Home / MotoGP / Lorenzo pewny siebie. „Punkty przyznawane są dopiero w niedzielę”

Lorenzo pewny siebie. „Punkty przyznawane są dopiero w niedzielę”

Jorge Lorenzo

Jorge Lorenzo po zdobyciu tytułu mistrza świata wkracza w sezon 2016 ze świetnym nastawieniem. Hiszpan zdominował przedsezonowe treningi, ale pamięta też jednocześnie, że rok temu na torze Losail miał problemy, spowodowane kłopotami z kaskiem, i zajął w GP Kataru miejsce poza podium.

W tym roku Lorenzo chce uniknąć podobnych problemów: „Okres przedsezonowy się skończył i przy sztucznym świetle toru Losail wreszcie zaczyna się prawdziwa akcja. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, że możemy rozpocząć właściwą rywalizację. Zima była długa, a testy to nie to samo co ściganie się.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Czuję się bardzo mocny i na pierwszy wyścig jadę z dużą pewnością siebie. Jestem szczęśliwy, że całkiem dobrze dostosowałem się do opon Michelin i pokazałem to podczas dwóch z trzech testów.” – dodał Hiszpan.

„Jednak musimy twardo stąpać po ziemi, ponieważ punkty rozdawane są dopiero w niedzielę. Musimy więc ciężko pracować już od czwartku, by być w dobrym położeniu i móc zademonstrować nasze mocne tempo w wyścigu. Chciałbym zacząć sezon 2016 w najlepszy możliwy sposób, zwłaszcza w porównaniu do roku 2015. Niech już zacznie się walka, cieszmy się nią.” – zakończył #99.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 18

  1. Jorge to ciekawy przypadek, bo mimo 2 tytułów na koncie, nadal ma sporo do udowodnienia. Że to faktycznie jego zasługa, a nie farta w postaci kontuzji najgroźniejszego rywala, lub też pomocy z zewnątrz. Na pewno ma powody do tego aby czuć się pewnie. Patrząc na wyniki przedsezonowych testów, to On ma największe szanse na majstra w tym roku.

  2. Ja wam powiem że zobaczymy…GOOO Vinales;)

  3. Gdyby nie debiut na najlepszym, w tamtym czasie motocyklu z najlepszym teamem, to mialby 3 wygrane, ale moze wyscigi.

    • Gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem.

    • Oczywiście. Każdy inny zawodnik też by tak zrobił. Bo przecież np. Stoner też z Ducati osiągnął najwięcej tylko dlatego, że Ducati „wstrzeliło się” ze zmianami, przecież każdy inny zawodnik też by dał radę. Tak samo jak Capirossi, Melandri, Hayden jeździli z nim na takim samym poziomie na tym super motocyklu. Później też Rossi pokazał… a nie pokazał – no ale to była inna maszyna przecież. No a JLo ma tylko 3 tytuły mistrza w MotoGP i 3 wicemistrza – no ale musi udowodnić, że zasłużył, bo przecież tylko jeden zawodnik naprawdę zasługuje, prawda?
      Ja nie przepadam za 99 – ale trzeba mu oddać, że jeździ fenomenalnie. I moim zdaniem jest faworytem na ten sezon. Ale trzymam kciuki za Ducati i Suzuki, aby czasem przynajmniej namieszały w czołówce. Co do Hondy to mało charyzmatyczny Pedrosa raczej mnie nie zaskoczy, ale zastanawia mnie co będzie z MM – czysta ciekawość, bo facet ma umiejętności, co najwyżej można mieć wątpliwości co do jego mentalnego przygotowania :).

      • MM też debiutował w najlepszym teamie i na najlepszym moto

      • Trudno powiedziec czy inny zawodnik by to osiagnal co Lorenzo u Yamahy, ale nie jest to wykluczone. Po tym co pokazywal Aleix na CRT, Bauti na Suzuki, Simoncelli czy nawet Bradl w fabrycznych barwach mieli by spore szanse na wywalczenie tytulow. Nie tylko Rossi jezdzi w MotoGP o niego mi akurat nie chodzilo. Btw po SuperSezonie na ducati nawet SuperStoner nie powtorzyl juz swojego wyniku dlatego napisalem ze ducati „sie wstrzelilo” i wtedy jezdzil z nim Capirex, ktory tez cos tam punktow nazbieral to tylko wskazuje ze moto bylo ok. pozdro.

      • Akurat Capirossi zły nie był. Trafił już na swoją gorszą, nieregularną formę. Bo miał przebłyski, w których radził sobie z Pedrosą, Rossim i samym Stonerem (do dziś pamiętam „mały pojedynek” na Sachsenringu :) )

        No i zawodnicy sateliccy już od czasów 800-tek nie mają zagwarantowanego takiego wsparcia jak zawodnicy fabryczni – toteż radzą sobie znacznie słabiej, niż fabryczni koledzy. Za przykład niech posłuży Melandri z 2006 a 2007 nawet.

      • Wydaje mi się że spora część problemów, jakie w 2007 zaczęły mieć zespoły satelitarne była/jest związana z tym, że od tego roku wszedł zakaz reklamy wyrobów tytoniowych w motosporcie. A wszyscy wiemy jak tragiczny miało to wpływ na kwestie budżetowe większości ekip.

    • Ta jasne. Ilu zawodników z niefabrycznych teamów zdobyło, od czasu debiutu np. JL, zwyciestwa w Grand Prix? Mozna by policzyć „na jednej rece”. Dlatego liczba 3 wydaje sie realna, z jego umiejętnościami bez fabrycznego Moto. O MM i jego debiucie,to wogóle nie ma co pisać, tu akurat sama Honda ingerowała w przepisy zeby mogli go ściągnąc do fabrycznego teamu.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
183 zapytań w 1,234 sek