Home / MotoGP / Konferencja prasowa przed GP Chin

Konferencja prasowa przed GP Chin

Podobnie jak to ma miejsce przed każdą rundą Grand Prix, tak i dziś w Chinach, odbyła się konferencja prasowa, na której pojawiło się pięciu zawodników klasy królewskiej. Shinya Nakano, Casey Stoner, Jorge Lorenzo, Colin Edwards oraz Toni Elias opowiPodobnie jak to ma miejsce przed każdą rundą Grand Prix, tak i dziś w Chinach, odbyła się konferencja prasowa, na której pojawiło się pięciu zawodników klasy królewskiej. Shinya Nakano, Casey Stoner, Jorge Lorenzo, Colin Edwards oraz Toni Elias opowiedzieli krótko o swych oczekiwaniach co do czwartej już rundy w tym sezonie.

Wiele atrakcji przygotowano również dla pozostałych zawodników. James Toseland oraz Chris Vermeulen mięli okazję wzięcia udziału w małej wycieczce wodnej, która pomogła im zobaczyć Szanghaj z różnych stron. Dodatkowo, na łodzi zorganizowano małe muzyczne przedsięwzięcie. Zawodnicy mięli bowiem okazję uderzać w chiński bęben, którego echo niosło się po całej rzece Huangpu. Na sam koniec była też chwila dla fanów, którzy, gdy jeźdźcy dopłynęli do brzegu, mięli okazję otrzymać autografy.

„Dowiedziałem się, że nie mógłbym grać na bębnach!” mówił Mistrz Świata serii Superbike, który to ściga się z numerem #52, a dodatkowo gra na pianinie. „Shanghai jest pięknym miastem, a ja jestem tu po raz pierwszy,” mówił zadowolony zawodnik teamu Yamaha Tech3.

Entuzjazm Toselanda podzielił również Chris Vermeulen, który żartobliwie dodał, iż cieszy się, że nie musi polegać na kijach i bębnie, by zarobić na życie. „Dobrze, że jeżdżę na motocyklu, bo wychodzi mi to znacznie lepiej niż gra na bębnach! Naprawdę lubię Shanghai i sądzę, że mógłbym tu przyjechać na urlop,” zakończył „Krzyś”.

Po świetnym początku sezonu, Jorge Lorenzo musiał przejść operację związaną z „napompowanymi rękoma”. Dolegliwość ta spotyka wielu zawodników ścigających się na motocyklach. Jak sam Hiszpan podczas konferencji mówił: „Z ręką wszystko idzie dobrze, nawet lepiej niż się tego spodziewaliśmy. Kiedy miałem operację, doktor powiedział mi, że było gorzej niż myślał, bowiem mięsień był bardzo „napompowany”. Na pewno pomoże mi to jechać bardziej komfortowo, ale nie wiem, czy szybciej.” Następnie Hiszpan dodał, że nie wie też, czy będzie w stanie ścigać się na 100% swych możliwości. Jak pamiętamy w zeszłym roku, w 250-tkach, #48 zdobył pole position, wygrał wyścig i ustanowił najszybszy czas jednego okrążenia. „To naprawdę bardzo szybki tor z najszybszą prostą w kalendarzu ale też z najwolniejszym zakrętem. Jest to dość dziwne, ale lubię ten obiekt, głównie dlatego, że jest bardzo szeroki.” zakończył zawodnik Fiat Yamahy, który w niedzielę obchodzić będzie swe 21-wsze urodziny.

Kolejnym jeźdźcem, który pojawił się w czwartek po południu na konferencji był Toni Elias. Jak do tej pory, Hiszpanowi nie idzie najlepiej. Po przejściu z zespołu Gresini Racing do satelickiej załogi Ducati, najlepszym rezultatem #24 w tym sezonie jest 12-te miejsce wywalczone w Portugalii. „Jest naprawdę ciężko, a moja sytuacja nie jest prosta. Pracujemy bardzo ciężko i wiemy, co jest największym problemem.” Następnie zawodnik Alice Team, który zeszłorocznego GP Chin nie ukończył, dodał: „Ja jednak wierzę w Ducati i Bridgestone, którzy cały czas mnie wspierają. Mam nadzieję, że będzie kilka takich wyścigów w tym roku, w których pójdzie mi lepiej niż w tych na początku sezonu. (…) Myślę, że ten tor jest lepszy dla naszego motocykla niż ten w Portugalii. Mam nadzieję, że zaliczymy udany wyścig,” zakończył Toni Elias.

