MOTOGP.PL motogp, motocykle, ścigacze, superbike, wsbk, wyścigi motocyklowe
Obrońca tytułu motocyklowego mistrza świata klasy MotoGP, Marc Marquez z ekipy Repsol Honda, wygrał niedzielny wyścig o Grand Prix Aragonii. Sięgając po swoje szóste zwycięstwo w tym sezonie Hiszpan powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej do 72 punktów.
Marquez zaryzykował, tuż przed startem decydując się na założenie miękkiej tylnej opony, co okazało się kluczem do sukcesu. Hiszpan stoczył następnie zacięty pojedynek z Włochami Andreą Dovizioso i Andreą Iannone, mijając linię mety na pierwszej pozycji po raz 41. w swojej karierze w MotoGP. Solidne piąte miejsce wywalczył także jego zespołowy kolega z ekipy Repsol Honda, Dani Pedrosa.
„Nie czułem się idealnie na twardej tylnej oponie, więc przed wyścigiem postanowiłem zaryzykować i założyć miękką.” – powiedział Marc Marquez, którego przewaga na pięć wyścigów przed końcem sezonu wynosi już aż 72 punkty. „Wygrałem, bo udało mi się przekonać mechaników do tej decyzji. Po dobrym starcie w pierwszym zakręcie zaliczyłem uślizg przedniego koła na brudnym fragmencie toru i musiałem odpuścić hamulec, przez co wyjechałem szeroko.”
„Do samego końca nie wiedziałem, że Lorenzo się przewrócił, ale walka z Dovim i Iannone także była bardzo zacięta. Ten weekend był wymagający, a presja była spora, ale utrzymaliśmy koncentrację i powstrzymaliśmy Ducati. Musimy jednak zachować spokój ponieważ naszym celem jest mistrzostwo.”
Źródło: inf. prasowa
Fot. Honda
Jak nie wiedział jak po pierwszym kółku była jedyna informacja na jego tablicy – LOREN OUT….
Myśle, że nie miał czasu na patrzenie w tablicę po 1 okrążeniu :)
Tak z pewnością taki cwaniak jak on nie zobaczył, tu mi tramwaj jedzie…
Patrzyl, patrzyl.mrowa mysli kalkuluje na moto lubi wiediec co sie dzieje. Ale napewno gleba lorka nie jest wina maqa. Pierwszy zakret zadzi sie swoimi prawami kazdy jedzie gdzie sie da i roznie sie to konczy w kazdej serii wyscigowej czy to auto czy moto, czasem zskasz czasem stracisz
’LOREN OUT’ mogło też znaczyć problemy z motocyklem a to jest różnica w tym że sie przewrócił Nie widze powodu by nie wierzyć Marquezowi
Wiedział że odpadł z rywalizacji ale nie wiedział że sie przewrócił
@k3 a co ma jedno do drugiego?
Aaaa tędy skręcasz :D Do Walencji wracać nie ma co bo to zajście nie miało żadnego wpływu na ostateczny rezultat ale sądzę, że Jorge jak ochłonął to już inaczej patrzy na tę sytuację z niedzieli.
Marquez niczego się nie boi i ma fuksa, oprócz talentu to właśnie powoduje że ciągle wygrywa.
Dopóki szczęście się nie skończy MM będzie na czele.