Były zawodnik MotoGP – Karel Abraham – miał okazję pojeździć motocyklem KTM-a na prywatnych testach tej marki we włoskim Misano. Przejazdy Abrahama i Miki Kallio odbywały się od wtorku do czwartku.
„Motocykl już teraz jeździ bardzo dobrze i nie miałem oczekiwań, że będzie tak już na tym poziomie rozwoju. Czuć, że silnik jest bardzo mocny, a elektronika działa całkiem dobrze. Trzy dni spędzone na motocyklu były dla mnie fantastycznym doświadczeniem i naprawdę sprawiły mi wiele frajdy. Czekam już na kolejną serię testów.” – powiedział czeski zawodnik, obecnie startujący bez sukcesów w World Superbike.
Dzięki tym testom KTM nadrobił zaległości po Brnie, kiedy to niemal całe przejazdy zostały storpedowane przez chłód i opady deszczu.
„Wreszcie ruszyliśmy z programem, jaki rozpoczęliśmy w Brnie. Skupialiśmy się z jednej strony na elektronice i tym jak działa z poszczególnymi częściami maszyny, a z drugiej pracowaliśmy nad podwoziem i zawieszeniem. Sprawdzaliśmy też kilka rzeczy związanych z charakterystyką silnika. Znaleźliśmy dobry kierunek rozwoju.” – dodał Sebastian Risse, dyrektor techniczny zespołu KTM.
Tatuś mu zalatwil?
Szkoda że KTM do testów wziął tak miernego zawodnika jak Abraham. Gdyby był zwykłym zawodnikiem to po 1 – 2 sezonach wyleciałby z hukiem z każdego teamu. Jednak on jest synem multimilionera którego stać na opłacenie synowi jego pasji ( chwała mu za to – każdy chciałby mieć takie możliwości ) i dlatego zafundował mu 1 osobowy team dla ścigania się w MotoGP. Jakie rezultaty w swojej karierze MotoGP osiągał – wie każdy kto się interesuje tym sportem. Muszę podeprzeć się wiedzą z Wikipedii bo za bardzo nie śledziłam kariery KA – więc najwyższe jego osiągnięcia w MotoGP od 2011-2015 to 3 razy 7 miejsce a tak albo nie kończył albo… Nie wiem więc jak opinia takiego zawodnika może pomóc KTM-owi w rozwoju i udoskonalaniu motocykla. No chyba że KA zgodził się to robić za darmo bo wiadomo że biedny nie jest a KTM oszczędzi nieco w budżecie.
Gdybym była w KTM szefem odpowiedzialnym za przygotowanie maszyny do nowej kategorii wyścigowej wolałabym aby testowali ją doświadczeni zawodnicy pokroju Kalio, Melandrii a nawet Biaggi czy Capirossi lub może Hayden albo Ellias – na pewno jednak nie Abraham człowiek który przez 10 lat tylko dwa razy stał na podium i to nie w królewskiej klasie.
Kontakty robią swoje. Jego ojciec duzo moze, wiec przystali na to.
Co jak co, ale w Moto2 Abraham osiągnął więcej niż A.Espargaro i połowa stawki ówczesnego CRT.
I w dodatku skończył prawo na uniwersytecie :D Kto się może pochwalić takim osiągnięciem w MotoGP ? :P
Niech se chłopak testuje, co mu bida zrobi.
A w sumie ciekawe jakie inni mają wyksztalcenie w MotoGP :D
Rossi to pewnie doktorat ma… hehehe:)