Broniący tytułu motocyklowego mistrza świata królewskiej klasy MotoGP Hiszpan Marc Marquez wygrał niedzielny wyścig o Grand Prix Ameryk. Zwycięstwo zawodnika Repsol Hondy było jego piątym z rzędu na Circuit of the Americas. Podium uzupełnił jego zespołowy kolega, Dani Pedrosa.
Jak co roku od sezonu 2013 Marquez dominował w teksasie przez cały weekend, a po starcie z pole position pewnie sięgnął po zwycięstwo, dzięki któremu awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Podczas gdy podium uzupełnił prowadzący w pierwszej połowie wyścigu Dani Pedrosa, na czwartej pozycji finiszował Brytyjczyk Cal Crutchlow, który w barwach LCR Hondy był trzeci podczas ostatniej rundy w Argentynie. Solidne dziesiąte miejsce wywalczył także Australijczyk Jack Miller.
„To był dla nas kluczowy wyścig, ponieważ po rundzie w Argentynie chcieliśmy wrócić do gry w najlepszy możliwy sposób, więc jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa.” – powiedział Marc Marquez.
„Choć wygrałem, nie było łatwo, ponieważ temperatura była dużo wyższa niż wczoraj. Pięć minut przed startem postanowiłem założyć twardszą przednią oponę, choć nie jeździłem na niej w ten weekend zbyt dużo. Początkowo próbowałem więc ją wyczuć. Jechałem za Danim, ale widziałem, że trochę się męczy, więc postanowiłem zaatakować i odskoczyć. Cieszę się, że wygrałem i wróciłem do czołówki w generalce.” – dodał.
Źródło: inf. prasowa
„Jechałem za Danim, ale widziałem, że trochę się męczy, więc postanowiłem zaatakować i odskoczyć. ” –
i pięknie, bo po co ma się kolega męczyć :D
No.. dusza człowiek. Znałem faceta, który po potrąceniu pieszego dobił go widząc że się męczy. Niestety to fakt.
Co za porównanie..o co chodzi..? 'co ma piernik do wiatraka’ Czy to strona z jakiegoś nekrologu kryminalnego czy co ?