Obrońca tytułu nie zaliczył weekendu w Argentynie do najbardziej udanych, kiedy to po świetnym starcie zakończył swój wyścig w zakręcie numer dwa toru w Argentynie. Pomimo, że to był to dopiero drugi wyścig, Marquez nie stanął jeszcze w tym sezonie na podium i do liderującego Viñalesa traci już 37 punktów, zajmując ósme miejsce w klasyfikacji generalnej.
To pierwszy sezon w historii startów w MotoGP, kiedy Marquez nie wygrał jednego z dwóch pierwszy wyścigów, a co gorsze wyleciał dokładnie w tym samym zakręcie, co jego kolega zespołowy Dani Pedrosa i jak sam stwierdził, popełnił błąd.
„Byłem w momencie hamowania do drugiego zakrętu, przy niezbyt dużych obrotach, ale zblokowałem przód i przewróciłem się. Oczywiście, jestem rozczarowany moją postawą, ponieważ jak już powiedziałem w Katarze, błędy na początku sezonu każą dosyć mocno. Przepraszam mój zespół, oraz Hondę. Jesteśmy ludźmi i musimy zrozumieć, dlaczego tak się stało i zacząć myśleć o następnym wyścigu.”
Przewaga nieco ponad dwóch sekundy, którą Marquez uzyskał na pierwszych dwóch kółkach skłoniła wielu do zastanowienia się, czy aby nie naciskał zbyt mocno?
„Prowadzenie zaskoczyło mnie z jednego powodu, ponieważ nie byłem bardzo szybki. Jechałem w granicach 1.40s – 1.39.8s, normalnie łapiemy takie tempo od samego początku. Nie jechałem 1.39s – 1.39.5s. Więc to mnie zaskoczyło, ale potem po trzech, czterech okrążeniach także pojawiły się 1.39.8, czy niskie 1.40s. Prowadziłem z przewagą dwóch sekund i ludzie mogą pomyśleć, naciskał zbyt mocno… Ale ja nie naciskałem za dużo, jechałem dobre czasy okrążeń.”
„Zawsze potrzebujemy twardej przedniej opony, aby dobrze hamować, mieć stabilność, a to jest coś co może Ci trochę zaszkodzić w czasie w wyścigu, ponieważ podejmujesz większe ryzyko. Ale wszyscy kierowcy Hondy, którzy chcą tak jeździć, używają twardej opony. Ja, Crutchlow czy Dani. Ja i Dani przewróciliśmy się, a Crutchlow został na motocyklu i stanął na podium.” – wyjaśnił Marquez
Ryzyko podjęte założeniem twardego przodu było dokładnie tym, czego Marquez nie zrobił podczas pierwszej rundy w Katarze. Decyzji tej #93 żałował, ponieważ podczas mocnego hamowania, miękka opona szybko się zużyła i Marquez nie mógł walczyć o podium.
„W Katarze podążaliśmy bezpieczną drogą i zostaliśmy przez to ukarani, ponieważ nie byłem w stanie zaatakować. Tutaj, planem było podjęcie ryzyka. Ale nie usprawiedliwiam się, to był mój błąd i muszę się tego nauczyć i poprawić w przyszłości. Pozytywne jest to, że ze wszystkimi naszymi problemami, walczymy o zwycięstwa… Musimy nadal pracować nad przyspieszeniem, ponieważ kiedy zyskujesz czas na wyjściu z zakrętu, jest łatwiej również przy hamowaniu.”
Zapytany o swoich najgroźniejszych rywali, odpowiedział – „Nie tylko Maverick, również Valentino, w treningach nigdy go nie ma, ale w wyścigu dwójka kierowców Yamahy jest silna. Mają naprawdę dobry pakiet, są bardzo konsekwentni. Musimy pracować wraz z Hondą, aby znaleźć lepszy sposób na poprawę wyników.”
