Już w niedzielę rano możemy poznać tegorocznego mistrza świata. Na torze Sepang kolejny tytuł może zdobyć Marc Marquez, i nie musi wcale oglądać się na to, co zrobi Andrea Dovizioso, który jako jedyny zachowuje jeszcze szanse na pokonanie go w walce o mistrzostwo. Marquez musi po prostu wygrać, lub być drugi, by niezależnie od #04 zostać mistrzem.
Gdyby jednak Marqueza zabrakło na pozycjach 1-2, to wtedy zaczyna się liczenie punktów. Obecnie różnica między #93 a #04 wynosi 33.
Marquez zostanie mistrzem świata w GP Malezji, jeśli:
Marquez wygra lub będzie drugi
Marquez będzie trzeci lub czwarty, a Dovizioso nie wygra
Marquez będzie 5-8, a Dovizioso nie wygra lub nie będzie drugi
Marquez będzie 9-11, a Dovizioso nie będzie na podium
Marquez będzie 12-13, a Dovizioso nie będzie w TOP4
Marquez będzie 14, a Dovizioso nie będzie w TOP5
Marquez będzie 15, a Dovizioso nie będzie w TOP6
Marquez nie musi punktować, jeśli Dovizioso nie będzie w TOP7
To jest niesamowity walczak i talent. Mistrzostwo jest jego i AD nie jest w stanie mu zagrozić.
#04 – pożyjemy, zobaczymy
To Super Hiper Zawodnik – należy mu się to mistrzostwo, już w Malezji :)
A Dovi? Będzie mógł sobie powiedzieć, że został niehonorowanym mistrzem świata (tak jak honorowanym został Hayden, z tych, którzy nie powinni teoretycznie ;)
Zawsze mówiłem sobie, że Biaggi, Gibernau etc to tacy mistrzowie MotoGp, gdyby nie Rossi… (Lorenzo, Stoner), gdyby nie Marquez ;)
Przegrać z galaktycznym? Żaden wstyd! A z ludzi Dovi był/jest najlepszy w 2017 + i tak pewni galaktyczni zostali w tyle :)
W sumie z tym niehonorowanym mistrzem to ma sens i odbicie w boksie – dobrze kojarzę, że kiedy Kliczkowie zdominowali całkowicie wagę ciężką, to któryś z nich otrzymał miano 'supermistrza’, a o tytuł 'zwykłego’ mistrza bili się inni? I mistrzem świata można było zostać, wcale nie pokonując tego najlepszego ;p
Dobrze kojarzysz :) w boksie, mma, w ogóle są w sumie różne pasy, stałe, tymczasowe, inter etc, oraz superchampionów – to jak się posiada co najmniej dwa pasy najważniejszych organizacji – to miał Wladimir ostatnimi laty, miał chyba 3 pasy.
Tutaj mamy w sumie też mały ukłon w stronę zawodników teamów prywatnych – chociaż tyle :)
Ale my wiemy z kim Dovi walczy i szacun dla niego, więc jak powiedziałeś Paweł, niech będzie, że Dovi jest Championem, a Marquez Superchampionem ;)
Coś jest w tym, co piszesz. Kibicowałam Dovizioso i miałam nadzieję, że wywalczy to mistrzostwo, ale wyszło jak wyszło. I paradoksalnie, mimo że nie zostanie majstrem mój faworyt, nie mogę stwierdzić, że Marquez zostanie mistrzem niezasłużenie. To, co on wyprawia w MotoGP od tego sezonu 2013 faktycznie nadaje inny sens tytułowi wicemistrza.
lukasso widze ze nadajemy na tych samych falach :)
Ogladanie Marqueza to czysta PRZYJEMNOSC ;))))
A może MM nie będzie punktował MV i Dovi dojadą jako 1 ,2 i wszystko się przemiesza
MV już nie ma szans wyprzedzić MM. Co najwyżej Doviego może złapać.