Trzeci, a zarazem ostatni dzień testów na torze Jerez de la Frontera był dość chłodny i bardzo wietrzny. Dla zawodników ekipy Fiat Yamaha był to jednak dobry dzień. Jeźdźcy tego zespołu, Jorge Lorenzo i Valentino Rossi, uzyskali odpowiednio drugi i piąTrzeci, a zarazem ostatni dzień testów na torze Jerez de la Frontera był dość chłodny i bardzo wietrzny. Dla zawodników ekipy Fiat Yamaha był to jednak dobry dzień. Jeźdźcy tego zespołu, Jorge Lorenzo i Valentino Rossi, uzyskali odpowiednio drugi i piąty wynik dnia.
Pierwszy z nich, jedno okrążenie swego domowego obiektu przejechał w 1’39.252. Rezultat ten został ustanowiony oczywiście na oponie kwalifikacyjnej. Wynik Lorenzo był jednak gorszy od pierwszego Nicky’ego Haydena o dokładnie 0.404 sek.
Hiszpański zawodnik Fiat Yamaha Team, jak sam przyznaje, nadal nie ma dobrego tempa na wyścigowych oponach. Najlepsze kółko wykręcił na swym ostatnim, 60-tym okrążeniu. 20’latek udowodnił też, że na oponach kwalifikacyjnych idzie mu bardzo dobrze. Najwyższa prędkość maksymalna uzyskana trzeciego dnia w Jerez przez Jorge to 276.1 km/h, co jest 12-tym rezultatem w stawce.
„Skończyliśmy trzeci dzień testów na drugim miejscu, po bardzo szybkim okrążeniu tego popołudnia, na oponach Michelin, z czego jestem bardzo zadowolony,” mówił Lorenzo. „Z oponami wyścigowymi nie idzie nam najlepiej i mamy w tym obszarze sporo pracy do zrobienia. Musimy być szybsi, ale by to zrobić, potrzebuję więcej przyczepności i zaufania.”
„Musimy sporo rozmawiać z ludźmi z Michelin, by to rozwiązać. Ale jestem pewien, że mój zespół, inżynierowie i Michelin jakoś rozwiążą razem ten problem. Do pierwszego wyścigu nie pozostało wiele czasu, jest ciężko, ale damy sobie radę. Ogólnie to były ważne trzy dni, a ja jestem zadowolony, że jesteśmy tak dobrzy na oponach kwalifikacyjnych. Teraz czekamy na coś nowego w Katarze; na jazdę w nocy!” zakończył Jorge.
Krótko na temat postępów swojego podopiecznego na torze Jerez de la Frontera wypowiedział się jego team menedżer — Daniele Romagnoli. „Dzisiejszy dzień był dość trudny, szczególnie rano, kiedy warunki na torze nadal nie były dobre. To był też wietrzny dzień, co z pewnością nikomu nie pomagało! Wykonaliśmy sporo dobrej pracy, ale nadal brakuje nam przyczepności z tyłu. Zmagamy się ze zbyt dużymi uślizgami tylnego koła i to jest główna rzecz, nad którą musimy teraz pracować. Na koniec spróbowaliśmy opony kwalifikacyjnej. Cały zespół dobrze się bawił, patrząc, jak Jorge szybko jedzie. Dzięki Lorenzo i całemu zespołowi będziemy mogli jak najlepiej wykorzystać czas, który pozostał do pierwszego wyścigu,” zakończył 41’letni Włoch.
Team-mate Jorge Lorenzo, Valentino Rossi, zakończył oficjalne testy IRTA na piątym miejscu w tabeli czasów. Włoch nie zaczął jednak trzeciego dnia prób od godziny 10:00, bowiem tor nadal był wilgotny.
#46 przejechał na swej Yamasze M1 obutej w opony Bridgestone aż 79 okrążeń. Na początku dnia skupiał się na pracy nad gumami wyścigowymi japońskiego producenta. Dopiero na koniec dnia, podobnie jak jego rywale, Rossi użył tych kwalifikacyjnych, co zaowocowało wynikiem 1’39.568. Rezultat ten był gorszy od drugiego Lorenzo o 0.316sek.
Jak sam jednak Valentino przyznał, nie użył on podczas FP4 swej ulubionej kwalifikacyjnej opony. Twierdzi też, że gdy wykorzysta ją w Katarze, może mu pójść o wiele lepiej. Na pocieszenie „The Doctorowi” pozostać może fakt, że ostatniego dnia na Jerez de la Frontera uzyskał najwyższą prędkość maksymalną wśród zawodników — 282.2 km/h.
„Na koniec dnia było dość zimno, co sprawiło, że było jeszcze trudniej. Ogólnie podczas tych trzech dni nie było najlepszych warunków. Pomimo tego myślę, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Mam dobry rytm a przy tym dobrze się bawię jeżdżąc motocyklem. Teraz jestem podekscytowany początkiem sezonu!” mówił Rossi. „Rzeczą nad którą musimy jeszcze popracować, to przyczepność przy wyjściu z zakrętów. Nie mieliśmy jej zbyt dużo na wilgotnym torze. Ogólnie dużo nauczyliśmy się zarówno o motocyklu jak i o oponach Bridgestone. Ponadto, byłem szybki na gumach kwalifikacyjnych i wyścigowych, co mnie bardzo cieszy.”
„Nie użyłem opony kwalifikacyjnej tej, która najbardziej mi odpowiada, więc myślę, że gdy wykorzystamy ją w Katarze, pójdzie nam bardzo dobrze. Pozostały nam ostatnie testy, które odbędą się w nocy, co będzie dość dziwne. Skupimy się na tych ostatnich dniach przygotowań, by być gotowi do sezonu.” zakończył 29’letni Włoch.
„Patrząc na te trzy dni testów, możemy wyciągnąć z nich dobre wnioski,” rozpoczął team menedżer Valentino Rossi’ego — Davide Brivio. „W sobotę byliśmy dość szybcy, w niedzielę zrobiliśmy postępy na mokrej nawierzchni, a w poniedziałek spróbowaliśmy dużo różnych rzeczy i też poszło nam dobrze. Motocykl jest dobry i podobne wrażenie mamy co do silnika. Jednak nie możemy być niczego pewni, dopóki nie sprawdzimy tego pakietu na torze w Katarze, który jest inny od tych, na których już testowaliśmy. Z niecierpliwością czekamy na pierwszy wyścig sezonu. Przed tym jednak mamy jeszcze dwa dni testów, podczas których będziemy pracować na maksimum!” zakończył 44’letni Włoch. Warto wspomnieć, że wśród załogi Valentino, pracuje młodszy o dziesięć lat od Davide jego brat — Roberto Brivio.
Zdjęcie: www.crash.net