Jorge Lorenzo przyznał, że w ogóle nie czuł się komfortowo na Hondzie w pierwszym dniu testów w Katarze. Hiszpan miał dopiero 21 czas. To pierwsze jazdy #99 w tym roku – po tym, jak odniósł kontuzję dłoni i opuścił testy w Malezji. W sobotę na Losail brakowało mu szybkości.
„Oczywiście, miałem problemy na hamowaniu, ale przynajmniej byłem w stanie wykonywać dwu-i trzyokrążeniowe przejazdy, by zrozumieć motocykl i wszystko wokół.” – powiedział Lorenzo, który w sumie przejechał 38 okrążeń.
„Sprawa wygląda tak, że nie mamy zbyt wiele czasu – może ze trzy godziny w optymalnych warunkach. Po godzinie 21 temperatura mocno spada i ciężko uzyskać jakieś korzyści. Na innych torach masz cały dzień, aby przetestować różne rzeczy. Nie przejechałem zbyt wielu okrążeń. Nie sprawdziliśmy też zbyt wielu rzeczy, żadnych ustawień, nic co mogłoby poprawić motocykl.” – skomentował Hiszpan.
„Jeśli chodzi o ergonomię, to jesteśmy bardzo daleko, aby w pełni poczuć się dobrze na motocyklu, trzeba nad tym mocno popracować. Podnóżki, dźwignie… Ślizgałem się, nie mam wystarczającego wsparcia na siodle podczas przyspieszania. Fizycznie, jeśli chodzi o moją kontuzję, potrzebuję o wiele więcej czasu na motocyklu. Cztery miesiące przerwy to bardzo dużo, nawet jeśli bardzo mocno trenujesz na siłowni. Kiedy siadasz na motocykl, musisz używać różnych mięśni.” – dodał #99.
Hondzie niewątpliwie udało się popracować nad szybkością, bowiem w sobotę to Marc Marquez uzyskał na prostej 348,3km/h. „Myślę, że poprawiliśmy silnik, jest całkiem szybki. Marc był najszybszy na prostej. To dobry znak, ponieważ w zeszłym roku Honda wiele traciła do Ducati. Wciąż musimy poprawić moją aerodynamikę, ponieważ nieco tracę do Marca i Crutchlowa. Jesteśmy zbyt daleko z tyłu, aby wyciągać jakieś wnioski.” – ocenił Lorenzo.
Źródło: motorsport.com
Dzisiaj tez dupy nie urwało,jeżeli chodzi o czasy lorka(18) wiec zostaje poniedziałek,cos mi sie wydaje ze początek sezonu bedzie 99 będzie miał cieżki
Nic z tego nie będzie.
W Ducati też tak mówiliście , a Doviego później objeżdżał jak chciał.
Faktycznie, czasy nie są imponujące. Ale to Lorenzo, dopóki nie dopracuje wszystkich szczegółów i motocykl nie będzie do niego dopasowany według jego potrzeb to nie będzie się skupiał na wykręcaniu dobrych czasów. Już nie raz udowodnił, że taka drobiazgowa, metodyczna praca ostatecznie daje wyniki. Tutaj jeszcze jest kwestia tej kontuzji nadgarstka.
Lorenzo ściemnia :-)) Nie dajcie się wkręcić :-)) Od początku będzie bardzo szybki. Zobaczycie :-))
nie zgadzalem sje z Toba przy okazji poprzedniego artykulu i nie zgadzam sie rowniez teraz :) wg mnie #99 nie jezdzac z powodu kontuzji bardzo wiele stracil i tego nie da sie nadrobic :( (posrednio analogia do RK :) moim zdaniem honda to nie jest motocykl, ktorego charakterystyka jest optymalna do stylu jazdy JL, ale jak pokazal na ducati, potrafi sie swietnie przystosowac, ale do tego potrzeba czasu, ktorego wiele stracil :( obys miala racje i oby od pierwszego wyscigu walczylo ze soba, ramie w ramie, 6-8 kierowcow, ale wg mnie jorge w GP qatar nie odegra powaznej roli :( martwi mnie tez dzisiejsza dyspozycja vale :(:(:( ma nadzieje, ze testowal twarde, zuzyte ogumienie i to z pelnym zbiornikiem :):):)
PeBe – już wkrótce wszystko się okaże. Ja obstaje przy swoim – Ty przy swoim. Pamiętaj tylko że kobieta zawsze ma rację – a jeśli tego jeszcze nie wiesz to się ożeń i wtedy wszystko Ci się wyjaśni :-))
riposta ….. brawo TY :):):):):):) zabrakło mi argumentów :(:(:( 25 lat słyszę to samo :):):)
No widzisz :-)) I już Cię PeBe lubię :-):);)
PS. pozdrów żonę bo widać że to dzielna kobieta jest skoro 25 lat wytrzymuje z maniakiem wyścigów MotoGP. Wiem po sobie że nie jest to łatwe :-))