Mimo ryzyka pojawienia się deszczu, Marc Marquez wygrał kwalifikacje do GP Australii w dużej mierze swoją decyzją – Hiszpan od razu po rozpoczęciu sesji zjechał po opony na suchą nawierzchnię, podczas gdy rywale jeździli po suchym torze na oponach przeznaczonych na mokry tor lub przejściowych. Ostatecznie ryzyko opłaciło się.
„Prognozy mówiły, że w przeciągu 10 minut pojawi się silny deszcz, więc wszyscy wyjechali i naciskali. Ale kiedy ja wyjechałem, zobaczyłem, że tor jest zupełnie suchy. Podjąłem ryzyko i zmieniłem opony. Może straciłem kilka minut, ale wybrałem właściwe ogumienie i wtedy naciskałem na 100 procent.” – powiedział na koniec sesji Marquez.
„Nieco się obawiałem, ponieważ wydawało mi się, że ktoś może założyć nowe slicki i pojechać lepsze okrążenie. Ale ostatecznie mój wynik był wystarczający.” – dodał hiszpański zawodnik Repsol Hondy. Rzeczywiście, rywale w końcu zdali sobie sprawę, że można było inaczej dobrać ogumienie. Ale już np. drugi Cal Crutchlow miał założoną przednią oponę typu intermediate. Dwa slicki założył trzeci Pol Espargaro.
„Ten weekend był trudny jeśli chodzi o pogodę. Musisz być szybki, ale jednocześnie mieć mądrą strategię. Jak do tej pory, my zawsze robiliśmy wszystko we właściwym czasie, z dobrymi oponami. Zdobyłem pole position podczas pierwszej suchej sesji w ten weekend. Było ciężko, ponieważ ustawienia motocykla nie były idealne. Ale zobaczymy jutro – może będziemy mieli mokry wyścig, albo flag-to flag.” – mówił Marquez.
Zawsze jak ktoś ryzykuje to to mus być Marquez… Nie może być kiedyś kwali gdy ktoś z Yamahy ryzykuje i wygra z palcem w nosie, a Marquez kończy po za dziesiątką ? W końcu ten fart musi się skończyć.
To nie fart ;)
Jest młody i szalony. Dwa najbardziej potrzebne składniki.
Marquez ma niesamowicie dobry zespół od połowy sezonu trafiają idealnie pod zawodnika. Marc jedzie po za czołówką zmieniają się warunki zjeżdża po drugi motocykl i wygrywa z palcem w du.. Lorenzo zjeżdża i od razu pretensje do mechaników bo w drugiej maszynie są złe opony, robi na nich kółko zjeżdża i kończy wyścig.
Jaki fart niby? Po prostu są profesjonalni, zarówno kierowca jak i zespół nie popełniają zbytnio błędów w tym sezonie.
Z tym cholernym Marquezem mam tak, że nie przepadam za nim za bardzo, mało tego , wkurza mnie i irytuję ale jednocześnie nie mogę powstrzymać się przed ogromnym podziwem jaki we mnie wywołuje swoją brawurą, torowym szaleństwem, walecznością i tym że jak mówi, że pojedzie na 100 % to jedzie na 120 %. Cholera jasna z tym chłopakiem :-))
Jakkolwiek można nie lubić niektórych za ich zachowania lub postawy (wiadomo o kogo chodzi ;) ), tak tutaj Cię nie rozumiem. Marquez to tryskający energią i optymizmem chłopak, a do tego niezwykle dojrzały w tym sezonie. Zdecydowanie zasłużył na mistrzostwo a ponadto mam wrażenie, że to jeden z największych talentów w historii i moim zdaniem dopiero się rozkręca :)
Rozkręca? Jeśli on w wieku 23 lat ma już 5 tytuł, zaczyna już wymazywać z historii innych zawodników, to żeby z wiekiem nam się chłopak nie rozszczelnił :D
Ja mam wrażenie, że Marquez tworzy swoją prywatną ligę i niedługo trzeba będzie dla niego stworzyć 4. kategorię ;)
Jako Fanka Vale wiadomo ,że będzie ją drażnił Marquez
co uczy się na błędach Rossiego,będzie siedział w Repsolu
aż pobije jego rekordy, wszystkie rekordy. Potem pomyśli
co dalej….może F1… kto wie…ale musi być czujny, jakiś
niepomyślny układ zdarzeń i będzie powtórka z 2015 !!!
@lis
Nie przesadzajmy z tym liczeniem mistrzów, nikogo nie interesują inne kategorie, więc jeszcze sporo pracy ma w MotoGP.
@mac
Też jestem fanem VR ale MM bardzo lubię. Może dlatego, że jest właśnie bardzo podobny do Vale. Może nieco mniej butny i cwany, ale to dobrze. Talentem chyba nie ustępuje, dlatego jeszcze wiele chwały przed nim (jeśli tylko motocykl pozwoli).
NIECH KAZDY MOWI CO CHCE ALE JA TAM WIEM SWOJE DAWNO NIE OGLADALEM TAKIEGO ZAWODNIKA JAK MARQUEZ.
NIE TA LIGA POPROSTU MAM TYLKO NADZIEJE ZE PRZEZ TO CO WYPRAWIA Z MOTO NIE ZABIJE SIE.
Tfu tfu tfu… Marquez to nie Simoncelli. A jutro minie 5 lat odkąd #58 nie ma z nami:(
A co ma jedno do drugiego? To był nieszczęśliwy wypadek i zbieg okoliczności. Gdyby Rossi nie najechał na MS to prawdopodobnie by przeżył.
A jak 15 miejsce komentuje VR? O JL nie pytam bo mokre wyscigi w tym roku nie sa jego wyscigami.. MM przekonuje ze majstra zdobyl zasłużenie! Bardzo ale to bardzo podoba mi sie wieczny usmiech Nickiego:-) Brakuje goscia na stale w GP
A to, że Marquez też jeździ brawurowo i tak samo może go spotkać nieszczęśliwy wypadek.