobi coś durnego za co tylko siebie będzie mógł obwiniać co zamiast go zbliżać do szczytów kariery – okaże się równią pochyła w dół. Obym się myliła, obym….
Tylko jest jedna mała różnica między nimi, Kubica jezdził w rajdach z głupoty, natomiast dla zawodników Motogp motocross czy dirt track są rodzajem treningu :)
Ja wierzę że Jack będzie konkurencyjny,może nie w tym roku ale w przyszłym bardziej,jest jeszcze bardzo młody i fajnie by było zobaczyć jak walczy na torze z Marquezem jak równy z równym.Jack też jest agresywny na torze i walka z Marquezem byłaby super.
off-road to podstawa treningowa dla zawodników wyscigowych, kazdy kto spróbował wyscigów to wie. Chłopak normalnie trenował, zdarza sie