James Toseland, ze skręconą kostką uzyskał wczoraj na torze Jerez de la Frontera szósty wynik dnia. W wietrznych warunkach, zawodnik teamu Yamaha Tech3 zaliczył high-side’a na swym pierwszym okrążeniu.
Po wizycie w Clinica Mobile i wykonanJames Toseland, ze skręconą kostką uzyskał wczoraj na torze Jerez de la Frontera szósty wynik dnia. W wietrznych warunkach, zawodnik teamu Yamaha Tech3 zaliczył high-side’a na swym pierwszym okrążeniu.
Po wizycie w Clinica Mobile i wykonaniu dwóch zdjęć rentgenowskich, które nie wykazały żadnych złamań, Brytyjczyk wrócił na tor. Podczas FP4 nie zobaczyliśmy jednak na andaluzyjskim obiekcie team-partnera dwukrotnego Mistrza Świata serii WSBK — Colina Edwardsa. Amerykanin zrezygnował z trzeciego dnia prób i udał się na kilka dni do swej ojczyzny.
„To był strasznie dziwny wypadek i nie jestem w stanie nic na ten temat powiedzieć,” mówił całkiem niewzruszony swoją wywrotką James. „To wszystko stało się tak szybko, ale na szczęście nic mi się nie stało. Skręciłem kostkę, kiedy próbowałem trzymać się motocykla. To wszystko zdarzyło się na moim pierwszym okrążeniu po wyjeździe z boksów.”
„Czy warunki na torze były dobre czy złe, chciałem zbliżyć się do moich najlepszych czasów tutaj i udało mi się. Nie chciałem zakończyć tych prób na złym miejscu. Miłe jest, że pomimo problemów z moją kostką byłem w stanie zakończyć ten dzień na szóstej pozycji,” mówił dalej Brytyjczyk, którego wynik z FP4 był nieznacznie gorszy od tego z pierwszego dnia na andaluzyjskim torze.
„Byłem piąty na suchym i mokrym torze, więc nie chciałem nagle zakończyć tych prób na czternastym miejscu. (…) Miło jest czuć postępy. Byłem tu szybki przez te trzy dni, co bardzo mnie to cieszy,” zakończył Brytyjczyk
Przed Toselandem tak jak i przed innymi zawodnikami ostatni sprawdzian przed sezonem — nocne, dwudniowe testy na torze Losail. Odbędą się one w dniach 27-28.02.2008r.
Zdjęcie: www.crash.net