W 2015 roku zespół LCR Honda będzie chciał mieć w MotoGP dwóch zawodników – od początku istnienia, czyli od roku 2006, zawsze stajnię reprezentował tylko jeden motocyklista, choć czasem do składu dołączał ktoś z dziką kartą. Już w tym roku mówiło się o możliwości zakontraktowania Nicky’ego Haydena, ale nie udało się zebrać odpowiedniego budżetu i amerykański mistrz świata wybrał inną ofertę. Teraz celem jest więc rok 2015.
„Konkretnym celem jest 2015 rok, ale oczywiście wszystko będzie się sprowadzało do znalezienia sponsorów, gotowych by za to zapłacić. Spełnieniem marzeń będzie sfinalizowanie ten program, ale rzeczywistość jest taka, że potrzebujemy budżetu. W tym roku rozmawialiśmy z Nickym i dzięki Hondzie byliśmy w stanie znaleźć mniej więcej 50 procent poprzez HRC i American Honda. Jeśli chodzi o drugą połowę, rozmawiamy z potencjalnymi jak i obecnymi sponsorami, ale niestety nie przystali na naszą propozycję. Na razie więc musimy odłożyć w czasie ten plan. Mówię – odłożyć, a nie poddać się. Ale wciąż naszym celem będzie zespół złożony z dwóch zawodników.” – powiedział Lucio Cecchinello, stojący na czele zespołu LCR.
W tym roku zespołowi udało się zdobyć jedno miejsce na podium – Stefan Bradl na Laguna Seca był drugi. Wywalczył także pole position. „Mimo to, nie będę bardzo zmartwiony, gdyby się nie udało. Stefan jest bardzo, bardzo utalentowany i skupiony. Chce być tak szybki, jak Marc Marquez, który jest jednym z tych naprawdę rzadkich, wyjątkowych talentów. Stefan wie o tym – aby zmniejszyć tych kilka dziesiątych sekundy straty on – jak i inni – muszą pracować, pracować i jeszcze raz pracować. Musimy się cieszyć, że mamy jednego zawodnika na fabrycznym motocyklu, który może mierzyć w miejsca na podium MotoGP.” – zakończył Włoch.