Po wyścigu o GP Japonii, który padł łupem Andrei Dovizioso, Marc Marquez przeprosił Włocha za jeden z ataków, który zdaniem zawodnika Repsol Hondy mógł być na granicy rozsądku. Ostatecznie, para ta walczyła fair-play aż do samej mety i po zjechaniu z toru Dovi i Marquez mogli bez problemu przybić sobie piątkę.
O ile na początku wyścigu na Motegi w walce liczyło się kilku zawodników, o tyle końcówka to już tylko walka #93 i #04. Na 19. okrążeniu na prowadzenie wysunął się Dovizioso, ale Marquez nie zamierzał odpuszczać. Gdy do końca zostały trzy okrążenia, Hiszpan zaatakował w zakręcie 3. Na tyle ostro, że Dovi musiał poszerzyć tor jazdy, by nie doszło do zderzenia.
„Chcę powiedzieć „przepraszam”. Zakręt 3. w moim wykonaniu był zbyt…” – śmiał się. „Pojechałem w nim na limicie, ponieważ zahamowałem bardzo późno. Zdałem sobie sprawę, że albo wcisnę się w wewnętrzną, albo mogę się zderzyć. Pojechałem więc po wewnętrznej i było to na limicie, ale reszta walki była bardzo fajna, dała mi dużo frajdy.” – powiedział podczas konferencji prasowej Marc Marquez.
Dovizioso mógł wygrać, bo Marquez na kilka zakrętów przed metą stracił na chwilę równowagę. „Naciskałem, podejmowałem ryzyko na kilku okrążeniach. Gdy popełniłem błąd w zakręcie 8. to już zacząłem czuć, że mój motocykl się trzęsie. Wyprzedził mnie w zakręcie 11, ponieważ był mocny na dohamowaniach. Wtedy ja byłem już daleko z tyłu, ale powiedziałem sobie: „spróbuję jeszcze raz w ostatnim zakręcie”. Powtórzyliśmy to samo, co w Austrii, ale było świetnie.” – dodał zawodnik Repsol Hondy, wspominając bliźniaczy finisz na Red Bull Ringu.
„W Hiszpanii (GP Aragonii) ktoś powiedział: „w porządku, to już prawie rozstrzygnięte”. Prawie rozstrzygnięte? Wtedy różnica wynosiła 16 punktów, teraz to 11. Naprawdę trudno jest wygrywać. Naciskam wszędzie, gdzie tylko się da. Jeżdżę naprawdę świetnie, staram się wyciskać pełen potencjał z mojego motocykla. Możecie to zobaczyć. Miałem już 22-23 wypadki, bo naciskam. Staram się dać z siebie wszystko. Liczy się każdy punkt.” – zakończył.
Źródło: motorsport.com
Nie ma nikt linka do wyścigu?
Już mam, ale z komentarzem EN.
Dziękuję Ci bardzo. Też sobie nagrywałem wieczorną powtórkę, ale coś źle ustawiłem w PC i wyszło bez dźwięku :).
Vendeur – trzeba nastawić budzik i oglądać na żywo :-))) To poranne (nocne) wstawanie ma swój urok. Uwierz mi bo robię to od lat.
@kasiakowalska A myślisz, że nie nastawiłem??? Był nastawiony, problem jednak taki, że nie spałem całą noc, zacząłem oglądać spóźnione rozgrzewki, potem wyścig Moto3, zasnąłem na trochę, potem się obudziłem na MotoGP, ale początek był tak nudny, że po prostu nie dałem rady. O 10 znowu musiałem się budzić na finał tenisa :).
Vendeur – ja też wstałam o 2 w nocy. też miałam kryzys „zjazdowy” ale kawa, energetyk i zimne powietrze musiały pomóc bo MGP jest ponad wszystko. A tenisa mogłeś sobie odpuścić bo to nuuuuuuuudyyyyyy Panie nuuuudyyyyyyyyyy :-))))))
@kasiakowalska Nudy to są w piłce nożnej. A jak gra najwybitniejszy tenisista w historii, czyli Roger Federer, do tego w finale przeciw Nadalowi i łoi go niemiłosiernie, to obejrzeć trzeba :D. Natomiast tenis ani trochę nie miał wpływu na kryzys przy MotoGP. Druga noc nieprzespana po prostu…
@vendeur – mnie nudzi każdy sport w którym nie ścigają się motocykle lub samochody ( ze wskazaniem na motocykle) a Ty chyba jesteś trochę podobny do jednego mojego kolegi który ciężko pracuje w ciągu dnia a czasami i wieczora bo ma własną firmę i musi być non-stop na „stendbaju” i też czasami zaweźmie się i chce coś obejrzeć w TV lecz w ciągu 10 min po tym jak usiądzie w swoim telewizyjnym fotelu „zjeżdża” w objęcia Morfeusza. Jego żona już nawet na to nie reaguje ale jest on często przedmiotem żartów gdy się spotykamy w gronie znajomych i wymyślamy sposoby co zrobić aby Marek (mój kumpel) nie zasypiał przed TV a już zwłaszcza przy MGP bo strasznie MGP kocha :-))
Zgadzam się z tobą, też tak robię, takie emocje na żywo o poranku sprawiają, że nawet kawa jest zbędn. Chociaż ostatni wyścig oglądałam z 3-letnim synem na kolanach, a to odebrało mu trochę uroku. Ale po jego tekście „Rossi się wywrócił, szkoda”, stwierdziłam, że nie jest źle. Młode pokolenie fanów moto rośnie :)
Mój 10 miesięczny już brum brumi jak widzi motura (na ekranie) i szarpie w gitarę (15 minut non stop!)…będzie dobrze :)
Co tam gitara, niech spróbuje tak :D
https://www.sadistic.pl/jednoslad-na-zakrecie-vt459788.htm
Elektrycerz, a chcesz motocykl dla synka? Taki dla kilkunastomiesięcznego malucha? Prędkość do dwóch km/h, mam do oddania.