Honda w sezonie 2017 używa silników typu „big-bang”, które powinny w łagodniejszy sposób dostarczać moc, kosztem całkowitej wydajności silnika. Jednak Crutchlow zasugerował, że nowy silnik jest aktualnie trudniejszy w jeździe, niż ubiegłoroczny „screamer”.
„Nie zgadzam się, jest inny do jazdy.. Ale to prawda, że wciąż uczymy się i pracujemy nad nim. Widzieliście, że zaczęliśmy ten weekend naprawdę daleko i krok po kroku się poprawialiśmy, aż do rozgrzewki. Jest to droga, którą trzeba podążać w pierwszych wyścigach.”
„Wiedzieliśmy o tym przed sezonem, że jest to nowy charakter silnika i musimy zrozumieć elektronikę pod niego. Nadal jest to rzecz, z którą mamy problemy. Myślę, że motocykl ma dobry potencjał, ale musimy znaleźć odpowiednią drogę. Ale pomimo tego, z tymi wszystkimi problemami, motocykl zachowuje się, tak jak Cal powiedział – ale on był na podium, a ja prowadziłem w wyścigu.” – zakończył Marquez
źródło: crash.net
Zdarza się najlepszym, następnym razem ktoś inny błąd popełni! Ale walczysz dalej Marc!
Dokładnie :) Mam nadzieję, że w Austin będzie lepiej i duet REPSOLA lepiej sobie poradzi…
Piękne racjonalizacje, już można iść spać spokojnie i to nawet bez proszków ;)
Mieli juz gorsze problemy na poczatkach sezonu i konczyli ladnie wiec zbytnio sie nie martwie.
Jak nie zacznie naciskac zbyt mocno i przewracac sie to bedzie ok.
Teraz to on musi gonić tak jak w zeszłym roku VR (był pod presją), daltego margines błędu się zmniejszył…zobaczymy czy podoła. Myślę, że dużo energii kosztuje go trzymanie temperamentu na wodzy…to jest jego słabość. Ale oczywiście, czas pokaże..niemniej konkurencja jest liczna, wyleciał z niej w zasadzie tylko Lorek..
Marquez to wojownik,ktoś kiedyś powiedział że czasami upada ale często wygrywał:)więc dla mnie to bardzo dobry zawodnik i nie przypadkiem został mistrzem.Jestem ciekaw jego walki z Vinalesem(Vinales też nie lubi odpuszczać.
Błędów nie robi ten który nic nie robi. Brawo MM za te kilka okrążeń które wręcz zdeklasowały wszystkich rywali. Trzeba mieć niezłe „cojones” aby tak szarżować. Chyba zainspirował go Zarco swoim „wyczynem” w Katarze :-)) Jestem fanką VR jak wiecie ale nie jestem ślepa aby nie docenić MM za Argentynę. A że trafił się błąd – no coż, bywa.
ciekaw jestem jak teraz mister MM will manage the situation…bez ryzyka chyba się już nie obejdzie…zobaczymy kocie, czy spadniesz na 4ry…koła
Spadnie na cztery ;) ale MV jest jak obietnica, której trzeba dotrzymać…
Dokladnie Katarzyno ale zrwoc uwage na jedna ciekawa rzecz mianowicie Honda niby nie domaga a tu prosze nawet pedrosa jechal w miare a Marquez do wywrotki klasa sama w sobie.
Cos czuje ze to gadanie ze elektronika ze silnik ze ……… to kwestia tylko i wylacznie opon.
To nie jest gadanie, bo BigBang jest dla nich zupełnie nowy, z elektroniką to oni mieli już problemy, od zmiany przepisów o ujednoliceniu elektroniki, mieli największe problemy. Oczywiście, poprawiają moto, i chwała im za to, ale nadal Yamaha przygotowaniem maszyny wyprzedza rywali. Pedrosa i Cruchlow powinni jeździć lepiej w tym sezonie, bo Honda się poprawiła silnikowo, ale to jest dopiero początek zmian.