Według Marca Marqueza tegoroczna elektronika Magneti Marelli może przeszkodzić im w powrocie na szczyt w sezonie 2016. Przypomnijmy, iż w zeszłym roku Hiszpan i jego zespół z kretesem przegrali tytuły mistrzowskie na rzecz Yamahy. Główny problem stanowił wówczas silnik.
Niespełna 23-letni zawodnik Repsol Honda przebojem wdarł się do królewskiej klasy MotoGP i zdobył tytuły mistrzowskie w pierwszych dwóch sezonach startów. Sezon 2015 był jednak „kubłem zimnej wody” dla zawodnika z numerem 93, który w ciągu osiemnastu wyścigów aż sześciokrotnie lądował na deskach. A wszystko przez kłopoty z jednostką napędową, która nie współgrała z ramą RC2013V i doprowadzała do dużych problemów z kontrolą tyłu motocykla. Sytuację pogorszył także fakt dostarczenia przez Bridgestone dużo twardszych opon, które potęgowały problem. Marquez stracił swój główny atut, czyli hamowanie i aby nadrobić straty, zbyt wiele ryzykował, co kończyło się upadkami.
Po powrocie na maszynę z sezonu 2014 sytuacja nieco się poprawiła, jednak szans na odrobienie strat już nie było. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął 3. miejsce z dorobkiem pięciu zwycięstw. W połączeniu z problemami Daniego Pedrosy, który stracił pierwszą połowię sezonu przez syndrom „pompującego ramienia”, Honda uległa także Yamasze w klasyfikacji konstruktorów.
W udzielonym wywiadzie Marquez powiedział: – ,,W 2013 i 2014 roku miałem świetny motocykl i wszystko poszło w dobrym kierunku. Podczas zimowych testów w 2015 roku popełniliśmy jednak błąd i poszliśmy w złym kierunku w kontekście rozwoju. Nie tylko ja miałem problemy, ale także Dani [Pedrosa], który ma przecież 10 lat doświadczenia w MotoGP. Chodzi oto, że nie pojawiły się pojedyncze błędy. Nastąpiły one bowiem masowo w jednym czasie”.
Wszystkie zespoły i zawodnicy są zgodni – tegoroczna elektronika to krok wstecz. Marquez uważa dodatkowo, że będzie to główny czynnik w kontekście rozwiązania problemów Hondy z 2015 roku: – ,,Trudnością będzie zarządzać wszystkim prawidłowo. Bardzo łatwo popełnić błąd w takich przypadkach. Opony są takie same dla wszystkich, ale oprogramowanie jest krokiem wstecz w stosunku do tego, co mieliśmy w ubiegłym roku”.
Potrzeba rozwoju elektroniki oraz znalezienia właściwych ustawień silnika mogą okazać się najtrudniejszym orzechem do zgryzienia: – ,,Musimy znaleźć osiągi jak najbliższe temu, co było wcześniej, ale to komplikuje nasze wysiłki związane z opracowaniem całego motocykla i wybraniem odpowiedniej konfiguracji silnika. To jest to, z czym mieliśmy duży problem w 2015 roku. Ale przed dokonaniem tego wyboru musimy uzyskać wysoki poziom pracy elektroniki. Tylko wtedy będziemy w stanie podjąć dobre decyzje w kwestii ustawień jednostki napędowej. Nic nie da dobry silnik, jeżeli nie będzie współgrać z elektroniką. Zobaczymy, jak będzie”.
Czy Marquez wróci z Hondą na szczyt? Czy rozwiążą swoje problemy? Nowy sezon rozpocznie się 20 marca w Katarze, natomiast w lutym zaczną się pierwsze przedsezonowe testy.
www.autosport.com
Czyzby mialo sie okazac ze jednak MM nie jest az takim „talentem” jakim zostal okrzykniety? A moze jak sam przyznal ” w 2013 i 2014 mialem swietny motocykl i wszystko poszlo w dobrym kierunku”? Pozdrawiam
W motogp w ogóle nie ma talentów. Wszyscy najlepsi motocykliście siedzą na forach internetowych i śmieją się z tych nieudaczników co udają że jeżdżą na motocykla, a i często się na nich wywracają. Żenada!!!
Talent ma na pewno ale także ma gorącą głowę,czasami jednak trzeba umieć przegrać i przyjechać 3 lub 4.
może mu pomoże 99?;) co do talentu przypominam fajną walką z Moto2 z P. Espargaro mArkez teraz wysoko na Hondzie a P.E. cienko
Chłopak powiedział kilka szczerych zdań o sprzęcie… tyle. Dlaczego trzeba w tym szukać złego i dobrego motocyklisty. Popieram Wonskiego.
P.S. szkoda ze Yamaha w bardzo podobnych o ile nie takich samych malowaniach choć podobno dziś pokazali moto z sezonu 2015..
Nikt nie mówi ze MM jest złym kierowca. wyglada to tylko troche na mała zasłone przed sezonem – gdyby cos nie poszło to zawsze mozna obwinic sprzet. Jezeli jest takim fenomenem, za jakiego go niektórzy uwazają, ogarnie elektronike i opony i wszystko gra. Jezeli nie, pozostanie „tylko” bardzo, bardzo dobrym zawodnikiem.
P.S. Ironiczne wpisy, na poziomie podstawówki, o nieudacznikach w moto i na forum, bla bla bla, pozostawiam bez komentarza.
JEST TAKIM SAMYM TALENTEM JAK ROSSI NA DUCATI CZY KAZDY INNY ZAWODNIK BEZ DOBREGO MOTO :)
Tu akurat bym polemizował : )
Ja również. Rossi nigdy nie był tak tragicznie zakochany w innym zawodniku, żeby aż ochraniać jego dupę przed kolegom z zespołu.
Gadanie gadaniem a tytul i tak ma Lorenzo i wierzcie ze malo go interesuje co ktos z Polski sbie uwaza
A to dobre :) że niby po za granicami Polski wszyscy popierają współżycie obu panów? Ciekawe;-)
Dla wszystkich zorientowanych wiadomo ze tytuły wygrywają najlepsi pod warunkiem ze dysponuja konkurencyjnym motocyklem, niekoniecznie najlepszym-patrz Vale w 2004 czy Casey na Ducati – czyli potrafiacy wraz z inzynierami dostosowac moto pod swój styl jazdy ale podstawa musi byc co najmniej konkurencyjna. Amen