Michael Barthelemy, stojący na czele ekipy Marc VDS powiedział, że gdyby startujący w jego zespole Franco Morbidelli zdobył tytuł mistrzowski w Moto2, naturalnym będzie jego awansowanie do zespołu w MotoGP, w którym obecnie jeżdżą Jack Miller i Tito Rabat. Włoch o brazylijskich korzeniach wygrał wszystkie trzy dotychczasowe wyścigi i od ostatniego sezonu zrobił zadziwiający progres.
„Jeśli wygra mistrzostwa, powinniśmy mieć go na motocyklu MotoGP.” – powiedział Barthelemy. Nie jest jednak oczywiście wykluczone, że konkurencja „podkupi” tego zawodnika. Morbidelli może liczyć nawet na angaż w którymś zespole fabrycznym, choć jego zakontraktowanie, w razie otrzymania drugiego motocykla, zdradzał Luccio Cecchinello, szef LCR Hondy. Szansa na to jest niewielka. Kontrakt Morbidelliego jest tak skonstruowany, że w Moto2 może pozostać tylko z Marc VDS. W MotoGP może odejść do którejś z fabrycznych ekip.
Ważna jest też przyszłość Jacka Millera. Trzeba czekać, czy Honda przedłuży z nim trzyletnią umowę. Do tego momentu zespół VDS ma związane ręce i nie może podjąć żadnej decyzji. „Jeśli do tego dojdzie, będzie perfekcyjnie. Jeśli nie, zdecydujemy czy dalej będziemy z nim startować, czy też nie.” – powiedział Barthelemy, ujawniając że Australijczyk może zostać w ekipie nawet jeśli nie będzie objęty fabrycznym wsparciem HRC, jakie ma do tej pory. Wszystko więc wskazuje na to, że Rabat może nie znaleźć się za rok w VDS.
Natomiast co to Morbidelliego: „Kiedy podpisywaliśmy kontrakt z Franco, od początku było jasne, że to dwuletnia umowa na Moto2 i dwuletnia na MotoGP. Jedyny znak zapytania widnieje przy tym, czy mógłby otrzymać ofertę z fabrycznego zespołu, na fabrycznej maszynie. Jeśli tak, to w porządku.” – dodał.
„Wiemy, że nie możemy przyciągnąć zawodników, zarabiających miliony. Jesteśmy prywatnym zespołem. Z zewnątrz wygląda to na wielką kooperację Marc VDS / Estrella Galicia, ale tak naprawdę musimy cały czas patrzeć na budżet. Tylko na jego podstawie możemy podejmować decyzje.” – kontynuował Barthelemy.
Szef belgijskiego zespołu rzucił też nieco światła na dalsze warunki kontraktu Morbidelliego: „Jeśli będzie chciał zostać kolejny rok w Moto2, musi zostać z nami. Nie może przejść do innego zespołu Moto2. Kontrakt jest dość konkretny, ale są pewne możliwości. Jeśli powie: „OK, byłem trzeci w Moto2, ale chcę walczyć o tytuł”, może z nami zostać na kolejny rok w Moto2. Jeśli powie, że to czas na awans, wesprzemy go najlepszymi zasobami, jakie tylko mamy w MotoGP.”
Źródło: crash.net
Łee, myślałem że Pramac albo Tech3 wyraziły zainteresowanie Franco, a to tylko Marc VDS sugeruje że go awansują do MotoGP.
Osobiście widziałbym to tak: Morbidelli z Millerem do Marc VDS, Rabat do WSBK/SSP.
Obawiam się, że Rabat zrobi Toniego Eliasa. Wróci do Moto2 i nawet będzie sobie tam radził dobrze, ale w MotoGP poważnej szansy już nie dostanie. A nawet jeśli, to ją zmarnuje.
Zrobi się z niego taki drugi Sofuoglu – za mocny w Moto2, za słaby w MotoGP :P
Ja bym jednak nie porównywał Eliasa do Rabata, ten pierwszy jednak coś osiągnął w MotoGP.
Rabat w Motogp to nieporozumienie.
A mnie się wydaje, że Franco trafi jednak do „fabryki” bo to za duży talent jest. I myślę, że będzie to Aprilla za tego fujarę Lowesa. Szkoda by było Franca do „satelity”.