Home / MotoGP / Jonathan Rea żałował braku kolejnej szansy z MotoGP

Jonathan Rea żałował braku kolejnej szansy z MotoGP

Jonathan Rea przyznał, że na pewnym etapie swojej kariery był rozczarowany faktem, że po zaledwie dwóch gościnnych występach w MotoGP dla Repsol Hondy nie pojawiły się kolejne szanse i że był to jego jedyny jak na razie kontakt z królewską klasą. Zawodnik Kawasaki cieszy się jednak z przebiegu wydarzeń, bowiem od tamtego czasu pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo świata World Superbike.

„Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego, jak potoczyły się wydarzenia, ponieważ jestem 5-krotnym mistrzem świata. Moim zdaniem, aby stać się mistrzem MotoGP, musisz dorastać w konkretnym środowisku – a dokładniej, przechodząc z klasy 125 do 250ccm, czy później z Moto3 i Moto2.” – powiedział Jonathan Rea. Północnoirlandczyk miał zupełnie inną ścieżkę kariery: od 2005 roku jeździł wyłącznie motocyklami superbike w British Superbike i World Superbike (z roczną „przerwą” na World Supersport, debiutując w mistrzostwach świata).

Kliknij, aby pominąć reklamy

W MotoGP pojawił się, zastępując Casey’a Stonera. Na co dzień jeździł wtedy dla Ten Kate Hondy w WSBK. W MotoGP zdobył kolejno 8. i 7. miejsce w wyścigach w 2012 roku. „W tamtym czasie byłem nieco zły, ponieważ nie byłem w stanie ponownie skorzystać z takiej szansy, taka możliwość więcej się nie pojawiła. Muszę z tym żyć, ale jestem również szczęśliwy, bo kiedy zamknęły się drzwi MotoGP i Hondy, podjąłem nowe wyzwanie, trafiając do Kawasaki, mocnego w tamtym czasie w Superbike. Od momentu, gdy przywykłem do motocykla, pięć razy z rzędu zdobyłem tytuł.” – dodał.

„Uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a ja miałem szczęście, że nie tylko trafiłem na świetny motocykl, ale także na grupę fantastycznych ludzi.” – skomentował Jonathan Rea. „Czasem w wyścigach nie potrzebujesz szansy z innych mistrzostw, jeśli masz wszystko gdzie indziej. A ja mam wszystko: świetny motocykl, wsparcie fabryki, jestem mocny, a osoby dookoła mnie nie tylko są bardzo „ludzkie”, ale także inteligentne. Znalezienie takiej grupy w wyścigach nie jest proste, więc czuję się szczęściarzem.”

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 4

  1. Chciałoby się obejrzeć Jonathana jeszcze ścigającego się ze ścisłą czołówką MotoGP, bo to zdecydowanie zawodnik, który odstaje pod każdym względem całej stawce WSBK. Szansa w MotoGP już raczej stracona, ale Suzuka 8h, Race of Champions, zresztą nawet Virtual MotoGP bym nie pogardził, gdziekolwiek :)

    • Myślę podobnie :)

      Jednak jak słyszę, że Rea dostał propozycję od Aprilli, i przypominam sobie, że Colin też jako mistrz WSBK wszedł właśnie na Aprilkę w 2003, która była wtedy dość słaba, a po roku już latał na świetnej wówczas Hondzie, by po chwili latać już obok samego Rossiego w fabrycznej Yamasze, to znów mnie boli „to przejście” Rea do MotoGP… No cóż, ponoć jak czegoś bardzo chcemy, to wszechświat nam w tym jakoś pomoże…

      Ogólnie szkoda, ale szanuję jego wybór – Rea jest bardzo mądrym facetem, i jak mu się nie kalkuluje, to nie idzie na żywioł, szanuje siebie i to co ma, pewnie dzięki temu, ma aż tak wiele ;)

  2. Rea pokaz jak jest mocny jak przyszedł bautista. Gdyby nie płacz ze wszyscy maja zbyt mocne silniki to nic by z tego nie było. To jest poprostu pussychampion. Przypomnę ze zaczął wygrywać z bautusta jak obcięli moc w ducati- taki z niego mistrz

  3. Zgadzam sie. Pewnie i ja bym wygrał z mm93 gdyby on jechał 50cc a ja 1000cc. Lol

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
152 zapytań w 1,190 sek