@magda_Baaardzo chętnie, napiszę do Ciebie na priv :)
Hehe a mój też niespokojny jak oglądamy z żoną Motogp. Z tym że on jeszcze w brzuchu:)
Thundercat – wydaje się że z zasianego ziarna rośnie szlachetna latorośl. Nie zmarnuj tego, od dziecka z motorem oswajaj, telewizor gdy MGP leci podgłaśniaj, na zawody motocyklowe zabieraj i ciesz się chłopie ciesz :-)))))
@Gzehoo – rozwaliłęś mnie :D
A był taki dowcip o puzonie:
Koncert Jazowy, virtuoz „męczy” puzon, rura w przód, rura w tył itp, itd. a w pierwszym rzędzie widz, przygląda się, to z prawej to z lewej, no widać że jest nieziemsko zainteresowany.
Po koncercie natychmiast podchodzi do muzyka (który myśli, że to autograf, podziękowania) i mówi:
-Panie, daj pan naprawię, to się musi dać jakoś wyciągnąć!
Heh u mnie w domu to samo. Obie córy złapały ode mnie bakcyla i jak tylko widzą że przyjeżdżam motocyklem to im się oczy świecą. Zresztą jak mi rok temu przywieźli Katarzynę (KTMa, nie tą naszą ;) ), to odwróciłem się tylko na chwilę żeby podpisać potwierdzenie odbioru, a moja 3latka zdążyła się w tym czasie wdrapać na maszynę.
Brawo Magda !!!!! Zaszczepiaj w synu miłość do MotoGP już od najmłodszych lat. Niech wszyscy biorą z ciebie przykład. I jeszcze mały lubi Rossiego :-) Po prostu lepiej być nie może :-)
Nie, dla niego każdy na niebieskim motocyklu to Rossi, na pomarańczowym Marquez, tylko na czerwonym używa wymiennie Dovizioso i Lorenzo :)
Magda, ElDiablo, Elektrycerz – to u was wzrasta przyszłość narodu !!!! Wasze dzieci już czują bluesa motocyklowego. Trochę wam zazdroszczę takiego genialnego potomstwa :-)) Aż się chce żyć !!! B R A W O W Y !!!
Myślę, że z uwagi na :
1. wielkie serce (pasja)
2. męskie podejście do logistyki (zdecydowanie)
zyskujesz od dzisiaj Katarzyno nowy przydomek:
La Grande mamma! :D
Ja bym to posunęła jeszcze dalej, tak sycylijsko: la capo della famiglia :D
@elektrycerz i @magda_ – jestem niezwykle wzruszona i zaskoczona z przyznanego mi tytułu. Z tego miejsca pragnęłabym podziękować wszystkim którzy się do tego przyczynili: mojej mamie, ekipie produkcyjnej, wszystkim życzliwym osobom oraz wielu wielu innym których tu nie wymieniłam a które na ten sukces zapracowały. Wzruszenie i łzy napływające do oczu mych niewinnych nie pozwalają na dalsze pisanie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za ten zaszczytny tytuł :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
PS. i małe co nie co https://www.youtube.com/watch?v=FmNolu_ZUpk
elektrycerz i magda_ – jestem niezwykle wzruszona i zaskoczona z przyznanego mi tytułu. Z tego miejsca pragnęłabym podziękować wszystkim którzy się do tego przyczynili: mojej mamie, ekipie produkcyjnej, wszystkim życzliwym osobom oraz wielu wielu innym których tu nie wymieniłam a które na ten sukces zapracowały. Wzruszenie i łzy napływające do oczu mych niewinnych nie pozwalają na dalsze pisanie. Jeszcze raz bardzo dziękuję za ten zaszczytny tytuł :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
PS. i małe co nie co https://www.youtube.com/watch?v=FmNolu_ZUpk