Shinya Nakano mówił za to, że jest szczęśliwy, iż może jeździć w zespole San Carlo Honda Gresini po jego, jak sam powiedział, „katastrofalnym” sezonie w ekipie Konica Minolta Honda. „To był ciężki początek sezonu, ale z całą pewnością lepszy od ubiegłego. Jeżeli mam być szczery, to zeszły rok był wręcz katastrofalny,” mówił 30’latek, który z zeszłorocznym wyścigiem w Chinach musiał pożegnać się już na trzecim okrążeniu. „W zespole Gresini jest mi o wiele łatwiej, chociaż nie osiągnęliśmy jeszcze jakiegoś bardzo dobrego wyniku. Co najważniejsze — cieszę się z jazdy. Wiem, że potrzebuję więcej, aniżeli jeden, czy dwa kroki do przodu. Po Estoril przetestowaliśmy wiele opon Bridgestone i widzę sporą poprawę,” zakończył dopiero 11-ty w klasyfikacji generalnej Japończyk.

Po problemach w Hiszpanii i Portugalii, Casey Stoner ma nadzieję, że w Chinach w końcu się „przełamie”. Jak wiemy to właśnie Australijczyk wygrał pierwszą rundę obecnego sezonu w Katarze, a także stał na najwyższym stopniu podium na torze Shanghai przed rokiem. „Dwa ostatnie wyścigi nie poszły nam tak, jak planowaliśmy, chociaż wiedzieliśmy, że może nie być najlepiej. Nie spodziewaliśmy się jednak, że będzie aż tak źle!” komentował obrońca tytułu Mistrzowskiego. „W Jerez było gorzej niż powinno, bowiem mieliśmy tempo na poziomie piątego miejsca, więc taki wynik by nas w pełni satysfakcjonował. Dobry rytm mieliśmy też w Portugalii, ale mieliśmy tam jakieś problemy,” w tym miejscu #1 nawiązywał zapewne do problemów z kamerką pokładową w jego motocyklu. „W dwóch ostatnich wyścigach nie było najlepiej, ale podczas przedsezonowych testów szło nam bardzo dobrze, w Katarze wygraliśmy więc liczymy, że tutaj podniesiemy poprzeczkę,” zakończył Stoner.

Ostatnim zawodnikiem, który wypowiadał się na konferencji prasowej był Colin Edwards. Amerykanin przyznał, że póki co odkłada na półkę plany powrotu do USA by ścigać się w serii AMA Superbike. Wszystko to najprawdopodobniej z powodu bardzo dobrego początku sezonu w teamie Yamaha Tech3. „Owszem, była rozmowa o moim ewentualnym powrocie do Stanów do serii AMA, ale ciężko jest o tym myśleć, kiedy motocykl pracuje tak dobrze, a Michelin wkłada tyle wysiłku w swoje produkty. Wydaje się, że w tym roku wszystko idzie dobrze, a ja naprawdę dobrze czuję się na motocyklu. Jestem ożywiony i nie widzę siebie, mówiącego „okey, do zobaczenia kiedyś, wracam do Stanów”.” #5 z niecierpliwością oczekuje też długich prostych na torze Shanghai, bo jak sam powiedział, gdyby nie one, odwołałby swój bilet do Chin. „Shanghai nie jest moim ulubionym torem, ale ja tylko chcę pojechać tutaj dość dobrze, i mam nadzieję, że nowy silnik dobrze się spisywał. Jestem tym podekscytowany i niecierpliwością oczekuję weekendu,” zakończył „Texas Tornado”.

Już jutro na torze Shanghai International Circuit odbędą się pierwsze treningi klasy MotoGP.

Źródło: autosport.com, motogp.com
Zdjęcie: www.crash.net

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,105 sek