Johann Zarco po świetnych kwalifikacjach i wywalczeniu pierwszego pola startowego przyznał, że o zwycięstwo w niedzielnym GP Kataru i tak będzie bardzo ciężko. Francuz pobił w sobotę rekord okrążenia, jednak jego zdaniem, tempo na długim dystansie na razie jest niewystarczające. Teraz przed nim jeszcze krótka sesja rozgrzewkowa. Przed kwalifikacjami jednak #5 przekroczył limit, zaliczając upadek. Zarco myślał, że bardziej go to zdeprymuje.
„Nie jestem tym typem zawodnika, który po przewróceniu się potrafi od razu otrzepać się i jechać szybko. Naprawdę zastanawiałem się, na co będzie mnie stać w kwalifikacjach. Kiedy zacząłem kwalifikacje na nowej oponie czułem się na motocyklu naprawdę dobrze. Wykonałem więc szybkie okrążenie, aby mieć punkt odniesienia. Na drugiej oponie chciałem jeszcze więcej.” – powiedział po kwalifikacjach Zarco.
„Jedno okrażenie przejechałem za plecami (Andrei) Dovizioso i (Andrei) Iannone. Jechaliśmy razem przez cztery pierwsze zakręty, a potem oni zaczęli zwalniać. Byłem z tyłu, ale dalej naciskałem, moje opony były rozgrzane. Wszyscy czekali, nikt nie chciał jechać jako pierwszy, więc w końcu to ja znalazłem się na przedzie. Na mecie byłem mocno zaskoczony, kiedy zobaczyłem swój czas. To było fantastyczne, jestem szczęśliwy. Dobrze jest być na pole position, ale to nic nie znaczy przed wyścigiem. To po prostu możliwość wykonania lepszego startu.”
„Na ten moment, patrząc na moje tempo, sądzę, że nie jest to tempo na zwycięstwo. Ale czemu nie znaleźć go jutro i po nie sięgnąć? W FP3 zrobiliśmy kilka poprawek z motocyklu, co dało mi te same odczucia jak w testach. Od tego momentu byłem w stanie dobrze popracować i mimo wiatru powtórzyć wczorajsze okrążenia. Dało mi to wiele pewności siebie.” – zakończył.
Źródło: crash.net